REKLAMA

Chcą wybudować ogromną farmę fotowoltaiczną. Protestują mieszkańcy i... żeglarze

Perspektywa 100 tysięcy paneli powoduje, że okoliczni mieszkańcy zadają sobie pytanie: czy to właśnie tę konstrukcję będziemy pokazywać dzieciom zamiast przyrody? Wątpliwości mają też władze.

farma fotowoltaiczna
REKLAMA

Serwis nowiny24.pl informuje, że w Lipiu niedaleko Rzeszowa powstać ma ogromna farma fotowoltaiczna – na 100 tys. paneli. Inwestycja planowana jest na terenie stawów powstałych po wyrobiskach kruszywa. Ma zająć 41 ha, z czego 35 ha to właśnie panele.

REKLAMA

Wykorzystanie dawnego wyrobiska pod fotowoltaikę wydaje się rozsądnym pomysłem, ale mieszkańcy zwracają uwagę, że teren ten już jest dobrze zagospodarowany.

Te stawy są w bardzo bliskim sąsiedztwie naszych zabudowań. To piękna okolica służąca do wypoczynku i rekreacji. Z tego miejsca korzysta Polski Związek Wędkarski oraz młodzi adepci żeglarstwa. Farma oszpeci cały krajobraz i podejrzewam, że będzie miała negatywny wpływ na środowisko naturalne oraz życie ludzi

- mówi cytowany przez nowiny24.pl Zbigniew Wiewiura, sołtys Lipia.

Cóż, argument wpływu na zdrowie ludzi jest delikatnie mówiąc kontrowersyjny – podobne pojawiają się przy okazji protestów przeciwko masztom i nie mają naukowego poparcia. Tymczasem kwestia środowiskowa jest ważna, na co zwraca uwagę prezes miejscowego UKS „Żagielek”.

- Podczas obozów oprócz nauki podstaw żeglowania, staramy się edukować i krzewić postawy proekologiczne. Organizujemy wycieczki do lasu, pokazujemy walory krajobrazowe. W sytuacji, gdy powstanie tu farma, to co będziemy pokazywać dzieciom? Panele? – mówi prezes klubu Wojciech Dudek.

Mirosław Osetek, zastępca burmistrza Głogowa Młp., zauważa, że „farma ma stanąć na konstrukcji z tworzywa sztucznego zakotwiczonej pod wodą”. Samą lokalizację inwestycji określił jako „niefortunną”. Niepokoi go, że nieznany jest wpływ na faunę i florę oraz ryby w stawach. Na dodatek wycięte mają zostać drzewa – i to na terenie 2 ha. Inwestor według zastępcy burmistrza nie przedstawił informacji nt. liczby magazynów energii czy tego, jak będzie transportowany sprzęt na farmę.

Sprawę skomentowała Barbara Puszkarewicz, dyrektorka działu prawnego w firmie Antex, inwestora planującego wybudowanie farmy.

Inwestycja prowadzona jest zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i to one określają tryb postępowania i czynności przeprowadzane w jego ramach. Przypominamy, że oddziaływanie inwestycji zamknie się na terenie inwestycji, tj. na działce prywatnej, do której mieszkańcy nie mają tytułu prawnego, by z niej w jakikolwiek sposób korzystać. Oddziaływanie inwestycji na środowisko ustalają specjaliści i weryfikuje organ specjalizujący się w tej mierze określony przepisami prawa.

Niestety to kolejny przykład tego, jak farmy fotowoltaiczne wraz z wiatrowymi mogą ingerować w krajobraz. Widzimy to na polach i łąkach, a wkrótce zauważymy to również na wodach. Tym bardziej że to nie pierwsza tego typu inwestycja szykowana na akwenie. I zapewne nie ostatnia.

REKLAMA

Więcej o energii przyszłości przeczytasz na Spider`s Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA