REKLAMA

CMF Phone 1 - to byłby najlepszy smartfon za 1000 zł, gdyby nie jeden brak

Sprawdziłem pierwszy budżetowy smartfon marki Nothing. CMF Phone 1 to kapitalny sprzęt w swojej półce cenowej, który ma masę zalet i jedną zasadniczą wadę.

CMF Phone 1 - to byłby najlepszy smartfon za 1000 zł, gdyby nie jeden brak
REKLAMA

Urządzenie trafiło w moje ręce praktycznie na premierę. Od tego czasu spędziłem sporo czasu z nowym CMF Phone 1, korzystając z niego jako głównego urządzenia. To tani sprzęt, którego koszt wynosi nieco ponad 1000 zł, i już wiem, że to moja ulubiona propozycja w tej półce cenowej. Nikt nie oferuje tak wiele w takiej kwocie. Aby naprawić jego największą wadę trzeba będzie pójść nieco na około, ale o tym zaraz.

REKLAMA

Oto czego dowiesz się w tym artykule:

CMF Phone 1 specyfikacja

Zaczynając standardowo od specyfikacji technicznej, prezentuje się ona następująco:

  • Wyświetlacz: AMOLED 6,67", rozdzielczość 1080 x 2400 pikseli, 395 ppi częstotliwość odświeżania 120 Hz, próbkowanie 240 Hz, szkło Gorilla Glass 5;
  • Ekranowy czytnik linii papilarnych;
  • Procesor: MediaTek Dimensity 7300, układ graficzny Mali-G615;
  • Pamięć: 8 GB pamięci operacyjnej, 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o kartę microSD;
  • Aparat główny: 50 Mpix, f/1.88, EIS;
  • Aparat selfie: 16 Mpix, f/2.2;
  • Bateria: 5000 mAh, ładowanie o mocy 33 W;
  • System: Android 14, Nothing OS 2.6
  • Łączności: WiFi 6, Bluetooth 5.3, 5G Dual SIM (2x nano SIM),
  • Wodoszczelność: IP52;
  • Wymiary: 164,00 x 77,00 x 9,00 mm;
  • Waga: 197 g;

Szczerze mówiąc, gdyby mi nikt nie powiedział, że CMF Phone 1 kosztuje mniej niż 1000 zł, byłbym skłonny pomyśleć, że to dużo droższy sprzęt. Urządzenie w testowej wersji 8/256 GB kosztuje 1099 zł, ale jest też tańszy wariant 8/128 GB za 869 zł. W zestawie niestety nie otrzymujemy ładowarki, ale to już taki standard.

@spiderswebpl

KUPUJESZ CMF PHONE 1? Pamiętaj o śrubokręcie - przyda ci się #cmf #cmfbynothing #cmfphone1

♬ dźwięk oryginalny - Spider’s Web

CMF Phone 1 to smartfon, który możesz rozkręcić kilkoma ruchami

Zdecydowanie największym wyróżnikiem pierwszej generacji smartfona CMF by Nothing jest fakt, że urządzenie można ot tak rozkręcić. Na tylnym panelu mamy bowiem cztery śrubki oraz kółko, dzięki któremu można łatwo zdjąć panel tylny i go wymienić. Przez panel tylny mam na myśli całe plecki wraz z korpusem i przyciskami. Aby go wykręcić, należy wyjąć tylko tackę na karty SIM.

Domyślnie urządzenie dostępne jest w kolorze czarnym, ale nic nie stoi na przeszkodzie ku zmianie jego koloru. W sklepie producenta dostępne są bowiem inne kolory obudów: pomarańczowa, granatowa, niebieska i miętowa. Koszt takiego panelu tylnego to 149 zł. Ale to nie koniec modułowości. Do plecków można dokręcić bowiem dedykowaną podstawkę, smycz czy nawet magnetyczne etui na karty. To ostatnie szczególnie okazuje się przydatne, ale o tym później. Koszt takich dodatkowych komponentów wynosi 109 zł za sztukę.

 class="wp-image-4785491"

Jeśli chodzi o wykonanie, CMF Phone 1 to głównie plastik, ale taki naprawdę porządny. Tylny panel jest matowy, przez co nie zbiera zabrudzeń i innych odcisków. Urządzenie charakteryzuje się kanciastą budową – ramki są ścięte, ale mimo tego telefon naprawdę dobrze leży w dłoni. Natomiast ekran jest pokryty markowym szkłem Gorilla Glass 5, a od wyciągnięcia z pudełka ma założoną folię ochronną.

Producent w pierwszym modelu przystępnej cenowo submarki podszedł nieco inaczej niż w poprzednich smartfonach. Zrezygnował ze światełek na rzecz modułowości, ale zrobił to naprawdę dobrze. Mimo że podobne rozwiązania już widzieliśmy w przeszłości, jest to na pewno przyjemny powiew świeżości dla obecnych smartfonów.

AMOLEDOWE szaleństwo za tysiaka

W dzisiejszych czasach obecność ekranów OLED w smartfonach kosztujących ok. 1000 zł nie jest niczym dziwnym. Ba, powiem więcej – tego typu wyświetlacze dostępne są w telefonach sprzedawanych za 600 zł – np. w Galaxy A15. W CMF Phone 1 nie jest inaczej – mamy tu 6,67-calowy panel AMOLED pracujący w rozdzielczości FullHD+ z częstotliwością odświeżania na poziomie 120 Hz. Ekran pokrywa szkło Gorilla Glass 5, a więc jest bardzo podobnie jak w przypadku trochę droższego Nothing Phone 2a.

Główna różnica między droższym a tańszym modelem to brak adaptacyjnego odświeżania – możemy ustawić albo stałe 60 Hz, albo 120 Hz. Nie ma tu pośredniej wartości na poziomie 90 Hz, natomiast to nie stanowi dużego problemu. Prawdziwe adaptacyjne wyświetlanie dostępne jest dopiero w Nothing Phone 2, który wspiera ekran AMOLED LTPO 1-120 Hz.

 class="wp-image-4785488"

Na ekran CMF Phone 1 bardzo przyjemnie się patrzy. Jasność maksymalna i minimalna stoją na dobrym poziomie, obramowanie jest symetryczne po bokach na górze – bródka okazuje się trochę grubsza. Czy ma to większe znaczenie? Zdecydowanie nie. Automatyczna jasność w wyświetlaczu działa nieźle, nie brakuje też obecności HDR-u. Smartfon wspiera również funkcję AoD, natomiast podstawowe informacje wyświetlają się tylko przez chwilę – aby sprawdzić np. procent naładowania baterii, będziemy musieli tapnąć ekran palcem.

Pod wyświetlaczem tego modelu nie zabrakło czytnika linii papilarnych. Ten został umiejscowiony na dobrej wysokości i jego działanie oceniam na czwórkę z plusem. Jest szybki i niezawodny. Nie zdarzyło mi się, abym musiał powtarzać skanowanie odcisku w codziennym użytkowaniu.

Król wydajności w swojej klasie cenowej

CMF Phone 1 jest królem wydajności w swojej klasie cenowej. Koniec, kropka. Tak naprawdę mógłbym podsumować ten aspekt, ponieważ urządzenie zostało wyposażone w naprawdę szybki procesor MediaTek Dimensity 7300. Ten sam układ trafił do Oppo Reno 12 Pro, który kosztuje ponad 2000 zł. Dlaczego o tym mówię? Aby udowodnić, że Nothing wykonał kawał dobrej roboty. Szczerze powiedziawszy, nie wiem, w jaki sposób producent wrzucił tak wydajny procesor do smartfona, którego cena zaczyna się od niespełna 900 zł. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiem, czy to kwestia korzystnej umowa z MediaTekiem, czy bardzo małej marży, natomiast wiem jedno.

W codziennym użytkowaniu smartfon śmiga aż przyjemnie. W tej cenie – a nawet czasem dopłacając kilkaset zł do konkurencyjnych propozycji, nie otrzymacie tak dobrze działającego urządzenia. W codziennym użytkowaniu jest miodzio. Aplikacje uruchamiają się natychmiast, nie spotyka się przycinek ani lagów. Zresztą, w grach jest podobnie – urządzenie bez problemu uruchomi bardziej wymagające produkcje typu Fortnite w 60 kl./s przy ustawieniach średnich.

 class="wp-image-4785494"

Smartfon ma do dyspozycji 8 GB pamięci operacyjnej i 128 lub 256 GB wbudowanej przestrzeni na pliki z możliwością rozszerzenia o kartę microSD. Ja miałem okazję przetestować wyższą wersję pamięciową, natomiast kupując podstawowy wariant, otrzymamy tę samą wydajność. Dodatkowo kupując dodatkową kartę, można rozszerzyć pamięć w naprawdę niewielkim nakładzie pieniężnym.

