REKLAMA

NATO wysłało myśliwce do Polski. Nasze F-16 skierowano na ważną misję

Polska ponownie wysyła swoje myśliwce F-16 na misję Baltic Air Policing, wzmacniając bezpieczeństwo nieba nad Litwą, Łotwą i Estonią. Cztery myśliwce z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku przez najbliższe cztery miesiące będą pełnić dyżur bojowy, chroniąc przestrzeń powietrzną wschodniej flanki NATO. W misji Polakom towarzyszą rumuńskie F-16, które wspólnie przejęły zadania od francuskich i włoskich sił powietrznych.

NATO wysłało myśliwce do Polski. Nasze F-16 skierowano na ważną misję
REKLAMA

Baltic Air Policing to jedna z najważniejszych inicjatyw NATO, realizowana nieprzerwanie od 2004 r., kiedy to Litwa, Łotwa i Estonia dołączyły do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ponieważ kraje bałtyckie nie dysponują własnymi siłami powietrznymi zdolnymi do pełnienia dyżurów bojowych, ich przestrzeń powietrzną zabezpieczają państwa sojusznicze.

Rotacyjnie, co kilka miesięcy, kolejne kraje NATO wysyłają swoje myśliwce i personel, aby strzec nieba nad wschodnią flanką.

REKLAMA

Tym razem klucz do przestrzeni powietrznej regionu trafił w ręce Polaków i Rumunów. Uroczysta ceremonia przekazania obowiązków odbyła się w litewskiej bazie wojskowej w Szawlach.

Wiceminister obrony narodowej Litwy Karolis Aleksa podkreślił, że Baltic Air Policing to żywy dowód na działanie zasady kolektywnej obrony NATO. „Wasza obecność jest bardzo ważnym elementem odstraszania i znacząco wzmacnia bezpieczeństwo naszego regionu” – zaznaczył podczas uroczystości.

140 polskich żołnierzy na misji ORLIK-13

Polski Kontyngent Wojskowy ORLIK-13 to nie tylko piloci i ich maszyny. Do misji oddelegowano około 140 żołnierzy i specjalistów, w tym techników, personel medyczny, zespoły wsparcia oraz ekspertów ds. łączności i logistyki.

Ich zadaniem jest nie tylko monitorowanie sytuacji w powietrzu, ale również utrzymanie myśliwców w pełnej gotowości bojowej przez całą dobę.

Z kolei rumuński kontyngent liczy około 110 osób. To już trzeci raz, kiedy rumuńskie F-16 biorą udział w tej misji, co pokazuje rosnącą rolę Rumunii w strukturach NATO i jej zaangażowanie w obronę regionu.

Więcej na Spider's Web:

Dlaczego Baltic Air Policing jest tak ważne?

Niebo nad państwami bałtyckimi jest jednym z najbardziej newralgicznych punktów na mapie Europy. To obszar, w którym regularnie dochodzi do incydentów z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych, które często operują bez planów lotów, nie odpowiadają na wezwania kontroli ruchu powietrznego i testują reakcję sił NATO.

Obecność myśliwców sojuszniczych to nie tylko kwestia obrony, ale także jasny sygnał polityczny: NATO nie zostawia swoich członków bez wsparcia, a każdy naruszyciel przestrzeni powietrznej musi liczyć się z natychmiastową reakcją.

Polska wzmacnia swoją obecność w misjach NATO

Polskie Siły Powietrzne nie są nowicjuszami w misji Baltic Air Policing. Polska uczestniczy w niej od 2006 r., a kontyngent ORLIK to już trzynasta zmiana polskich sił powietrznych w ramach tej operacji. Doświadczenie zdobyte podczas tych misji jest bezcenne – zarówno dla pilotów, jak i całego zaplecza technicznego.

Polska aktywnie angażuje się również w inne operacje NATO, regularnie wysyłając swoje myśliwce na misje w rejonie Morza Czarnego oraz do państw skandynawskich. To część szerszej strategii wzmacniania bezpieczeństwa regionu i pokazywania, że Polska jest pełnoprawnym i solidnym członkiem Sojuszu.

F-16 – fundament polskich sił powietrznych

Myśliwce F-16 to trzon polskich sił powietrznych. Polska posiada 48 tych maszyn, które są zdolne do wykonywania zarówno misji obronnych, jak i ofensywnych. Wyposażone w nowoczesne systemy radarowe i uzbrojenie, mogą skutecznie patrolować przestrzeń powietrzną, przechwytywać niezidentyfikowane samoloty i zapewniać bezpieczeństwo sojuszniczym krajom.

W kolejnych latach Polska planuje dalszą modernizację swoich sił powietrznych, a już niedługo do służby wejdą najnowocześniejsze myśliwce piątej generacji – F-35. Tymczasem F-16 nadal pozostają kluczowym elementem polskiej strategii obronnej i są podstawą zaangażowania naszego kraju w misje NATO.

Wspólna obrona Europy

Polskie i rumuńskie F-16 już teraz pełnią dyżury w ramach Baltic Air Policing, gotowe do natychmiastowej reakcji na wszelkie zagrożenia. Ta rotacyjna misja to nie tylko demonstracja siły, ale także dowód solidarności sojuszników NATO.

Choć dla przeciętnego obywatela może wydawać się to jedynie kwestią politycznych deklaracji, dla pilotów i całych zespołów wsparcia to codzienna, wymagająca służba. W przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem, gdzie napięcie nigdy nie znika całkowicie, obecność polskich i rumuńskich myśliwców to konkretna gwarancja bezpieczeństwa.

Polska po raz kolejny udowadnia, że jest gotowa stać na straży wschodniej flanki NATO – i to nie tylko w teorii, ale także w praktyce.

Eurofighter Typhoon (po lewej) i JAS-39 Gripen na uroczystości w Malborku. Fot. MON

Szwedzi i Brytyjczycy bronią polskiego nieba

Tymczasem w Polsce, na lotnisku 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku wylądowały samoloty Eurofighter Typhoon brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RAF) oraz JAS-39 Gripen szwedzkich Sił Powietrznych.

REKLAMA

Kontyngenty naszych sojuszników przez dwa miesiące będą pełnić wspólny nadzór nad przestrzenią powietrzną wschodniej flanki NATO, w ramach misji Enhanced Air Policing. Dla Szwecji jest to historyczna chwila, ponieważ będzie to pierwsza zagraniczna misja szwedzkiego lotnictwa po wstąpieniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-31T18:54:53+02:00
Aktualizacja: 2025-03-30T16:03:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA