Microsoft naprawił Pasek zadań w Windowsie 11. Ale to nie to, co myślisz
Oczywiście że nadal, niezmiennie i nieubłaganie nie da się zmienić pozycji Paska zadań Windows na ekranie. Wracają jednak funkcje, które tak bardzo lubiłem w Windowsie 10.

Windows 10 był dla wielu użytkowników punktem odniesienia. System, który łączył nowoczesny wygląd z praktycznymi rozwiązaniami. Jednym z nich był prosty, ale niezwykle użyteczny kalendarz w Pasku zadań. Kliknięcie na zegar otwierało listę nadchodzących wydarzeń, pozwalając szybko sprawdzić plan dnia. W Windowsie 11 tę funkcję… po prostu usunięto. I tak przez niemal pięć lat użytkownicy musieli radzić sobie bez niej.
Podczas konferencji Ignite 2025 w San Francisco Microsoft ogłosił, że kalendarz wraca. Pasek zadań w Windowsie 11 staje się symbolem głębszej transformacji - z prostego panelu do uruchamiania aplikacji w centrum sterowania sztuczną inteligencją. No ale po kolei.
Czytaj też:
Agenda view, czyli powrót oczywistości

Nowa funkcja Agenda view w przypomina rozwiązania znane z macOS-a czy Chrome OS-a, no i starszych wersji Windowsa. To chronologiczna lista wydarzeń wyświetlana bezpośrednio w Pasku zadań. Różnica polega na tym, że Microsoft dodał interakcję: można od razu dołączyć do spotkania w Teamsach, skonsultować się z Copilotem czy przejrzeć szczegóły prezentacji - bez opuszczania kalendarza.
Brzmi jak drobiazg, ale właśnie takie oczywistości przez lata były w Windowsie 11 zaniedbywane. Od premiery w 2021 r. priorytetem stała się estetyka i minimalistyczny design, a nie funkcjonalność. Agenda view trafi do wersji preview w grudniu, pełna dostępność planowana jest dopiero na 2026 rok. To pokazuje jak długo Microsoft każe czekać na coś, co powinno być standardem.

Pasek zadań jako centrum agentów AI. Bo to też potencjalnie ważne
Najważniejsza zmiana nie dotyczy jednak kalendarza. Microsoft redefiniuje rolę Paska zadań. To już nie tylko miejsce na ikony aplikacji, lecz centrum sterowania cyfrowymi agentami.

Nowość o nazwie Ask Copilot on the taskbar pozwala uruchamiać agentów AI bezpośrednio z paska. Wystarczy wpisać polecenie albo użyć symbolu @, aby aktywować konkretnego agenta. Status pracy widoczny jest w czasie rzeczywistym - ikona pokazuje postęp, a użytkownik może śledzić działania bez przełączania okien. To zmienia sposób pracy. Multitasking, który często prowadzi do chaosu, zostaje zastąpiony delegowaniem zadań agentom. Ty skupiasz się na jednym zadaniu, a Copilot w tle wykonuje resztę.
Kolejna nowość to Writing Assistance. Copilot potrafi przepisywać i poprawiać tekst w dowolnym polu aplikacji. Można jednym kliknięciem zmienić brzmienie e-maila na bardziej profesjonalne, a dokumentację poprawić pod kątem gramatyki. To akurat działa wyłącznie na komputerach Copilot+.

Na koniec Microsoft zapowiedział Outlook summary feature. Copilot automatycznie streszcza długie wiadomości. Nie trzeba czytać całej korespondencji - wystarczy skrót. To rodzi pytanie: czy technologia zwiększa produktywność, czy raczej uczy nas powierzchowności? Microsoft wierzy w pierwsze, ale krytycy obawiają się drugiego.







































