Tajne satelity przestały być tajne. Sprawa się rypła przez astronoma-amatora
Miliardy dolarów wpompowane w tajny rządowy program Starshield miały zapewnić dyskrecję, ale plany pokrzyżował jeden dociekliwy astronom-amator. Odkrył, że satelity budowane dla amerykańskiego wywiadu nadają sygnały w zakazanych pasmach.

Scott Tilley to postać znana w środowisku pasjonatów kosmosu z odnajdywania zaginionych obiektów na orbicie. Tym razem jednak jego odkrycie ma znacznie cięższy kaliber, niż odszukanie starego wraku. Podczas rutynowego przeszukiwania rzadko używanych częstotliwości, jego sprzęt zarejestrował nietypową aktywność.
Okazało się, że źródłem sygnału jest Starshield, czyli owiana tajemnicą konstelacja satelitów tworzona przez SpaceX na zlecenie rządu USA, w tym Narodowego Biura Rozpoznania (NRO) i Sił Kosmicznych. Tilley zidentyfikował ponad 170 obiektów, które zachowują się w sposób co najmniej zastanawiający, emitując sygnały, których teoretycznie nie powinno tam być.
Nadają pod prąd i łamią reguły
Jak czytamy na łamach npr.org, problem nie leży w samym fakcie nadawania, ale w tym, gdzie i jak się to odbywa. Satelity Starshield operują w paśmie 2025-2110 MHz. Zgodnie z regulacjami Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), ten wycinek widma jest zarezerwowany dla transmisji typu uplink, czyli sygnałów wysyłanych z Ziemi na orbitę.
Tymczasem urządzenia SpaceX robią coś dokładnie odwrotnego – wykorzystują to pasmo do nadawania w dół, w stronę planety. To trochę tak, jakby kierowca jechał pod prąd na autostradzie. Eksperci z Instytutu Maxa Plancka ostrzegają, że takie działanie jest niezwykle ryzykowne. Odwrócone nadawanie może nie tylko zdradzać dokładną pozycję tajnych jednostek, ale przede wszystkim powodować zakłócenia w komunikacji innych statków kosmicznych. Choć do tej pory nie doszło do kolizji czy awarii, zagrożenie jest naprawdę duże.
Starshield to specjalna wersja komercyjnej konstelacji Starlink, działająca na zlecenie amerykańskich agencji rządowych, w tym Narodowego Biura Rozpoznania (NRO) i Sił Kosmicznych USA. Choć projekt zainicjowano w 2023 r., jego szczegóły są pilnie strzeżone. Nie wiadomo, gdzie dokładnie znajdują się satelity ani jakie mają zadania – poza tym, że mają służyć celom wojskowym i wywiadowczym. Szacuje się, że na orbicie krąży już ponad 200 takich jednostek. Odkrycie Tilleya rzuca jednak cień na szczelność tego projektu.
Astronomowie mają dość. To nie pierwsza tego typu akcja
To nie pierwszy raz, gdy satelity firmy SpaceX wzbudzają zaniepokojenie naukowców. Już wcześniej badacze alarmowali, że urządzenia z konstelacji Starlink emitują niepożądane sygnały radiowe, które zakłócają pracę naziemnych radioteleskopów. Problem dotyczy zwłaszcza pasm chronionych, zarezerwowanych dla celów naukowych – tam, gdzie prowadzone są badania nad odległymi galaktykami i wczesnymi etapami ewolucji Wszechświata.
Szczególnie problematyczne okazały się satelity typu v2-mini-Ku, odpowiadające za większość niepożądanych emisji w paśmie radiowym. Mimo deklaracji SpaceX o współpracy ze środowiskiem naukowym eksperci ostrzegają, że bez wyraźnych regulacji możemy nieodwracalnie utracić dostęp do najstarszych śladów historii kosmosu.
Miliardy wyrzucone w błoto i arogancja na naprawdę wysokim poziomie
Podsumujmy więc: rząd USA i Elon Musk wydają blisko 2 mld dol. na supertajny system szpiegowski, który ma być oczami i uszami imperium, a demaskuje go gość z anteną w ogródku. To kompromitacja mitu o wszechwładzy technologii wojskowej i bolesny dowód na to, że w erze cyfrowej nic nie da się ukryć. Okazuje się, że nawet najdroższe zabezpieczenia pękają w starciu z pasją i ciekawością jednego hobbysty, który po prostu patrzył tam, gdzie inni nie patrzyli.
Przeczytaj także:
Jednak cała ta historia ma tak naprawdę poważniejszy wymiar. To, co tak odkrył Tilley, to dowód na to, że SpaceX traktuje orbitę jak swój prywatny, dziki zachód. Nadawanie pod prąd w ściśle regulowanym paśmie radiowym to nie jest błąd inżynierski, ale przejaw korporacyjnej arogancji i łamania międzynarodowych zasad bezpieczeństwa.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI







































