Microsoft Edge z super istotną aktualizacją na Androidzie. Można porzucić Chrome'a
Wbudowana w twój telefon przeglądarka internetowa jest dobra, ale niekoniecznie najlepsza. Microsoft Edge to świetna alternatywa oferująca integrację z usługami Microsoftu, wygodny interfejs i rozszerzoną ochronę prywatności. A już niedługo zyska coś, za co wielu polubiło… Internet Explorera i za co wielu Chrome’a porzucić wręcz nie może.
Microsoft Edge na Androida to bardzo ciekawa propozycja i moja preferowana przeglądarka na telefonie. Korzysta z technologii Chromium, ale nie tej wbudowanej w telefon, a z własnej odmiany. Jest bardzo wygodna w użyciu, ma logicznie rozplanowany interfejs, jest szybka i oferuje liczne ułatwienia przy przeglądaniu witryn internetowych. Jedną z największych zalet przeglądarki Edge na system Android jest jej integracja z ekosystemem Microsoft. Użytkownicy mogą synchronizować zakładki, hasła i ustawienia pomiędzy urządzeniami, co ułatwia płynne przechodzenie między komputerem a urządzeniem mobilnym. Ta spójność zapewnia efektywniejsze zarządzanie danymi i ustawieniami przeglądania.
Kolejnym istotnym aspektem jest zaawansowane podejście do bezpieczeństwa i prywatności. Przeglądarka oferuje wbudowane narzędzia do ochrony przed śledzeniem, które pomagają zapobiegać nieautoryzowanemu gromadzeniu danych przez strony trzecie. Microsoft Edge na Androidzie wyposażony jest także w funkcje usprawniające organizację i konsumpcję treści internetowych. Funkcja Kolekcje pozwala na gromadzenie i porządkowanie znalezionych informacji w jednym miejscu, co ułatwia powrót do nich w przyszłości. Ponadto tryb czytania upraszcza układ stron internetowych, usuwając zbędne elementy i koncentrując się na treści, co poprawia komfort czytania długich artykułów.
Czytaj też:
Nie ma jednak tego, co ma Chrome i co miał Internet Explorer. Paska adresu w wygodnym miejscu, na dole ekranu
Kiedy projektowano pierwsze przeglądarki na smartfony te miały znacznie mniejsze wyświetlacze. Nic więc dziwnego, że w ramach domyślnego interfejsu pasek adresu przeglądarki znajduje się na górnej części ekranu, tak jak na komputerze. Ta spójność straciła jednak sens w momencie, gdy telefony zaczęły mieć coraz większe i większe wyświetlacze. Obsługa przeglądarki za pomocą jednej ręki z czasem przestała być możliwa - kciuk przestał sięgać górnej krawędzi ekranu.
Pierwszym z dostawców platform, który dostrzegł ten problem, był Microsoft. Jego Windows Phone wyposażony był w przeglądarkę Internet Explorer z paskiem adresu na dole ekranu. Niestety rzeczony Windows Phone, podobnie zresztą jak Internet Explorer, przestały być oferowane. Na dziś Microsoft Edge oferuje pasek adresu wyłącznie na górze ekranu, tak jak większość klasycznych przeglądarek.
Dla całkiem sporej grupy użytkowników to problem, wykluczający ewentualną przesiadkę. W Chrome na Androidzie można sobie przestawić pasek adresu na dół ekranu, tymczasem w Microsoft Edge na dziś jest to niemożliwe. Na dziś - bowiem Microsoft potwierdził redakcji WindowsLatest, że już niedługo Edge na Androidzie zaoferuje dokładnie ten sam wybór. Ostatni poważny problem, jaki mam z tą przeglądarką na telefonie, właśnie znika. I to również dobry moment, by o mobilnym Edge’u przypomnieć czytelnikom Spider’s Web.
To bardzo wygodna przeglądarka, której zdecydowanie warto dać chociaż szansę.