REKLAMA

Zwariowałem i zainstalowałem chłodzenie wodne w mini-PC. Test MSI MAG Coreliquid E240

Testuję nową wersję chłodzenia wodnego MSI, czyli MAG Coreliquid E240. Zamontowałem je w obudowie mini-ITX i... jestem zachwycony.

Zwariowałem i zainstalowałem chłodzenie wodne w mini-PC. Test MSI MAG Coreliquid E240
REKLAMA

Wodne chłodzenia na procesor cieszą się obecnie olbrzymią popularnością. Może nie mają samych zalet, ale są wydajne, blokopompka zajmuje niewiele miejsca na samym CPU, a często stosowane w nich podświetlenie RGB pozwala uzyskać naprawdę kosmiczny efekt.

REKLAMA

Wśród producentów chłodzeń wodnych AIO (czyli w zestawie gotowym do montażu) znajduje się firma MSI, a ich coolery serii MEG, MPG i MAG Liquid cieszą się sporą popularnością. Zaledwie trzy miesiące temu firma zaprezentowała nowe systemy chłodzenia cieczą serii MAG E, które są ulepszoną wersją MAG M – i to właśnie taki zestaw będzie bohaterem tego testu.

Jeśli chodzi o serię MSI MAG Coreliquid E, to dostępne są dwie wersje tego sprzętu, a mianowicie z chłodnicą 240 i 360 mm. Do wyboru mamy jeszcze różne wersje kolorystyczne – czarną lub białą. MSI MAG Coreliquid E240 wylądował właśnie w moim niewielkim PC w obudowie mini-ITX i sprawdzam, czy spełnił moje wymagania.

Chłodzenie wodne MSI MAG Coreliquid E240 – recenzja

Wybierając obudowę mini-ITX do komputera, chciałem, aby komputer działał w oparciu o zintegrowaną grafikę (sercem jest procesor AMD Ryzen 7 5700G i szybki RAM 4133 MHz), ale w razie potrzeby umożliwiał instalację zewnętrznej karty graficznej. Mój wybór padł na Fractal Design Ridge, w której to mieści się nawet GeForce RTX 4060 Ti 16 GB, co możecie zobaczyć, zaglądając do recenzji tej karty. Miejsce na kartę graficzną można jednak zagospodarować inaczej – na przykład na chłodnicę systemu chłodzenia cieczą (po drobnych kombinacjach można tam zainstalować jedno i drugie).

Słabym punktem zestawu było chłodzenie na procesor, bo większość obudów mini-ITX nie pozwala na montaż wieżowych coolerów, tylko niskoprofilowych. Eksperymentowałem z dwoma niskoprofilowymi coolerami Noctua (NH-L9a-AM4 i NH-L9x65), ale wciąż nie byłem zadowolony. Przy wysokim obciążeniu komputera generowały słyszalny szum, a dodatkowo mnóstwo ciepła promieniowało z drugiej strony płyty głównej. Decyzja była jedna – przechodzę na chłodzenie wodne, a kwestię tego, czy uda mi się tam również zmieścić zewnętrzną kartę graficzną, zostawię na później.

Obudowa Fractal Design Ridge umożliwia montaż w górnej części chłodnicy 240 lub 280 mm. Stwierdziłem, że nie ma co przesadzać z większą chłodnicą i tym sposobem w obudowie wylądował system MSI MAG Coreliquid E240.

 class="wp-image-4262150"

Montaż w przypadku platformy AM4 i obudowy Fractal Desing Ridge okazał się bajecznie prosty. Blokopompkę montuje się na standardowych zaczepach podstawki AM4, a węże – mimo że dość sztywne – wygina się dość łatwo, co ułatwia montaż nawet bez ich rozgrzewania.

Chłodzenie wyposażone jest w podświetlenie ARGB i każdy element (czyli dwa wentylatory i blokompka) posiada oddzielny kabel, na szczęście dysponujący przelotką. Kabelków robi się więc całkiem sporo, ale łatwo je podłączymy, nawet jeśli na płycie jest tylko jeden port ARGB (w moim przypadku doszedł jeszcze podświetlany radiator na M.2).

 class="wp-image-4262153"

Front blokopompki możemy obracać, więc niezależnie jak je zainstalujemy, zawsze możemy mieć logo we właściwej orientacji.

Seria E MAG jest ulepszoną wersją M MAG, ale jakie konkretnie ulepszenia zastosowano? Przede wszystkim poprawiono miedzianą podstawę bloku na procesor, gdzie powiększono kanały na ciecz, tym samym zwiększając wydajność. Przebudowano również sam system przepływu cieczy, izolując gorącą ciecz od zimnej. Zmniejszono również obroty silnika pompki bez szkody na wydajność rozwiązania. Faktycznie, warto wybrać nową wersję.

E MAG zainstalujemy praktycznie wszędzie bowiem chłodzenie jest zgodne z podstawkami Intel LGA 1150/1151/1155/1156/1200/1700 oraz AMD AM4 i AM5. Wersja 360 dodatkowo obsługuje podstawki AMD TR4/sTRx4.

 class="wp-image-4262156"

Pierwsze uruchomienie przebiegło bez najmniejszych problemów, a działanie pompki jest praktycznie bezgłośne. Startowi systemu nie towarzyszą też inne odgłosy, z którymi można się spotkać w tańszych rozwiązaniach.

