Radni nie chcą masztów w polskich Tatrach. Powiedzieli, dlaczego się nie zgadzają
Góralu, czy ci nie żal lepszego zasięgu? Radni mówią, że Zakopane nie potrzebuje nowych masztów, bo wysokie konstrukcje zasłoniłyby Tatry. Niby można byłoby się z tym zgodzić, gdyby nie fakt, że akurat krajobrazem w górach mało kto – poza mieszkańcami i turystami – się przejmował.
Może to przesadna ocena, tym bardziej że w Tatrach już dawno nie byłem, ale lektura reportażu „Podhale. Wszystko na sprzedaż” mówiła dużo o problemach z podejściem do krajobrazu, przyrody i wspólnej przestrzeni. „Dla mnie ten region przestał być miejscem, w którym się wypoczywa” – mówił Newsweekowi autor książki.
Owszem, to nie tak, że miasto wypowiedziało wojnę wyłącznie masztom – władze sprzeciwiają się też budowie ogromnego apartamentowca, nazwanego przez burmistrza przykładem patodeweloperki.
Maszty jednak również są na celowniku. I działania są bardzo konkretne
„Gazeta Krakowska” cytuje stanowisko radnych:
Rada Miasta Zakopane wyraża swoje negatywne stanowisko w sprawie lokalizacji wolnostojących wież i masztów telekomunikacyjnych na terenie Gminy Miasto Zakopane. Zakopane charakteryzuje się unikalnym, górskim krajobrazem, który stanowi jego najistotniejszy atut turystyczny. Lokalizacja wież i masztów telekomunikacyjnych znacząco zaburzyłaby ten krajobraz, negatywnie wpływając na jego estetykę i odbiór wizualny obszaru
W swoim stanowisku radni podkreślili, że instalacje mogą wpływać na obniżenie wartości działek i nieruchomości. Mimo że badania na ten temat mówią coś zupełnie innego – nie odnotowano wpływu konstrukcji stawianych przez operatorów na ceny gruntów. Padł też argument bezpieczeństwa – wysoka konstrukcja może niby runąć – oraz… wpływu na zdrowie. Tak, chodzi o promieniowanie elektromagnetyczne. Czyli coś, co naukowcy już dawno temu wyjaśnili i potwierdzili, że maszty są bezpieczne.
W Zakopanem walka z masztami w ostrą fazę weszła w ubiegłym roku. Wówczas górale zablokowali drogę prowadzącą do działki, na której stanąć miała konstrukcja. Czuwali nawet w nocy. Dochodziło też do przepychanek.
W tym roku temat budowy powrócił. Mimo że w innej lokalizacji, część mieszkańców zareagowała tak samo: głośnym sprzeciwem. Zapowiedzieli nawet blokadę „zakopianki”, gdyby inwestor się uparł.
– My jako miasto przychylamy się do tego, czego chcą mieszkańcy. Dlatego na terenach miejskich w ogóle nie oferujemy takiej możliwości. Na terenach prywatnych my jednak nie możemy za dużo zrobić. Dlatego też to stanowisko rady miasta, by radni się jednoznacznie opowiedzieli się w sprawie takich instalacji – mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz.
Górale jeszcze zapłaczą?
Niedawno Orange podsumowało wakacje. W lipcu i sierpniu w regionach turystycznych użytkownicy Orange przesłali łącznie prawie 33 700 TB danych komórkowych. To o 11 proc. więcej niż w 2023 r. Najwięcej ruchu mobilnego przeniosły stacje w powiatach puckim i wejherowskim (2 700 TB) i był to ruch 3 razy wyższy niż normalnie. To chyba najlepszy dowód na to, że turyści jednak dostępu do sieci potrzebują.
Już jakiś czas temu dowiodłem, że z punktu widzenia gości odwiedzających daną miejscowość dostęp do internetu i możliwość normalnego przeprowadzania rozmów jest zaletą, a nie wadą. Oczywiście protestujący będą przekonywać, że teraz zasięg w Zakopanem jest w porządku i dlatego nie chcą kolejnych masztów, ale istnieje ryzyko, że sieć nie będzie wyrabiać.
Cóż, sam uważam, że Tatrom przydałby się odpoczynek od masowej turystyki, więc jeśli odwiedzających nie zniechęcają póki co wysokie ceny i kolejki, to może gorszy zasięg „zadziała”. Tylko coś mi się wydaje, że nie wszyscy górale będą z tego zadowoleni.