NATO musi zadbać o swoje satelity. Kosmos to nowa linia frontu
NATO musi potraktować bezpieczeństwo swoich zasobów satelitarnych jako absolutny priorytet.

Już od 2019 r. NATO formalnie uznaje przestrzeń kosmiczną za 5 domenę operacyjną. Niestety praktyczne przygotowanie sojuszu do działań w tej sferze pozostaje niewystarczające. Z najnowszej analizy think tanku Chatham House wynika, że infrastruktura kosmiczna członków NATO – w tym systemy łączności, nawigacji i rozpoznania – jest poważnie narażona na cyberataki.
NATO potrzebuje nowej strategii odporności
Raport wskazuje, że konieczne jest wypracowanie wielopoziomowej strategii, opartej na 3 filarach – zapobieganie, adaptacja i odporność. Chodzi zarówno o twarde zabezpieczenia techniczne (np. zaawansowane szyfrowanie, monitorowanie ruchu sieciowego), jak i umiejętność szybkiego reagowania oraz utrzymania funkcjonalności nawet po udanym ataku.
W praktyce oznacza to np. tworzenie systemów rezerwowych, redundantnych satelitów i sprawnych mechanizmów przywracania usług – szczególnie w zakresie nawigacji i komunikacji strategicznej.

Przestroga z Ukrainy
Na szczególną uwagę zasługuje przykład ataku na system satelitarny KA-SAT firmy Viasat z lutego 2022 r. Zorganizowana akcja sparaliżowała sieć komunikacyjną nie tylko w Ukrainie, lecz również w kilku państwach NATO. Choć bezpośrednim celem były naziemne terminale, wydarzenie pokazało, jak wrażliwe są komercyjne komponenty wykorzystywane przez wojsko – i jak łatwo mogą one zostać zakłócone.
Dużym problemem pozostaje zależność NATO od prywatnych operatorów satelitarnych. To właśnie sektor komercyjny odpowiada dziś za ponad 70 proc. satelitarnej transmisji danych wykorzystywanej przez siły zbrojne. Tymczasem poziom zabezpieczeń firm prywatnych nie zawsze dorównuje standardom wojskowym. Właśnie dlatego autorzy raportu apelują o stworzenie wspólnych norm bezpieczeństwa cybernetycznego dla całego ekosystemu kosmicznego.
Polska i inne kraje mogą odegrać większą rolę
Raport wskazuje również na potrzebę szerszej integracji wysiłków państw członkowskich – zarówno w dziedzinie wymiany informacji, jak i wspólnych inwestycji w technologie kosmiczne. Dla takich krajów jak Polska, które rozwijają swoje zdolności w zakresie satelitów obserwacyjnych i cyberbezpieczeństwa, to okazja, by odegrać aktywną rolę w ramach takich inicjatyw, jak APSS, czyli próby stworzenia zintegrowanego systemu stałego nadzoru satelitarnego.
Wygląda na to, że wojna o kontrolę nad orbitą już trwa. To starcie o dane, łączność i przewagę informacyjną. Zniszczenie jednego systemu GPS może sparaliżować nie tylko działania wojsk, lecz także logistykę, transport czy energetykę. NATO nie może traktować bezpieczeństwa kosmicznego jako zadania, które można odłożyć w czasie.
Przeczytaj także:
*Źródło zdjęcia głównego: Gorodenkoff/shutterstock.com