REKLAMA

AfD szpieguje na rzecz Rosji? Zbierają dane o infrastrukturze krytycznej Niemiec

Zadają pytania, które brzmią jak zlecenie z Moskwy. Lawina parlamentarnej dociekliwości wokół dronów, konwojów wojskowych i infrastruktury krytycznej wzbudza podejrzenia, że partia może działać jako przekaźnik interesów rosyjskiego wywiadu.

Drony, konwoje i wojsko. AfD zbiera dane o wszystkim
REKLAMA

W ciągu ostatniego roku posłowie Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Turyngii złożyli aż 47 szczegółowych zapytań dotyczących bezpieczeństwa wewnętrznego, transportów wojskowych i obrony przed dronami. Wśród nich znalazły się m.in. pytania o dokładne trasy przejazdu wojsk przez landy, miejsca postoju, typy konwojów, a nawet użycie bezzałogowców i systemów ich neutralizacji.

Zdaniem ministra spraw wewnętrznych Turyngii Georga Maiera, taka aktywność nie wynika z chęci sprawowania kontroli parlamentarnej, lecz z realizowania interesów zewnętrznych. Maier powiedział, że należy przyjąć, iż AfD działa jako przedłużone ramię Putina. Dodał także, że niektóre pytania wyglądają tak, jakby odhaczano punkty z listy przekazanej przez Kreml.

REKLAMA

To tylko ciekawskość, czy polityczne szpiegostwo?

AfD się broni, powołując na prawo do zadawania pytań jako jedno z podstawowych narzędzi demokracji. Poseł Ringo Muhlmann, autor kontrowersyjnych zapytań, które trafiły do landowego parlamentu w Erfurcie, stwierdził, że to teorie spiskowe i w dodatku absurdalne. Z punktu widzenia formalnego wszystko wydaje się zgodne z prawem – pytania są starannie sformułowane i nie wykraczają poza kompetencje parlamentarne.

Problem jednak w tym, że zakres i szczegółowość tych zapytań, takich jak pytanie o rozmieszczenie dronów, systemy ich wykrywania, procedury Bundeswehry i policji federalnej, może prowadzić do ujawnienia informacji, które w niewłaściwych rękach mogą zagrozić bezpieczeństwu Niemiec.

Jak czytamy na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung, zarzuty o prorosyjskie sympatie wobec AfD nie są nowe. W niemieckich służbach bezpieczeństwa od dawna mówi się o powiązaniach niektórych posłów tej partii z Rosją i z Chinami. Teraz jednak temat trafia na polityczne salony i jest publicznie podnoszony przez urzędników wysokiego szczebla.

Parlament jako źródło danych wywiadowczych?

Choć rząd landu ma możliwość odmówienia odpowiedzi na pytania mogące ujawniać tajemnice państwowe, jak dotąd rzadko kiedy z tego korzystał. Tymczasem AfD wykorzystuje lukę. Pytania są tak sformułowane, by nie naruszać przepisów, a jednocześnie uzyskać wrażliwe informacje. W efekcie partie o autorytarnych sympatiach mogą wykorzystywać mechanizmy demokracji parlamentarnej, by osłabiać tę samą demokrację od środka.

Taką strategię obserwuje się nie tylko w Turyngii. Podobne zjawiska występują w Bundestagu i w innych parlamentach landowych. Zdaniem ekspertów potrzebna jest poważna debata o granicach prawa do informacji, szczególnie w czasach toczącej się wojny hybrydowej.

Przeczytaj także:

REKLAMA

Czy można ograniczyć prawa parlamentarzystów, gdy istnieje podejrzenie, że działają nie w interesie obywateli, lecz obcego mocarstwa? Sprawa AfD i jej szczególnego zainteresowania wojskowością oraz infrastrukturą krytyczną może stać się precedensem, który zdefiniuje granice legalnej kontroli w erze geopolitycznej nieufności.

*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-25T14:00:40+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T07:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T07:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T07:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T20:28:48+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T18:34:05+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T17:33:07+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T17:22:42+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T16:35:13+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T14:46:32+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T14:00:15+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T12:40:23+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T12:03:07+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T11:39:29+02:00
Aktualizacja: 2025-10-24T08:29:28+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA