REKLAMA

Smartfony są za małe. Realme postanawia sprzedać nam patelnię

A przynajmniej tak powinny nazywać się produkty oznaczone nazwą Note, niezależnie od producenta. Realme coraz mocniej rozpycha się na rynku smartfonów ze swoją ofertą, więc postanowiło ją rozszerzyć. Wszyscy mają Note'a, będzie go miała również chińska marka.

Smartfony są za małe. Realme postanawia sprzedać nam patelnię
REKLAMA

Kiedyś świat był prostszy. Słyszałeś nazwę Note i automatycznie wiedziałeś, że mowa o Samsungu. Później rzeczy zaczęły się komplikować, bo pojawiły się chińskie marki, które postanowiły nawiązywać do tej nazwy, a sam Samsung z niej zrezygnował. I tak otrzymaliśmy Note'a od Xiaomi i to w dwóch smakach, bo jest jeszcze Redmi, dostaliśmy również Infinixa. Dzięki tej nazwie od razu wiemy, z jakiego typu smartfonem mamy do czynienia – o znacznie większym ekranie, który ma nam ułatwiać robienie notatek. Niektórzy tradycjonaliści powiedzą, że bez rysika nie ma prawdziwych Note'ów, ale stoję na stanowisku, że wokół rysika jest więcej kultu niż faktycznych zalet, ale to temat na zupełnie inny wpis. Wróćmy do naszych patelni, zwanych Note. W tym roku możemy mówić o mocnej ofensywie modelowej ze strony Realme, a do znanych i lubianych smartfonów dołącza zupełnie nowy produkt: Realme Note 1.

REKLAMA

Realme Note 1 nadchodzi. Co o nim wiemy?

Producent pokaże go już w styczniu tego roku, a wyróżniać ma się 6,67-calowym panelem OLED z rozdzielczością FHD+ i częstotliwością odświeżania wynoszącą 120 Hz. Pod ekranem znajdzie się czytnik linii papilarnych, a za selfie odpowiadać będzie kamera o rozdzielczości 16 Mpix.

Z tyłu znajdą sie trzy aparaty – główny 108 Mpix, z obiektywem ultraszerokokątnym (rozdzielczość aparatu 8 Mpix), oraz aparat o rozdzielczości 2 Mpix do zdjęć makro. Sercem telefonu będzie procesor MediaTek Dimensity 7050. Wiemy również, że pojemność akumulatora to 5000 mAh, naładujemy go z mocą 67 W.

Więcej o smartfonach Realme przeczytasz w:

REKLAMA

Więcej informacji poznamy wkrótce, ale najwidoczniej Realme postanowiło wypełnić swoimi modelami jak największy segment cenowy, tak żeby potencjalny klient mógł zawsze wziąć jego modele pod uwagę. Czy ta strategia się opłaca, dowiemy się już po pierwszych kwartalnych wynikach sprzedażowych.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA