Miesiąc z kawą i KRUPS INTUITION EXPERIENCE+. Jak wypadł ten automatyczny ekspres?

Od kilku tygodni używam ekspresu automatycznego do kawy KRUPS INTUITION EXPERIENCE+ i powiem tak: korzystanie z tego urządzenia rzeczywiście jest super doświadczeniem, a robienie w nim kawy faktycznie jest niezwykle intuicyjne. Niezależnie od tego, czy szykujemy kawę dla siebie, czy dla grupy gości, oszczędzimy dzięki niemu masę czasu, a napój będzie smakował tak, jak z kawiarni od profesjonalnego baristy.

Testowany ekspres marki Krups jest niezwykle elegancki za sprawą stalowego wykończenia obudowy. W środku znalazło się miejsce na stalowy szwajcarski młynek, a częścią zestawu jest również aż trzylitrowy i montowany z tyłu pojemnik na wodę.

Jest on półprzezroczysty, więc gdy tylko widzę, że jest jej już mało, szybko ją uzupełniam - ale robię to jedynie raz na kilka dni. Fusy po przygotowanej kawie trafiają do komory, którą wyciąga się od frontu. Jest ona tak sprytnie zamaskowana, że bez czytania instrukcji trudno go ją było mi namierzyć.

W zasadzie dowolne: małe, duże, czarne, z mlekiem i nawet trzy różne podawane na zimno. Tymi ostatnimi są czarna kawa na lodzie, frappe i unikatowa kawa nitro, co przyda się zwłaszcza latem. Łącznie mamy możliwość przygotowania 21 różnych napojów.

Sam często robię sobie z rana zwykłe Espresso, ale czasem decyduję się na Risretto albo Lungo. Wieczorami z kolei wolę pić mleczne kawy takie jak Latte Machiatto czy Italian Cappu. Każdy dostępny automatyczny przepis można dostosować do własnych potrzeb.

Mamy tu różne poziomy mocy kawy oznaczone ikonką z liczbą ziarenek - od jednego do czterech W przypadku niektórych programów możemy też dokładnie odmierzyć mililitry, a w innych są ustawienia wielkości takie jak M, L i XL. Pomaga to dopasować wielkość kawy do preferencji oraz… posiadanych przez nas szklanek albo kubków.

Można zapisać w pamięci urządzenia nawet osiem niestandardowych profili użytkownika, a każdy domownik może zapisać sobie do siedmiu ulubionych napojów. Dwie mleczne kawy można robić też naraz, a za efekty spieniania mleka odpowiada rurkowy system mleczny One Touch Cappuccino.

Ekspres pozwala też przygotować od razu cały litrowy dzbanek czarnej kawy, jeśli na przykład wpadła do nas rodzina lub grupa znajomych w odwiedziny. To jednak dopiero początek możliwości, jakie daje KRUPS INTUITION EXPERIENCE+.

Co istotne, jest on czytelny pod kątem, więc nawet jak ekspres stoi na płytkiej szafce bokiem, to da się z niego wygodnie korzystać. Nie obraziłbym się jednak, gdyby miał wyższą częstotliwość odświeżania ekranu, aby nie odbiegać od współczesnych smartfonów i tabletów.

Doceniłbym również, gdyby był ciut bardziej responsywny, w tym szybciej reagował na kliknięcie przycisku power. Na szczęście w praktyce trzeba odczekać zaledwie kilka sekund pod wciśnięciu przycisku power, zanim będziemy mogli wyklikać odpowiedni program, a potem zająć się swoimi sprawami. KRUPS Intuition w tym czasie wszystko ogarnie sam od początku do niemal samego końca.

Fajnie, że w zestawie jest dodatkowy pojemnik na mleko, ale szkoda, że nie jest zintegrowany z obudową i po użyciu muszę go chować do lodówki albo do szafki ze względu na brak miejsca na blacie. Z tego powodu mleka do niego już nie przelewam, a jedynie na czas przygotowywania napoju wkładam wężyk do kartonu, a ten potem odstawiam do lodówki. Do tego po każdej mlecznej kawie należy gumowy wężyk wyciągać i płukać ręcznie pod kranem.

Robi się to, żeby usunąć resztki białego płynu, aby ten nie zaschły, ale później mokry wężyk trzeba gdzieś odłożyć, żeby nie dyndał nad blatem. Obok ekspresu nie mam zaś miejsca, by go chować, więc w praktyce po myciu odkładam go na górę obudowy, co nie wygląda zbyt estetycznie. Fajniej by było, gdyby w kolejnej wersji KRUPS INTUITION EXPERIENCE+ znalazła się po prostu osobna przegródka w obudowie do chowania wężyka i tyle.

