Rekordowe wiercenie na Marsie. Pod jego powierzchnią będziemy szukać życia
Czerwona Planeta od dawna rozpala wyobraźnię ludzkości. Czy kiedykolwiek istniało tam życie? A może wciąż istnieje, ukryte głęboko pod powierzchnią? Przełomem w tych badaniach może okazać się misja ExoMars i jej nowoczesny łazik Rosalind Franklin, który wykopie próbki z głębokości, o jakiej dotychczasowe misje mogły tylko pomarzyć.

Do tej pory najgłębsze wykopy na Marsie osiągały zaledwie 15 cm – to rekord ustanowiony przez lądowniki Viking w latach 70. XX wieku. Późniejsze misje, takie jak Curiosity i Perseverance, potrafiły nawiercać skały do 7 cm głębokości, ale wciąż było to za mało, by sięgnąć do materiałów, które nie zostały zniszczone przez promieniowanie kosmiczne.
Łazik Rosalind Franklin pobije wszelkie rekordy – jego wiertło zapuści się na oszałamiającą głębokość 2 m, czyli 20 razy głębiej niż jakakolwiek wcześniejsza misja.

Tajemnice ukryte pod powierzchnią Marsa
Mars od miliardów lat jest wystawiony na działanie silnego promieniowania, które degraduje wszelkie ślady życia organicznego na jego powierzchni. Ale pod ziemią – zwłaszcza na głębokości kilkudziesięciu centymetrów lub kilku metrów – mogą przetrwać związki organiczne z czasów, gdy Mars przypominał młodą Ziemię. Jeśli życie kiedykolwiek tam istniało, to właśnie w głębszych warstwach gruntu mogą znajdować się jego ślady.
Technologia użyta w łaziku to prawdziwy cud inżynierii. Wiertło składać się będzie z kilku modułów, które automatycznie połączą się w długie, smukłe wiertło osiągające pełne dwa metry. Mechanizm działa na zasadzie rotacyjnego wiercenia przy prędkości około 60 obrotów na minutę, co pozwoli na przebicie się przez różne warstwy podłoża, nawet tak twardego jak marmur.
Aby osiągnąć maksymalną efektywność, proces wiercenia odbywać będzie się etapami. Najpierw główne wiertło wbije się w grunt, po czym zostanie odłączone i zastąpione przez przedłużkę, która pozwala na dalsze pogłębianie otworu. Jeśli pojawi się problem, np. zakleszczenie narzędzia, system ma zapasowe wiertło, które pozwoli kontynuować pracę.
Nie tylko wiercenie, ale także analiza
Rosalind Franklin nie tylko wykopie próbki, ale też przeanalizuje je na miejscu. Podczas procesu wiercenia działać będzie spektrometr Ma_MISS, który zbada ściany odwiertu za pomocą światła podczerwonego. Analiza tego światła pozwoli określić skład mineralny gruntu i pomoże w wyborze najlepszych próbek do dalszych badań.
Pobranie próbki to dopiero połowa sukcesu. Kolejnym kluczowym krokiem będzie jej zabezpieczenie i transport na powierzchnię. Łazik będzie używał specjalnej zamykanej komory, dzięki czemu pobrany materiał nie rozsypie się w trakcie wydobycia. Następnie próbka trafi do przedniego zasobnika Rosalind Franklin, gdzie zostanie poddana szczegółowej analizie.
Więcej o tajemnicach Marsa przeczytasz na Spider's Web:
Przełomowa misja dla poszukiwań życia
Wiercenie na Marsie nie jest łatwe. Łazik działać będzie przy ograniczonej mocy – poniżej 100 watów – co oznacza, że cały proces będzie powolny. W luźnym piasku wiertło może schodzić w dół z prędkością 30 mm na minutę, ale w twardych skałach tempo spada do zaledwie 0,3 mm na minutę.
Standardowy odwiert na głębokość 50 cm może zająć cały marsjański dzień (sol), a osiągnięcie 2 m proces może trwać kilka dni. To dlatego wybór miejsca na odwierty jest tak istotny – każdy błąd kosztuje cenny czas.

Ważący 310 kg sześciokołowy łazik Rosalind Franklin zostanie wystrzelony w 2028 r. i wylądować ma na Czerwonej Planecie w 2029 r. Jego misja potrwać ma ponad siedem miesięcy. Łazik został nazwany na cześć Rosalind Franklin, brytyjskiej chemiczki i pionierki badań DNA.
Misja ExoMars ma na celu odpowiedzieć na jedno z najważniejszych pytań nauki: czy Mars kiedykolwiek tętnił życiem? Wiertło Rosalind Franklin to klucz do poznania historii tej planety. Jeśli pod powierzchnią Czerwonej Planety uda się znaleźć dobrze zachowane cząsteczki organiczne sprzed miliardów lat, będzie to największy przełom w badaniach kosmosu od dziesięcioleci.