Usypali górę i sadzą las. Taki jest pomysł na życie po węglu
Okolice Bełchatowa kojarzą się dziś z węglem, ale to już ostatnie chwile dominacji „czarnego złota”. W przyszłością szansą dla regionu może być atom. Na pewno jednak będzie zielono.
Góra Kamieńska to najwyższe (395 m n.p.m) wzniesienie w środkowej Polsce. Sztuczne wzgórze zostało usypane przez gigantyczne zwałowarki bełchatowskiej kopalni węgla brunatnego. Wykorzystano 1,4 mld m3 nadkładu - (piaski, żwiry, iły i ich mieszaniny, glina) zebranego z Odkrywki Bełchatów/Pola „Bełchatów” – opisuje powstanie PGE.
Wzniesienie góruje nad okolicą, ale nie jest to jedyna sztuczna góra. Zwałowisko P/Szczerców zalesiane jest od kilkunastu lat. Teraz PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. poinformowało o zakończeniu kolejnego etapu sadzenia drzew.
- Posadziliśmy 190 tys. młodych drzew na północnych oraz południowych skarpach i półkach zwałowiska zewnętrznego. Całość prac z czasem zaowocuje powstaniem pięknych lasów o mieszanej strukturze, będących już dziś siedliskiem zwierzyny leśnej: stad jeleni, saren, dzików i zajęcy oraz różnych gatunków ptactwa – opisuje Joanna Blewąska-Kołodziejczak z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
Na Spider's Web piszemy o alternatywach dla węgla:
Ostatnio wykorzystano sadzonki brzozy brodawkowatej, olszy czarnej, modrzewia europejskiego z domieszką lipy drobnolistnej, klonu, jawora i buku zwyczajnego. Wiosną użyte zostaną sadzonki sosny zwyczajnej.
- Rekultywacja leśna daje początek procesom glebotwórczym oraz tworzy warunki życia dla wielu organizmów. Na obszarach poprzemysłowych KWB Bełchatów powstają nowe krajobrazy i ekosystemy, dzięki którym tereny zyskują bogatą bioróżnorodność – dodaje Joanna Blewąska-Kołodziejczak.
Na szczycie wzniesienia będzie farma fotowoltaiczna
Dlatego z zalesiania wyłączony jest obszar tzw. wierzchowiny. To właśnie tam stanąć ma farma fotowoltaiczna.
W rejonie odkrywki Kopalni Bełchatów rekultywacji poddano już ponad 2,3 tys. ha terenów poeksploatacyjnych, sadząc na nich ponad 25 mln drzew. W przyszłości pogórnicze tereny zmienią się nie do poznania. Po zakończeniu wydobycia węgla tereny nieopodal Bełchatowa zostaną… zalane.
- W Kompleksie Bełchatów tereny pogórnicze kształtowane są z myślą o stworzeniu tu w przyszłości dwóch najgłębszych w Polsce jezior, które na końcowym etapie rekultywacji połączone zostaną w jeden duży zbiornik – zapowiadał Sławomir Podkówka, wiceprezes ds. finansowych reprezentujący zarząd spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna
Maksymalna głębokość wyniesie ok. 170 m, czyli o 70 m więcej niż głębokość jeziora Hańcza
Na kąpiele i inne atrakcje przyjdzie nam jeszcze poczekać. I to naprawdę długo. Do 2026 r. zakończyć ma się wydobycie węgla w polu Bełchatów, zaś w polu Szczerców - do 2038 r. Tymczasem zalewanie zbiorników to proces bardzo czasochłonny i według planów zajmie ok. 20 lat. Na dodatek pełne napełnienie rozpocznie się dopiero po 2050 r.
W Bełchatowie z dużą nadzieją zerkają nie tylko w stronę przyrody i OZE. Podkreśla się, że skoro okolice mają doświadczenie związane z produkcją i dostawą energii, to warto wykorzystać je w kontekście atomu.
- Rozmawiamy z rządem i rekomendujemy rządowi, żeby Bełchatów był jedną z analizowanych bardzo poważnie lokalizacji odnośnie umiejscowienia drugiej elektrowni jądrowej w Polsce, która będzie budowa w następnej kolejności po elektrowni w Choczewie. Jesteśmy przekonani, że kompetencje ludzi w regionie Bełchatowa i infrastruktura energetyczna zasługuje na to, żeby brać ten obszar bardzo poważnie przy wyborze lokalizacji kolejnej elektrowni jądrowej w Polsce – mówił na początku grudnia prezes PGE Dariusz Marzec.