Zaraz, zaraz, patrząc na specyfikację droższego Nothing Phone 2a, możemy wyczytać, że urządzenie ma procesor Dimensity 7200 Pro. Czy to oznacza, że CMF Phone 1 jest tańszy? Krótka odpowiedź brzmi nie, choć różnice w codziennym użytkowaniu są niewidoczne.

Dimensity 7300 to tak naprawdę odświeżony Dimensity 7050 (składający się z dwóch rdzeni Cortex-A78 i 6x Cortex-A55 i grafiki Mali-G68) znany m.in. z Realme 11 Pro+. W Dimensity 7300 zastosowano 4-nanometrową technologię TSMC, z kolei w starszym 7050  - 6-nanometrową. Z kolei Dimensity 7200 Pro to 4-nanometrowy układ składający się z dwóch jednostek Cortex-A715 i sześciu Cortex-A510 i grafiką Mali-G610. Tłumacząc to na prosty język, Dimensity 7200 Pro z Nothing Phone 2a jest trochę nowocześniejszy, chociaż różnice zauważymy tylko w testach syntetycznych.

Całość działa na systemie Android 14 z nakładką Nothing OS 2.6. W przyszłości możemy liczyć na dwie aktualizacje Androida - do Androida 14 i trzy lata uaktualnień bezpieczeństwa.

@spiderswebpl

ZEGAREK TAŃSZY NIŻ PASEK DO APPLE WATCH. Co mamy w środku CMF Watch Pro 2? #zegarek #watch #cmfwatchpro2

♬ dźwięk oryginalny - Spider’s Web

Cały dzień działania na baterii

CMF Phone 1 ma akumulator o standardowej pojemności 5000 mAh. Taka wartość pozwala urządzeniu działać przez cały intensywny dzień na WiFi i na drugi dzień pozostanie jeszcze sporo energii. Przy takim trybie pracy po ładowarkę sięgałem co drugi dzień. Na LTE natomiast półtora dnia średnio intensywnego korzystania jest jak najbardziej możliwe. Wracając do domu po długim dniu, można liczyć na spory zapas baterii. Pod tym względem jest świetnie.

Co natomiast z ładowaniem? Urządzenie wspiera uzupełnienie energii o mocy 33 W za pomocą kabla. Korzystając z markowego zasilacza Nothing o mocy 45 W (który w tym przypadku jest overkillem), przy w pełni rozładowanym urządzeniu po pół godziny mogłem liczyć na ok. 50 proc. uzupełnionego akumulatora. Aby naładować sprzęt do pełna, potrzebujemy ok. 80 minut. Nie jest ani szybko, ani wolno. Jako użytkownik iPhone’a powiedziałbym, że to dobra wartość. Niemniej jednak szybkie ładowanie w smartfonach z Androidem to coś pięknego i uzależniającego.

 class="wp-image-4785503"

Warto zaznaczyć, że mimo możliwości zdjęcia panelu tylnego baterii nie możemy wyjąć tak jak w dawnych smartfonach i telefonach. Szkoda, ale takie rozwiązanie najpewniej wpłynęłoby na podwyższenie ceny CMF Phone 1.

W zestawie sprzedażowym nie znajdziemy dedykowanego zasilacza sieciowego. Takowy – najlepiej o mocy co najmniej 33 W – będziecie musieli zakupić osobno. To koszt ok. 50 zł.

Czytaj też:

Aparat jest jeden

Niech was nie zmylą pozory i zdjęcia urządzenia. Smartfon co prawda ma dwa oczka na tylnej części, ale tylko jedno jest prawdziwie użyteczne (drugie służy do pomiaru głębi). Główny aparat bazuje na 50-megapikselowej matrycy Sony o wielkości 1/1.56” (to najprawdopodobniej ten sam sensor zastosowany w Phone 2a), cechuje się przysłoną f/1.88 i elektroniczną stabilizacją obrazu. Nie ma tu optycznej stabilizacji, ale rozumiem, że gdzieś te cięcia w kosztach musiały zostać wykonane.

