REKLAMA

Jeff Bezos pochwalił się swoją wielką rakietą. Wkrótce ma ją uruchomić

Blue Origin, firma kosmiczna założona przez Jeffa Bezosa, ponownie zwraca na siebie uwagę. Tym razem podzieliła się zapierającym dech w piersiach zdjęciem rakiety New Glenn, która wkrótce zadebiutuje na orbicie.

Jeff Bezos pochwalił się swoją wielką rakietą. Wkrótce ma ją uruchomić
REKLAMA

New Glenn to kolejny etap rywalizacji pomiędzy dwoma miliarderami: Jeffem Bezosem i Elonem Muskiem. Podczas gdy SpaceX osiągnął ogromny sukces z Falconem 9, Blue Origin pokazuje, że również ma ambicje podboju kosmosu.

REKLAMA

Dzięki New Glenn, Blue Origin może zdobyć kluczowych klientów i zająć miejsce w elicie firm kosmicznych. Warto przypomnieć, że Amazon, firma Bezosa, również ma plany wynoszenia na orbitę tysięcy satelitów w ramach projektu Kuiper – konkurencji dla Starlink od SpaceX.

Imponująca wysokość

New Glenn to prawdziwy gigant wśród rakiet. Mierzy aż 98 m wysokości, mniej więcej tyle, ile wynosi wysokość 30-piętrowego budynku, co czyni ją jedną z najwyższych rakiet na świecie – wyższą niż słynna Falcon 9 od SpaceX (70 m). Imponująca jest również jej średnica – 7 m.

New Glenn podczas testów na stanowisku startowym w marcu 2024 r.

Jednak nie tylko rozmiary robią wrażenie. New Glenn ma być w stanie wynosić na niską orbitę okołoziemską (LEO) ładunki o masie do 45 t i 13 t na orbitę geostacjonarną (GEO). To dwukrotnie więcej niż możliwości Falcona 9, ale mniej niż potężny Falcon Heavy.

Co ciekawe, pierwsze stopnie New Glenn będą wielokrotnego użytku, co wpisuje się w trend zrównoważonej eksploracji kosmosu. Rakiety te mają przetrwać aż 25 startów, co może znacząco obniżyć koszty misji.

Więcej o kosmicznych planach Jeffa Bezosa przeczytasz na Spider's Web:

Najmocniejszy silnik

Pierwszy stopień jest napędzany siedmioma silnikami BE-4 firmy Blue Origin, najmocniejszym silnikiem na ciekły tlen (LOX)/skroplony gaz ziemny (LNG), jaki kiedykolwiek latał. LNG spala się czyściej i ma większą wydajność niż paliwa na bazie nafty. Drugi stopień będzie napędzany dwoma silnikami BE-3U zoptymalizowanymi pod kątem próżni, również zaprojektowanymi i wyprodukowanymi przez Blue Origin, wykorzystującymi wodór/tlen jako paliwo.

Główny montaż rakiety nośnej New Glenn ma miejsce w zakładzie produkcyjnym rakiet Blue Origin na Florydzie. To właśnie tam zrobiono najnowsze zdjęcie rakiety, które pokazuje, że pierwszy i drugi stopień rakiety zostały ze sobą połączone.

Pierwszy i drugi stopień New Glenn połączone ze sobą.

Blue Origin planuje pierwszy start New Glenn już w 2024 r., choć konkretna data wciąż pozostaje tajemnicą. Rakieta zostanie wystrzelona z kompleksu startowego LC-36 na Florydzie, gdzie trwają intensywne przygotowania.

Ojciec chrzestny New Glenn

Blue Origin będzie oferować za pomocą New Glenn usługi dostarczania dużych satelitów telekomunikacyjnych na orbitę geostacjonarną. W 2022 r. Amazon ogłosił, że zakontraktował 12 lotów New Glenn, z opcją na 15 kolejnych, w celu rozmieszczenia konstelacji satelitów Kuiper - konkurencji dla Starlinka.

Rozwój i produkcja New Glenn są finansowane przez Jeffa Bezosa, założyciela Amazon.com, i Departament Sił Powietrznych USA. Rakieta została nazwana na cześć astronauty NASA Johna Glenna, pierwszego amerykańskiego astronauty, który okrążył Ziemię. Prace nad rakietą New Glenn rozpoczęły się przed 2013 r. i zostały formalnie ogłoszone w 2016 r., pierwszy start był początkowo zaplanowany na 2020 r.  

Wyścig gigantów

Konkurencja między SpaceX a Blue Origin rozgrzewa atmosferę w branży kosmicznej. To jak wyścigi Formuły 1, tylko z rakietami w roli głównej.

REKLAMA

Debiut tej rakiety może być przełomowym momentem w eksploracji kosmosu. Każdy start tak potężnego systemu przybliża nas do kolonizacji Księżyca, Marsa czy dalszych planet. Jeśli Blue Origin zrealizuje swoje plany, możemy spodziewać się coraz bardziej dostępnych, a jednocześnie innowacyjnych misji kosmicznych.

New Glenn to projekt, który zasługuje na uwagę każdego miłośnika kosmosu. Z jednej strony jest symbolem rywalizacji gigantów, z drugiej – kolejnym krokiem do badania wszechświata. Czy będzie to sukces na miarę Falcona 9? Przekonamy się już wkrótce.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA