Skąd się wziął w Polsce węgiel? Jesteśmy ostatnim rodzynkiem w Europie
Pewna część historii Polski jest rysowana węglem, liczona w setkach lat i miliardach ton. Mimo to wiemy stosunkowo niewiele o tym, jak wygląda historia polskich kopalń węgla kamiennego, zwłaszcza za kulisami.
Polakom spoza rodzin i rejonów górniczych kopalnie węgla kamiennego przywodzą na myśl czarnych od węgla górników, niosących na ramieniu kilof, wagony z węglem i obchodzoną 4 grudnia Barbórkę. Wydobycie węgla kryje w sobie o wiele więcej historii i jeszcze więcej liczb.
Polskie wydobycie węgla kamiennego w liczbach
Polska to europejskie zagłębie węglowe. Choć faktem jest, że Polska w ciągu ostatnich trzydziestu lat znacznie ograniczyła wydobycie węgla kamiennego, to nadal zajmuje ona pierwsze miejsce w Unii Europejskiej. Aczkolwiek konkurencja nie jest duża, bo Polska jest jednym z dwóch krajów członkowskich UE, które nadal wydobywa węgiel.
W 2021 roku w Polsce wydobyto 54,91 milionów ton węgla kamiennego, co odpowiada 96% całkowitemu wydobyciu w UE. W 1990 roku było to 147 milionów ton węgla. Obecnie w Polsce działa 20 kopalń węgla kamiennego.
Według informacji, które podał Główny Geolog Kraju, obecne polskie zasoby geologiczne kraju wynoszą około 64 miliardów ton węgla kamiennego.
Średnia głębokość kopalni węgla kamiennego w Polsce to około 700 metrów. Najgłębszą z nich jest KWK Budryk w Ornontowicach na Śląsku, której szyb VI ma głębokość 1320 metrów i jest najgłębszym punktem na mapie Polski.
Polski węgiel ma trzysta milionów lat
Węgiel to nieodnawialny surowiec energetyczny, którego tworzenie zajmuje miliony lat. Powstaje on jako efekt przeobrażenia materii organicznej. W wyniku różnych procesów nagromadzony przez dłuższy okres pozostałości roślinne przemieniają się w - między innymi - węgiel kamienny.
Na początku tego procesu kluczową rolę odgrywają mikroorganizmy, po których "pałeczkę" przejmują różnorakie procesy geochemiczne, temperatura oraz ciśnienie. Obumarła materia roślinna stopniowo zmienia się w torf, następnie w węgiel brunatny, później w węgiel kamienny, aby ostatecznie osiągnąć formę najbardziej bogatego w energię antracytu.
Choć wydobycie węgla w Polsce ma zaledwie trzysta lat, złoża obecne na terenie współczesnej Polski są dosłownie milion razy starsze. Według naukowców powstały one w erze paleozoicznej, w okresie zwanym karbonem - około 300 do 360 milionów lat temu. Sama nazwa okresu jest ściśle powiązana z węglem, bo to właśnie wtedy rozpoczęła się historia wszystkich złóż węgla na świecie. W okresie karbonu na powierzchni Ziemi dominowały rośliny. Powierzchnię naszego globu pokrywały bujne lasy, w których królowali przede wszystkim przodkowie współczesnych paproci i widłaków.
Najstarsza kopalnia w Polsce
Liczącym ponad trzysta milionów lat złożom węgla na odkrycie przyszło czekać ponad trzysta milionów lat. Najstarszą kopalnią na terenie współczesnej Polski jest kopalnia Murcki, której początek datuje się na rok 1657. Według zachowanych dokumentów w 1657 roku ówczesny właściciel ziemi pszczyńskiej książę Erdman Leopold V. Promnitz w nominacji dla nowego zarządcy swoich dóbr Adriana V. Rottenburga napisał:
Zdaniem historyków, ta wzmianka jest dowodem na to, że już w połowie XVII wieku na terenie Murcek - jednej z dzielnic dzisiejszych Katowic, wydobywano węgiel kamienny metodą odkrywkową dla celów przemysłowych.
Jednakże budowa właściwej kopalni Murcek rozpoczęła się niemal sto lat później. W zachowanych źródłach z 1754 roku wspominano o odnalezieniu zalegającego węgla w pobliżu drogi pomiędzy Mikołowem a Mysłowicami. Według źródeł z roku 1755 zarząd dóbr Księcia Pszczyńskiego był już w trakcie prac budowy kopalni w Murckach.
W 1768 roku dynstasia Anhalt-Kthen przejęła państwo pszczyńskie, jednocześnie dając początek rozkwitowi górnictwa w tym rejonie. Nowy właściciel sprowadził sztygara i dwóch górników z księstwa Stolberg i rozpoczęto wydobywać węgiel fachowo wg prawa górniczego. Formalnie działalność kopalni rozpoczęła się 5 czerwca 1769 roku, gdy w życie weszło prawo górnicze dla Śląska i hrabstwa kłodzkiego, zatwierdzone przez króla Prus Fryderyka II Wielkiego.
Konie w polskich kopalniach węgla
Konie w polskich kopalniach pojawiły się już w XVI wieku, a konkretniej w kopalni soli w Wieliczce. Natomiast pierwsze konie w kopalniach węgla kamiennego pojawiły się w połowie XIX wieku, kiedy to w ramach usprawnień transportu wewnątrz kopalń zaczęto wprowadzać konie do szybów. Ponieważ technologia nadal była relatywnie "prymitywna", pierwsze konie zjeżdżały do kopalń związane linami.
Historia przedstawiona w lekturze, którą wielu pamięta ze szkoły podstawowej - "Łysek z pokładu Idy" - w wielu kwestiach bardzo dobrze oddaje realia, w jakich pracowały konie pod ziemią. Nierzadko były zmuszane do pracy ponad siły, a złe warunki oświetleniowe prowadziły do ślepoty.
Stopniowy postęp w technice wydobywania węgla i powierzanie coraz większej ilości maszyn sprawiło, że już w 1924 roku pierwsza kopalnia węgla kamiennego - kopalnia Emma w Radlinie, zdecydowała się zrezygnować z użycia koni w pracach podziemnych. Z najgłębszego szybu kopalni Wieczorek konie wyjechały w 1938 roku. Prawny zakaz użycia koni w polskim górnictwie wszedł w życie w 1956 roku, jednakże według źródeł konie w kopalniach węgla kamiennego dało się znaleźć jeszcze na początku lat sześćdziesiątych.