Zobacz inne artykuły dotyczące chłodzenia komputera:

MSI MAG Coreliquid E240 – testy

Jak wspomniałem MSI MAG Coreliquid E240 zajmował się chłodzeniem procesora AMD Ryzen 7 5700G, które generalnie nie jest specjalnie grzejącym się CPU, ale jego temperatury widocznie rosną, gdy zastosujemy szybki RAM, a kontroler pracuje z wysokim taktowaniem. W moim przypadku kontroler i RAM działały synchronicznie z taktowaniem 2066 MHz (4133 MHz efektywnie, czyli MT/s).

Testy przeprowadziłem w trzech ustawieniach:

  • Z chłodzeniem powietrznym NoctuaNH-L9x65 (przy przekroczeniu 80 stopni na CPU wentylator działał z maksymalną prędkością i rzecz oczywista generował słyszalny hałas)
  • Z chłodzeniem wodnym MSI MAG Coreliquid E240 z wentylatorami ustawionymi na minimum (zestaw był praktycznie niesłyszalny)
  • MSI MAG Coreliquid E240 z wentylatorami przy standardowych ustawieniach (wyraźny szum przy dużym obciążeniu – ale obroty były automatycznie ustawiane zbyt agresywnie)
 class="wp-image-4262090"

Na pierwszy ogień poszło renderowanie wideo za pomocą kodeka H.264 - dociska on procesor znacznie mocniej niż HEVC, bo nie wykorzystuje sprzętowego enkodera.

 class="wp-image-4262093"

Zwykle korzystam jednak z H.265 – obciążenie procesora jest znacznie niższe, a sprzętowy enkoder pozwala na wykonanie operacji szybciej (na testowym materiale było to odpowiednio 15 i 14 minut - może nie jest to powalająca różnica, ale jest).

Następnie przyszła kolej na 3D Marka, ale standardowe testy trwają dość krótko, więc nie ma co liczyć na jakieś ekstremalne wyniki. Dla pewności wygrzałem również procesor za pomocą Linpacka (OCCT), ale lekkie przebicie granicy 70 stopni to był maks, jaki udało mi się osiągnąć.

 class="wp-image-4262207"
 class="wp-image-4262105"

 class="wp-image-4262210"

Wyniki są doskonałe – nie ma nawet potrzeby rozpędzać wentylatorów powyżej minimalnej krzywej. Tam gdzie przy chłodzeniu powietrzem było ponad 80 stopni, tam maksymalnie robiło się 70 i to (co ponownie podkreślam) przy niskich obrotach wentylatorów. Ni z tego ni z owego najgłośniejszym elementem w moim komputerze stał się... wentylator na zasilaczu. Nie zamierzam w nim grzebać, więc kolejnym krokiem w kierunku cichej pracy będzie wymiana zasilacza SFX na SFX-L.

MSI MAG Coreliquid E240 – podsumowanie i cena

MSI MAG Coreliquid E240 sprawdził się po prostu doskonale. Wydajność, jakość wykonania i bardzo wysoka kultura pracy, do tego pompka jest wręcz niesłyszalna. Chłodnica nie jest też przesadnie gruba – w obudowie mini-ITX Fractal Design Ridge zmieści się razem z nią jednoslotowa karta graficzna (np. Galax GeForce RTX 4060 Ti Unparalleled Max czy Radeon Pro W7500). Co prawda zmieści się raczej na styk, więc wypadałoby również wymienić wentylatory na chłodnicy na cienkie modele (jak choćby Noctua NF-A12x15), tym niemniej – da się.

Oprócz potężnego spadku temperatur na samym procesorze i oczywiście bardziej cichej pracy chłodzenia zauważyłem jeszcze inne korzyści. W odróżnienia od konfiguracji z chłodzeniem powietrznym, druga strona płyty głównej (od strony backplate) praktycznie się nie grzeje – a grzała się tak, że obudowa z tej strony robiła się wręcz gorąca.

Oczywiście nie ma produktów idealnych i tu też można znaleźć tzw. plusy ujemne. Przede wszystkim wentylatory na wyższych obrotach nie należą do najcichszych, no i nie jest to system chłodzenia wodnego, który przyciągnie nas najniższą ceną.

 class="wp-image-4262120"
REKLAMA

Najtańsze AIO 240 mm można kupić już powyżej 200 zł (takie ceny można ujrzeć raczej w promocji), ale oczywiście nie będą one prezentowały takiej jakości wykonania i kultury pracy jak MSI MAG Coreliquid E240. W zależności od wersji kolorystycznej (co ciekawe, aktualnie droższa jest czarna) za model 240 mm zapłacimy od 400 do 500 zł. Biorąc pod uwagę, że najdroższe systemy wodne z chłodnicą 240 mm potrafią kosztować ponad 1000 zł, nie jest to też cena specjalnie wygórowana. Z kolei za MSI MAG Coreliquid E360 zapłacimy już od 600 do 700 zł.

Jeśli więc szukasz chłodzenia wodnego 240 mm i masz wolne cztery stówki, to pozostaje mi tylko polecić MSI MAG Coreliquid E240 – zwłaszcza jeśli masz awersję do najtańszych rozwiązań, które może i pozwolą ci zaoszczędzić parę złotych, ale potem takie rachowanie każdego grosza może się srodze zemścić.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA