Pierwszy taki lot w kosmos od 62 lat. Niezwykła załoga w rakiecie Jeffa Bezosa
W poniedziałek z prywatnego rancza w Teksasie wystartowała rakieta należąca do Jeffa Bezosa – miliardera, założyciela Amazona i szefa firmy kosmicznej Blue Origin. Lot sam w sobie nie byłby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie fakt, że na pokładzie znalazło się sześć kobiet, w tym Lauren Sánchez – narzeczona Bezosa, Katy Perry – supergwiazda popu – oraz Gayle King – znana prezenterka amerykańskiej telewizji śniadaniowej.
To pierwszy w historii lot kosmiczny z całkowicie kobiecą załogą w programie New Shepard i pierwszy od 62 lat lot w kosmos, w który biorą udział same panie. Start miał miejsce o godz. 15:30 czasu polskiego. I choć cała podróż potrwała zaledwie kilkanaście minut, emocji nie zabrakło.
Przyjemny lot na orbitę
Rakieta, którą poleciały kobiety, to w pełni zautomatyzowany system suborbitalny New Shepard, wykorzystywany przez Blue Origin do lotów turystycznych.
Pojazd osiąga linię Kármána – umowną granicę kosmosu, znajdującą się na wysokości około 100 km nad Ziemią – po czym kapsuła oddziela się od rakiety, a pasażerowie przez trzy minuty mogą unosić się w stanie nieważkości i podziwiać kulistość naszej planety przez panoramiczne okna.
To nie była misja z checklistą zadań rodem z NASA. Żadnych przełączników, skomplikowanych manewrów ani kombinezonów. Jedynym obowiązkiem pasażerek było dobrze się bawić, chłonąć widoki i – co oczywiste – uwiecznić wszystko na Instagramie.
Przygotowania i emocje przed startem
Katy Perry, znana z hitów takich jak "Firework" czy "Roar", nie kryła przed lotem w kosmos swojego entuzjazmu. Jak sama przyznała w wywiadzie dla Associated Press, w przygotowaniach do lotu słuchała audiobooka "Kosmos" Carla Sagana i zagłębiła się w lekturze o teorii strun. Jej fascynacja astrofizyką jest znana od dawna, a sama artystka wierzy, że "wszyscy jesteśmy stworzeni z gwiezdnego pyłu" (co akurat jest prawdą).
Z kolei Gayle King, współprowadząca program "CBS Mornings", podchodziła do tego kosmicznego wyzwania z większą dozą ostrożności. Przyznała, że czuje się nieswojo, gdy ktoś nazywa ją astronautką, podkreślając, że sama się tak nie postrzega. Jednak, jak jej wyjaśniono, przekroczenie granicy kosmosu automatycznie czyni ją astronautką.
Wraz z King i Perry na pokładzie znalazły się także liderka misji Lauren Sánchez, która jest partnerką założyciela Blue Origin Jeffa Bezosa, Aisha Bowe – była inżynierka NASA, Amanda Nguyen – aktywistka na rzecz praw obywatelskich, oraz Kerianne Flynn – producentka filmowa. Wszystkie były gośćmi Lauren Sánchez, która latem tego roku ma poślubić Jeffa Bezosa w Wenecji.
Więcej na Spider's Web:
Panie lecą w kosmos
Lot został już okrzyknięty symbolicznym krokiem dla kobiet w sektorze kosmicznym. Ostatni raz w pełni kobiecą załogę (w postaci jednej pani) stanowiła Walentyna Tierieszkowa, kosmonautka ze Związku Radzieckiego. Została pierwszą kobietą, która poleciała w kosmos podczas samotnej misji na orbitę w 1963 r. Ale jest też w tym sporo komercji.
I rzeczywiście – choć lot bez wątpienia przejdzie do historii jako pierwszy z całkowicie kobiecą załogą na pokładzie New Sheparda, trudno nie zauważyć, że stanowi też potężną reklamę turystyki kosmicznej Bezosa. Dotąd firma przewiozła łącznie 52 osoby ponad granicę kosmosu, a poniedziałkowy start był jedenastym lotem załogowym programu.
Nie ma przy tym co ukrywać: kosmiczna przygoda na pokładzie Blue Origin to rozrywka zarezerwowana dla nielicznych. I choć tym razem wszystkie uczestniczki lecą jako gościnie Lauren Sánchez, standardowy bilet kosztuje od kilkuset tysięcy dolarów wzwyż.
Czy lot sześciu znanych kobiet ma szansę zainspirować młodsze pokolenia do zainteresowania się nauką, inżynierią i eksploracją kosmosu? Być może. A może po prostu zapisze się w historii jako najbardziej Instagramowy lot suborbitalny świata.