Jakość wykonywanych zdjęć stoi na niezłym poziomie. Zresztą, sami sprawdźcie. Poniżej podsyłam kilka fotografii wykonanych w różnych warunkach oświetleniowych.

Zakaz płatności zbliżeniowych

CMF Phone 1 ma jedną poważną wadę. Urządzeniu brakuje łączności NFC, która pozwala na realizowanie płatności zbliżeniowych w sklepie. Choć kilka lat temu brak NFC w tanich smartfonach był normą, dziś wiele znacznie tańszych propozycji oferuje to rozwiązanie. Nie będę ukrywać, że ta wada wpływa na codzienne korzystanie z urządzenia, zwłaszcza jeśli, tak jak ja, korzysta się wyłącznie z płatności bezgotówkowych.

 class="wp-image-4785509"

Co prawda, jest na to pewne rozwiązanie, ale z pewnością nie należy do idealnych. Smartfon wspiera bowiem magnetyczne etui na karty, które może być pewnego rodzaju obejściem tego problemu. Fakt, z dodatkowym akcesorium telefon będzie grubszy.

Wydaje się, że modułowość (odkręcane panele tylne najprawdopodobniej wpływają na brak zamontowanej anteny NFC), która jest ogromnym wyróżnikiem CMF Phone’a 1, jest równocześnie największym przekleństwem dla urządzenia. A przynajmniej w oczach Europejczyków i Polaków, którzy kochają płatności zbliżeniowe telefonem. Jeśli jesteś zwolennikiem tylko gotówki, to nie zauważysz tego problemu.

 class="wp-image-4785581"

CMF Phone 1 jest wyposażony w Bluetooth 5.3 i WiFi 6, a te aspekty łączności są zrealizowane bezbłędnie – porównywalnie z moim prywatnym iPhone'em 15 Plus. Smartfon ma jeden głośnik, który po prostu działa. Choć nie należy do najprzyjemniej grających jednostek w smartfonach, spełnia swoją funkcję. Zaskoczyły mnie natomiast wibracje w tym smartfonie. W tanich smartfonach poniżej 1000 zł często pomija się ten aspekt, stosując słabe silniczki wibracyjne. Tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej i informacja zwrotna stoi na niezłym poziomie.

Kapitalny smartfon z jedną zasadniczą wadą

CMF Phone 1 jest kapitalnym smartfonem w cenie do ok. 900 zł (za wariant 8/128 GB). Moim zdaniem wybór droższego wariantu 8/256 GB mija się z celem, ponieważ musimy dopłacić aż 230 zł. Pamięć można bez problemu rozszerzyć za pomocą karty microSD. W kwocie 900 zł otrzymujemy świetny ekran z czytnikiem linii papilarnych, najlepszą wydajność w tej klasie cenowej oraz przede wszystkim modułowość, która sprawia, że możemy łatwo zmienić kolor urządzenia.

 class="wp-image-4785611"

Koszt wymiennej obudowy to 149 zł, z kolei etui na karty, podstawka i smycz zostały wycenione na 109 zł. Gadżety dostępne są w oficjalnym sklepie producenta. CMF Phone 1 ma jednak jedną zasadniczą wadę - nie obsługuje NFC, a więc nie zapłacimy nim w sklepie. Dla mnie to ogromny minus, natomiast jestem w stanie zrozumieć, że tak tani smartfon trafi do dziecka lub starszej osoby. Brak płatności zbliżeniowych wówczas nie powinien być takim problemem.

Amazon
Nothing CMF Phone 1
Amazon

Wielka szkoda, że tego zabrakło. Wtedy mógłbym nazwać nową propozycję Nothinga najlepszym smartfonem do 1000 zł wydanym w 2024 roku.

Zalety Nothing CMF Phone 1:

  • Najlepsza wydajność w tej cenie
  • Świetny ekran AMOLED 120 Hz
  • Czytnik linii papilarnych pod ekranem
  • Zainstalowana fabrycznie folia na ekran
  • Modułowa budowa
  • Bateria 5000 mAh 33 W
  • Niezły aparat główny
  • Wsparcie karty microSD
  • WiFi 6 i Bluetooth 5.3
REKLAMA

Wady Nothing CMF Phone 1:

  • Brak NFC (!)
  • Otwierana obudowa, a brak wymienianej baterii
  • Brak aparatu szerokiego
  • Ładowarkę trzeba dokupić osobno
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA