Tak rozgrzewali się radzieccy żołnierze w czasie wojny. To nie to, co myślisz
Zima 1941 roku. Armia Czerwona toczy zaciętą walkę z nazistowskimi najeźdźcami na froncie wschodnim. Temperatura spada poniżej -30 stopni Celsjusza, a śnieg i lód utrudniają poruszanie się i prowadzenie działań wojennych. Żołnierze są głodni, zmęczeni i zmarznięci. Jak mogą przetrwać w takich warunkach?
Odpowiedź brzmi: tabletki ciepła. Tak nazywano w Rosji lek o nazwie 2,4-dinitrofenol, który był podawany żołnierzom jako środek pobudzający i ogrzewający organizm. Co to za substancja i jak działała?
2,4-dinitrofenol (DNP) to organiczny związek chemiczny z grupy fenoli, zawierający dwa podstawniki nitrowe w pierścieniu. Jest to żółty, krystaliczny proszek o słodkim zapachu. DNP ma wiele zastosowań przemysłowych, takich jak produkcja barwników, środków konserwujących drewno, materiałów wybuchowych i chemia do fotografii. Jednak najbardziej kontrowersyjnym i niebezpiecznym zastosowaniem DNP jest jego wpływ na metabolizm ludzi.
Efektem zażycia 2,4-dinitrofenolu jest wzrost temperatury ciała, spadek masy ciała, zmniejszenie apetytu. DNP może również powodować wiele niepożądanych skutków ubocznych, takich jak bóle głowy, nudności, wymioty, nadmierne pocenie się, odwodnienie, zaburzenia rytmu serca, kwasica metaboliczna, uszkodzenie wątroby i nerek oraz uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego.
Śmierć z przegrzania wśród śniegu
Dlaczego więc rosyjscy żołnierze brali tabletki ciepła? Okazuje się, że DNP był znany jako lek odchudzający już od lat 30. XX wieku. W Stanach Zjednoczonych był sprzedawany bez recepty pod nazwą handlową Nitromet. Niektórzy ludzie stosowali go jako środek wspomagający odchudzanie lub poprawiający wydolność fizyczną. Jednak ze względu na jego toksyczność i śmiertelność został zakazany przez Food and Drug Administration (FDA) w 1938 r.
W Związku Radzieckim DNP był również badany jako potencjalny lek odchudzający i pobudzający. Jednak jego głównym celem było zapewnienie żołnierzom ciepła i energii w trudnych warunkach klimatycznych. DNP był podawany żołnierzom Armii Czerwonej w małych dawkach, aby podnieść ich temperaturę ciała i zwiększyć spalanie tłuszczu. W ten sposób DNP miał zapobiegać hipotermii, a także poprawiać morale i wytrzymałość.
Niestety, tabletki ciepła miały również swoją cenę. DNP był bardzo niebezpieczny i trudny do dawkowania. Zbyt duża dawka mogła spowodować śmierć przez przegrzanie organizmu. Niektórzy żołnierze umierali z temperaturą ciała ponad 41 stopni Celsjusza, a ich ciała były tak gorące, że topiły wokół śnieg. DNP był również szkodliwy dla zdrowia i sprawności żołnierzy, osłabiając ich siłę, odporność i zdolność do walki.
Dlatego też tabletki ciepła były stosowane tylko w ostateczności i pod ścisłą kontrolą lekarzy wojskowych. Nie wiadomo dokładnie, ile żołnierzy Armii Czerwonej brało DNP i jak wpłynęło to na przebieg wojny. Wiadomo jednak, że DNP był jednym z wielu środków, jakimi posługiwali się żołnierze walczący w ekstremalnych warunkach.
Więcej ciekawych historii o technologii wojskowej w czasie II wojny światowej przeczytasz na Spider`s Web:
Niebezpieczny i nieskuteczny
DNP jest obecnie zakazany w większości krajów jako lek odchudzający lub dopingujący. Jednak nadal jest dostępny na czarnym rynku lub przez internet, gdzie jest sprzedawany jako cudowny środek na odchudzanie. Nie daj się jednak zwieść – DNP jest nie tylko nieskuteczny, ale również bardzo niebezpieczny. Nie warto ryzykować życia dla kilku kilogramów mniej.
Inny wymiar wojny
Podczas II wojny światowej nie tylko rosyjscy żołnierze sięgali po tabletki, aby sprostać surowym warunkom wojny. Żołnierze z innych krajów również stosowali różne substancje, aby poprawić swoją wydajność i morale na polu walki.
Najbardziej znanym przykładem jest metamina, znana pod nazwą handlową Pervitin, która była szeroko rozpowszechniona wśród niemieckich żołnierzy. Pervitin był syntetycznym narkotykiem pobudzającym, który zwiększał czujność, wytrzymałość, pewność siebie i agresję. Był on produkowany przez firmę farmaceutyczną Temmler i sprzedawany bez recepty jako lek na przeziębienie, astmę i depresję. Pervitin był również podawany żołnierzom Wehrmachtu i Luftwaffe jako środek zapobiegający zmęczeniu i poprawiający koncentrację. Pervitin był tak popularny, że nazywano go „cukierkiem dla czołgów” lub „czekoladą dla lotników”. Jednak Pervitin miał również swoje negatywne skutki, takie jak uzależnienie, halucynacje, psychozy i śmierć.
Nie tylko Niemcy korzystali z metaminy. Amerykańscy i brytyjscy żołnierze również używali amfetaminy, znanej pod nazwą handlową Benzedrine, która była podobna do Pervitinu. Benzedrine był dostępny w postaci tabletek lub inhalatorów do nosa i był stosowany jako lek na astmę, katar sienny i depresję. Benzedrine był również używany przez żołnierzy alianckich jako środek pobudzający i poprawiający nastrój. Benzedrine pomagał im zwalczać zmęczenie, strach i nudę. Niektórzy żołnierze zdobywali Pervitin od schwytanych lub zabitych niemieckich żołnierzy i używali go zamiast, lub razem z Benzedrinem. Tak jak Pervitin, Benzedrine miał również swoje negatywne skutki, takie jak uzależnienie, nadciśnienie, zaburzenia psychiczne i uszkodzenie serca.
Jak widać, II wojna światowa była nie tylko konfliktem zbrojnym, ale również farmakologicznym. Żołnierze z różnych krajów i stron konfliktu używali różnych substancji, aby sprostać wyzwaniom i cierpieniom wojny. Niektóre z tych substancji były pomocne, inne były szkodliwe. Wszystkie jednak pokazują, jak daleko ludzie są w stanie sięgnąć, aby przetrwać i zwyciężyć.