REKLAMA

Bowers & Wilkins Px8 – bezprzewodowe brzmienie klasy high-end w luksusowej oprawie

Co sprawia, że słuchawki są świetne? Oczywiście jakość płynącego z nich dźwięku. Brzmienie ma dla nas kluczowe znaczenie podczas decyzji zakupowej, ale doskonałych twórców słuchawek da się poznać nie tylko po tym, co oferują zaprojektowane przez nich przetworniki. Doświadczeni producenci sprzętów audio zamieniają swoje produkty w małe dzieła sztuki, które zachwycają nie tylko dźwiękiem, ale także masą detali oraz luksusową oprawą. Takim dziełem są słuchawki Bowers & Wilkins Px8, z przynajmniej pięciu powodów.

Bowers & Wilkins Px8 – bezprzewodowe brzmienie klasy high-end w luksusowej oprawie
REKLAMA

Idąc w pośpiechu, łatwo przeoczyć to wyjątkowe miejsce. Kryje się wewnątrz typowego budynku w architekturze georgiańskiej, jakich masa stoi we współczesnym Londynie. Białe ściany, duże okna, wejście po kilku schodkach. No i mała tabliczka na ogrodzeniu: 3 Abbey Road. Dopiero wchodząc do środka, zdajemy sobie sprawę, gdzie jesteśmy. To świątynia dźwięku.

REKLAMA

W Abbey Road Studios tworzyli nie tylko legendarni The Beatles. Radiohead, Oasis, Kanye West, Amy Winehouse, Muse, Lady Gaga czy Adele nagrywali tu swoje przeboje, a kilka pomieszczeń dalej powstawały ścieżki dźwiękowe do takich kinowych fenomenów jak Władca Pierścieni, James Bond czy Harry Potter. W tych murach są nagrywane, mieszane i masterowane najpiękniejsze dźwięki przemysłu muzycznego, z charakterną mieszanką brytyjskiego indywidualizmu oraz globalnych ambicji.

Reżyserka w Abbey Road Studios, studyjne kolumny Bowers & Wilkins serii 800 Diamond za kokpitem

Rozglądając się po reżyserkach w Abbey Road, widać wspólny mianownik: sprzęt z logo Bowers & Wilkins, na czele z głośnikami studyjnymi serii 800 Diamond, stanowiącymi złoty standard dla inżynierów dźwięku na całym świecie. Twórcy z Bowers & Wilkins wdrożyli ponad 800 modyfikacji konstrukcji kolumn na przestrzeni czasu, służących jednemu celowi: oferowaniu brzmienia tak naturalnego i wiernego oryginałowi, jak to tylko możliwe.

Ta drobiazgowość i dbałość o detale to coś, za co Bowers & Wilkins jest znany nie tylko przez inżynierów dźwięku.

Brytyjski producent sprzętu audio trafia ze swoją filozofią w serca coraz szerszej rzeszy klientów indywidualnych. Nie tylko takich marzących o kolumnach jakości studyjnej, ale również poszukujących słuchawek oferujących coś więcej niż tylko bardzo dobry dźwięk. Bo nawet bardzo dobre słuchawki – a takich na rynku nie brakuje – często nie są w stanie odtworzyć cudownych wspomnień z koncertu, gdy stykaliśmy się z muzyką na żywo, tworzoną w oparach potu i promieniach scenicznego światła.

Właśnie tu tkwi siła produktów Bowers & Wilkins. Ich słuchawki nie tylko brzmią świetnie, ale również naturalnie. Reprodukcja dźwięku jest w nich tak wierna oryginałowi, jak to tylko możliwe w ich zakresie cenowym. Aby podążać za tą naturalnością, brytyjscy producenci przykładają masę uwagi do detali, finansując własny dział RnD oraz opracowując autorskie rozwiązania obejmowane potem patentami.

Bowers & Wilkins Px8, beżowy wariant kolorystyczny

Dbałość o detale w Bowers & Wilkins tyczy się nie tylko technologii bezpośrednio związanych z dźwiękiem. Słuchawki nauszne wyróżnia także luksusowe wykonanie, jak przystało na firmę godną obecności w Abbey Road Studios. Jednocześnie producent sprzętu audio stale podkreśla swój brytyjski rodowód, co najlepiej widać na przykładzie kapitalnych limitowanych edycji słuchawek, takich jak Px8 007 Edition czy Px8 McLaren. Stanowią one gratkę nie tylko dla melomanów, ale także kolekcjonerów.

Co najbardziej podoba mi się w wykonaniu słuchawek Bowers & Wilkins Px8? Poniżej kilka przykładów, po kilkunastu miesiącach spędzonych z tym modelem:

1. Skóra Nappa na całej powierzchni stykowej, nie tylko jako obicie nauszników

Skórę Nappa pozyskuje się z cieląt, owiec czy kóz, czyli zwierząt o skórach miękkich i bardzo przyjemnych w dotyku. Nappa to materiał wysokiej klasy, o znacznie lepszych właściwościach w porównaniu do tańszych skór, np. świńskiej. W przeciwieństwie do niej, Nappa jest odporna na zabrudzenia oraz zabarwienia. Taka skóra jest też niezwykle elastyczna, co za tym idzie, wytrzymała oraz odporna na przetarcia. Oczywiście jako skóra pożądana w produkcji dóbr luksusowych, Nappa jest materiałem odczuwalnie droższym, wykorzystywanym w połączeniu z produktami klasy premium.

W przypadku słuchawek Bowers & Wilkins Px8 kapitalnie jest to, iż skórą Nappa wyłożono nie tylko mięciutkie obicie nauszników. Materiałem pokryto także pałąk, z każdej jego strony. Zarówno od wewnątrz, gdzie słuchawki stykają się z głową, ale także od zewnątrz. Czemu ma to służyć, poza aspektem wizualnym? Otóż zdejmując słuchawki, zawsze chwytamy na powierzchnię niezwykle miłą w dotyku. To detal, ale właśnie po przywiązaniu do drobnych detali można poznać doświadczonego producenta.

Skóra Nappa w modelu Bowers & Wilkins Px8, uchwycona z bliska

Oczywiście najważniejsze pozostaje obicie nauszników. Tam Nappa także jest niezwykle miła w dotyku, podobnie jak na pałąku. Być może część z was kojarzy to uczucie, gdy przymierzacie nowe, cienkie zimowe rękawiczki wykonane z cielęcej skóry. Są delikatne, przyjemne w dotyku, z niemal idealnie gładką teksturą pod opuszkami, uzupełnioną delikatnym, puszystym oporem pod włos. To właśnie Px8. Doświadczenie jest bardzo przyjemne. Do tego skóra słuchawek pozostaje w świetnym stanie nawet po kilkunastu miesiącach, co stwierdzam na podstawie oględzin własnego modelu.

2. Aluminiowy szkielet dba o to, żeby słuchawki Bowers & Wilkins Px8 służyły posiadaczowi przez długie lata.

Wszyscy lubimy, gdy słuchawki zajmują jak najmniej miejsca w torbie albo plecaku. Stąd popularne są modele składane bezpośrednio na pałąku, z dwoma zawiasami na całej jego szerokości. Niestety, zazwyczaj jest to najsłabszy element całej konstrukcji. Czasem wystarczy usiąść w roztargnieniu na takich składanych słuchawkach i mamy gotowy problem. Aż człowieka skręca od dźwięku pękającego plastiku.

Właśnie dlatego doceniam słuchawki z metalowymi elementami szkieletu. Są trwałe, wytrzymałe i odporne. Ma to fundamentalne znaczenie, gdy decydujemy się na model z wyżej półki, mający służyć nam przez długie lata. W przypadku Bowers & Wilkins Px8 zdecydowano się na aluminiowe uchwyty (widełki) nauszników, z solidnymi wkrętami łączącymi się bezpośrednio z nausznikami. Wewnątrz metalowych uchwytów prowadzony jest przewód audio w drobnym materiałowym oplocie, co widać podczas regulacji szerokości słuchawek.

Aluminiowa konstrukcja oparta o metalowe wkręty sprawia, że słuchawki są nie tylko wytrzymałe, ale również oferują możliwość regulacji nauszników w poziomie oraz w pionie. Zwłaszcza regulacja pionowa jest istotna, pozwala bowiem dopasować słuchawki do unikalnego kształtu uszu oraz czaszki każdego użytkownika. Z kolei dzięki regulacji w poziomie słuchawki stabilnie leżą w utwardzanym etui dołączonym do zestawu, zajmując bardzo mało miejsca jak na konstrukcję bez zawiasów samego pałąka. Miałem do czynienia z wieloma większymi etui dla w pełni składanych słuchawek nausznych.

3. Przetworniki z włókna węglowego, inspirowane uznaną serią kolumn studyjnych.

Po raz kolejny wracamy na Abbey Road. Projektując model Px8, inżynierowie Bowers & Wilkins czerpali inspiracje z kolumn serii 800 Diamond, powszechnie używanych przez profesjonalistów. Podobnie jak kolumny, także słuchawki Px8 wykorzystują przetworniki z włókien węglowych, zastępujące membrany z biocelulozy obecne w słuchawkach z niższego przedziału cenowego. Co to oznacza dla użytkownika?

Przetworniki z włókien węglowych są doceniane przez melomanów za wysoką odporność na zniekształcenia dźwięku w całym zakresie. Niezależnie, czy mówimy o tonach niskich albo wysokich, dźwięk pozostaje niezwykle naturalny. Do tego membrany z włókien węglowych cechuje krótki czas reakcji, połączony ze szczegółowym brzmieniem. Zastosowane w tym modelu 40-milimetrowe przetworniki Carbon Dome przekładają się na wyczuwalną różnicę w odsłuchu, kiedy porównamy ten model np. do słuchawek Bowers & Wilkins Px7 S2 z membranami z biocelulozy.

Przetworniki Carbon Dome w słuchawkach Bowers & Wilkins Px8

W praktyce miłośnicy bardziej wymagających dźwiękowo gatunków, na przykład rocka, metalu czy jazzu, w końcu trafiają na słuchawki grające jak powinny. Bez przesadnego podbicia basu. Bez potężnych zniekształceń wysokich tonów. Za to brzmiące równomierne, dając dźwiękom nie tylko wiele przestrzeni do wybrzmienia, ale także zachowując ich naturalną charakterystykę. Świetnie wpisuje się to w filozofię samego Johna Bowersa, który stworzył pierwsze kolumny właśnie pod wpływem frustracji z powodu tego, iż odtwarzany dźwięk brzmi zupełnie inaczej niż na żywo. Dzięki przetwornikom z włókna węglowego Px8 jeszcze silniej podąża w kierunku naturalnego brzmienia.

4. Królewskie kolory sprawiają, że Bowers & Wilkins Px8 przyciąga wzrok. Te słuchawki zdecydowanie mają charakter.

Gdy kupowałem swój model Bowers & Wilkins Px8, w sklepach była dostępna wyłącznie czarna oraz beżowa wersja kolorystyczna. Na przestrzeni czasu słuchawki Px8 doczekały się jednak kolejnych wariantów kolorystycznych, w arcyciekawych barwach, doskonale podkreślających przynależność tego modelu do segmentu premium. Moją ulubioną wersją kolorystyczną jest Royal Burgundy, gdzie nieco monarchiczny bordowy miesza się ze złotymi detalami. Przepych godny króla. Świetnie wyglądają w tej konfiguracji barw zwłaszcza metalowe elementy nauszników z prążkowanego aluminium.

Zaledwie kilka miesięcy temu Bowers & Wilkins wprowadził na rynek słuchawki Px8 w najnowszym wariancie kolorystycznym, nazwanym Dark Forest. Stonowana zieleń z jednej strony jest uniwersalna i elegancka, z drugiej ciekawsza wizualnie od klasycznego modelu czarnego. Pozostałe warianty kolorystyczne to wcześniej wspomniana beż oraz czerń. Model beżowy zdecydowanie ma coś w sobie, z tymi wstawkami w piaskowym kolorze. Taka kompozycja pasuje do nowoczesnych, jasnych przestrzeni w skandynawskim stylu.

Bowers & Wilkins Px8 w bordowym wariancie kolorystycznym (Royal Burgundy)
Bowers & Wilkins Px8 w zielonym wariancie kolorystycznym (Dark Forest)

5. Limitowane edycje tworzone w ścisłej współpracy z markami premium, podkreślające brytyjski rodowód B&W

Poza kilkoma ciekawymi wariantami kolorystycznymi, słuchawki Bowers & Wilkins Px8 otrzymały także edycje limitowane. Co świetne, każda z nich powstała we współpracy z rozpoznawalną na całym świecie marką brytyjską. Przykładowo, wydane na 60-lecie filmowego Jamesa Bonda słuchawki Px8 007 Edition są w dokładnie tym samym kolorze, co marynarka agenta Jej Królewskiej Mości z filmu Doktor No. Na jednym z nauszników można znaleźć dyskretne 007, z kolei wewnątrz każdego nausznika nadrukowano ujęcie z wnętrza lufy pistoletu, charakterystyczne dla kultowej serii filmów akcji.

Najnowsza edycja limitowana słuchawek to gratka dla fanów motoryzacji. Producent sprzętu audio od prawie dekady odpowiada za nagłośnienie w samochodach premium marki McLaren. Co ciekawe, siedziby McLaren Automotive oraz Bowers & Wilkins dzieli zaledwie 50 kilometrów, a inżynierowie obu firm wielokrotnie współpracowali ze sobą w przeszłości. Dlatego z okazji premiery hybrydowego supersamochodu McLaren Artura Spider, wspólnie przygotowali coś unikalnego. Na rynku pojawiły się bowiem bezprzewodowe słuchawki Px8 McLaren, dostępne także w Polsce.

Bowers & Wilkins Px8 w limitowanym wydaniu 007 Edition
Bowers & Wilkins Px8 w limitowanym wydaniu McLaren

Bowers & Wilkins Px8 McLaren to słuchawki w unikalnym szarym odcieniu Galvanic Grey, z pomarańczowymi ozdobnymi wstawkami na nausznikach oraz z przewodami w tej samej charakterystycznej barwie. Dlaczego akurat wyrazisty pomarańcz? Fani motoryzacji wiedzą, że to odcień o nazwie Papaya, stanowiący element tożsamości marki McLaren. Pomarańczowy akcent znajduje się w logo firmy, a jej założyciel, inżynier i kierowca wyścigowy Bruce McLaren ścigał się samochodami w tym kolorze w latach 60. Jedno z najbardziej znanych zdjęć Bruce’a jest właśnie na tle pomarańczowego bolidu McLaren M7, podczas wydarzenia Race of Champions z 1968 roku.

Apendyks: utwardzane etui z magnetyczną kieszenią na okablowanie

Decydując się na nowe słuchawki, zazwyczaj nie zwracamy uwagi na takie dodatki jak etui. Cieszy, gdy producent dodaje je do zestawu, ale nie wpływa ono na naszą decyzję zakupową. No, przynajmniej nie w decydujący sposób. Warto jednak poświęcić akapit dla etui znajdującego się w opakowaniu razem ze słuchawkami Bowers & Wilkins Px8, bo wyróżnia je unikalne rozwiązanie: magnetyczna kieszonka.

Etui w zestawie z Bowers & Wilkins Px8 ma wszystko, czego oczekujemy od wysokiej jakości przedmiotu tego typu. Zewnętrzna powierzchnia jest utwardzana, dobrze chroniąc zawartość. Gruby suwak kończy się długim fragmentem solidnej skóry. Wnętrze zostało wyłożone delikatnym w dotyku, przyjemnym zamszem. W środku etui znajdują się idealnie wycięte otwory na nauszniki oraz pałąk, dzięki czemu słuchawki leżą stabilnie i nie obijają się. Tam też znajduje się magnetyczna kieszonka, którą łatwo przeoczyć na pierwszy rzut oka.

Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition
Bowers & Wilkins PX7 Carbon Edition

Klapę zamszowej kieszeni podnosi się niemal jak wieko szkatuły. Gdy opada, słychać charakterystyczny dźwięk, jakbyśmy zamykali drewnianą skrzynkę. Kolejny detal, ale budujący wrażenie obcowania z produktem high-end, z wysokiej półki. Do tego magnes zaskakująco mocno trzyma przy sobie zamszową klapę. Nie ma mowy, aby okablowanie dołączone do zestawu (złącze USB-C oraz USB-C - 3,5 mm) przypadkiem wypadło.

REKLAMA

Bowers & Wilkins Px8 to słuchawki klasy high-end, które można teraz nabyć w nowej, niższej cenie.

Naturalnie grające słuchawki w luksusowej oprawie można nabyć znacznie taniej. W momencie rynkowego debiutu, sugerowana cena tego modelu wynosiła ponad trzy tysiące złotych. Z kolei teraz Bowers & Wilkins Px8 w każdej wersji kolorystycznej można nabyć w znacznie, znacznie niższej kwocie. Słuchawki Px8 w nowej, niższej cenie są dostępne m.in. w sklepie Top Hi-Fi & Video Design, a także w sieciach MediaMarkt, Media Expert oraz RTV Euro AGD.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA