Podchodzisz do lodówki, a tam reklama. Witamy w kuchni z przyszłości
Samsung potwierdził to, co wielu z nas podejrzewało od dawna - inteligentne lodówki nie służą już wyłącznie do chłodzenia jajek i trzymania kawy na zimno.

Koreański gigant planuje wyświetlać reklamy na ekranach swoich lodówek. Choć na razie patenty i zapowiedzi dotyczą głównie rodzimych rynków Samsunga, to perspektywa wizyty reklamowego billboardu w naszej kuchni staje się coraz bardziej realna.
Od inteligentnego panelu do mobilnej witryny reklamowej
Jeszcze kilka lat temu ekran na drzwiach lodówki wydawał się futurystycznym gadżetem. Wyobraźcie sobie przeglądanie przepisu na risotto z grzybami, jednocześnie podziwiając ofertę najnowszych blenderów. Brzmi ciut cyberpunkowo i… powoli zmierza ku temu, by stać się realnym doświadczeniem.
Czytaj też:
W opublikowanym dokumencie Samsung zdradza, że wyświetlane reklamy będą personalizowane na podstawie preferencji użytkownika i wzorców zakupowych. Co to oznacza? Przyjrzenie się menu lodówki może zostać przerwane propozycją zakupu nowych produktów - od płatków śniadaniowych po roboty kuchenne. To nie science fiction, bo już teraz nasze telefony podpowiadają, czego potrzebujemy. Teraz do gry wchodzi nasza lodówka.
Czy jesteśmy gotowi na lodówkowy marketing?
Dla entuzjastów technologii użytkowej perspektywa reklam na ekranie lodówki może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony to ciekawe źródło inspiracji - gotowe pomysły na dania, sugestie produktów czy ekskluzywne zniżki dostępne od ręki. Z drugiej jednak strony - to kolejny krok w erze wszechobecnego marketingu, który śledzi każdy nasz ruch. Lodówka może stać się kolejnym urządzeniem, które zna nasze nawyki lepiej niż partner życiowy.
Samsung zapewnia, że reklamy będą dobrowolne i możliwe do ukrycia, a jednocześnie zachowa pełną funkcjonalność ekranu - dostęp do kalendarza, notatek, przepisów i podglądu zawartości. Niemniej warto zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście chcemy, aby firma trzecia decydowała o tym, co zobaczymy podczas wybierania jogurtu na kolację.
Dodanie reklam do urządzenia codziennego użytku to ewidentna próba monetyzacji nawet najzwyklejszych aspektów naszego życia. Samsung argumentuje, że dzięki temu będzie mógł oferować bardziej zaawansowane aktualizacje i rozwijać technologie kuchenne, nie obciążając nadmiernie cen sprzętu. Czy jednak odbiorcy zaakceptują taki kompromis? Historia pokazuje, że użytkownicy chętniej płacą za nieograniczony dostęp niż tolerują nachalny marketing.

Z drugiej strony dla niektórych użytkowników możliwość otrzymywania ofert dostosowanych do tego, co naprawdę lubią jeść, może okazać się użyteczną funkcją. Szczególnie jeśli asystent lodówkowy podsunie przepis na kolację i jednocześnie zaoferuje składniki w promocyjnej cenie. Kluczem pozostanie transparentność - jacy reklamodawcy, ile reklam i czy rzeczywiście mają one wartość dodaną.
Kiedy lodówki z reklamami trafią do Polski?
Na razie Samsung skupia się na południowokoreańskim rynku oraz kilku wybranych regionach. Brak konkretnej daty otwartej ekspansji na Europę czy Polskę nie oznacza, że temat nas ominie. Jeśli testy w Korei zakończą się sukcesem, a użytkownicy powitają reklamowe rozwiązanie bez oburzenia, można spodziewać się stopniowego rozszerzania usługi na kolejne rynki.
Dla polskiego konsumenta ważne będzie śledzenie warunków korzystania - czy wyświetlanie reklam będzie bezpłatne, czy w grę wejdą dodatkowe opłaty za ich wyłączenie, a także jakie formy personalizacji Samsung zaproponuje. Niewykluczone, że pierwsze zaproszenia na demo nowych funkcji trafią do nas szybciej niż się spodziewamy.
Co dalej w świecie sprzętu AGD?
Krok Samsunga wpisuje się w rosnący trend gadżety jako usługa (Devices-as-a-Service), gdzie producenci poszukują nowych modeli monetyzacji. Lodówka z reklamami może być tylko początkiem - co powiecie na pralkę rekomendującą detergenty czy zmywarkę sugerującą płyn nabłyszczający? Granica między pomocą a inwazyjnym marketingiem staje się coraz bardziej płynna.
Choć dystopijna wizja marki wtryniającej się do codziennego życia brzmi groźnie, to w praktyce kluczowa będzie rola regulacji i świadome wybory użytkowników. Jeśli smart home ma pozostać inteligentny, musi przede wszystkim służyć domownikowi, a nie reklamodawcom.