Czasem trzeba usunąć resztki zmielonej kawy, innym razem dolać wody lub np. usunąć jej nadmiar z tacki ociekowej czy też wyczyścić cały system spieniania z resztek mleka. Instrukcje podawane na kolorowym ekranie dotykowym są przy tym jasne, klarowne i opatrzone schematami i rysunkami - i nawet w tym ostatnim przypadku nie sposób się pomylić. W kolejnej wersji tego urządzenia doceniłbym jednak taki „system wczesnego ostrzegania”.

Ekspres mógłby informować nieco wcześniej np. o tym, że komora na fusy jest już niemal pełna z sugestią jej wyczyszczenia. Tego typu komunikaty pomogłyby uniknąć sytuacji, gdy ekspres woła o uwagę akurat w tym momencie, gdy jesteśmy w niedoczasie i zbieramy się do wyjścia. Nie zrozumcie mnie jednak źle - mimo moich uwag, to naprawdę jest niemal bezobsługowy sprzęt w porównaniu do innych urządzeń tej klasy, których wcześniej używałem.

W praktyce przy dwóch osobach pijących kawę raz dziennie usuwać resztki muszę średnio raz na tydzień, a to całkiem niezły wynik. Do tego często komunikat o tym, że trzeba usunąć fusy, wyświetla się równocześnie z tym, który prosi o usunięcie resztek wody z tacki ociekowej urządzenia - więc można załatwić obie te sprawy naraz. No i na szczęście, jeśli już pojawi się konieczność interakcji z ekspresem, to po usunięciu fusów, dolaniu wody itd. wznawia on pracę od miejsca, w którym zrobił pauzę.

Ekspres ma przy tym taką konstrukcje, że do wyczyszczenia jego „środka”, a więc systemu parzenia kawy, wystarczy tylko dedykowana tabletka Taką tabletkę umieszcza się w specjalnym otworze, który umieszczony jest przy zbiorniku na ziarna kawy. Ekspres KRUPS Intuition, który sam wyświetli komunikat o konieczności przeprowadzenia takiego czyszczenia. U mnie, chociaż testuję go od kilku tygodni, takiej potrzeby jeszcze nie było Producent informuje, że czyszczenie konieczne jest zazwyczaj tylko raz na kwartał.

Ekspres potrafi sam przepuścić wodę przez głowicę, aby ją przeczyścić. Trzeba też pamiętać, by zabierać kawę po jej zrobieniu - zdarzało mi się, że woda po płukaniu trafiała do zimnej już kawy, o której w roztargnieniu zapomniałem. No i tutaj od razu praktyczna porada: płukanie można odpalić również ręcznie, a wtedy warto wtedy podstawić jakiś inny kubek i od razu wylać wodę po myciu do zlewu. Dzięki temu rzadziej będziemy musieli wylewać ją z tacki ociekowej.

Marka KRUPS chwali się przy tym, że KRUPS INTUITION EXPERIENCE+ jest też najcichszym tego typu urządzeniem w portfolio. W praktyce mogę potwierdzić, że generuje on znacznie mniej dźwięków, niż się spodziewałem, a młynek jest całkiem nieźle wygłuszony. Nie zdarzyło się jeszcze, abyśmy się obudzili w domu nawzajem rano przygotowaniem kawy, a praktycznie codziennie wstajemy z małżonką o innej porze.

Czytaj nasze inne teksty teksty na temat sprzętów Krups:

Podsumowując zaś to wszystko, zdecydowanie mogę polecić ten ekspres zarówno tym osobom, które chcą mieć wiele opcji wyboru kawy, jak i tym, którzy zawsze piją tą samą, ale chcą proces w możliwie jak największym stopniu zautomatyzować. Sprawdzi się zarówno jako pierwszy ekspres, jaki kupujemy dla siebie, jak i jako następca mniej zaawansowanego modelu wykorzystywanego do tej pory.

A ile za ten automatyczny ekspres do kawy trzeba zapłacić? Ten konkretny model, czyli KRUPS INTUITION EXPERIENCE+ EA877D, wyceniany jest katalogowo na 3699 zł. Jak na możliwości, które zapewnia, wygląda to na naprawdę rozsądną ofertę.