U7KQ: Kontrast, jasność i kolor - co trzeba o nich wiedzieć kupując nowy telewizor?
Coraz więcej producentów lansuje coraz bardziej różnorodne technologie matryc w telewizorach. To dobrze, że jest szeroki wybór produktów, ale mniej obeznani klienci mogą czuć się zagubieni. Jakie są zalety i wady każdej z nich? I czy istnieje telewizor, który oferuje najwięcej korzyści każdej z nich? Odpowiadamy.
Najpowszechniejszym rodzajem telewizorów na dziś są telewizory LCD. Zastąpiły one telewizory kineskopowe i są do dziś sprzedawane w ilościach masowych. Matryce LCD przeżyły telewizory plazmowe, przeżyły rozwój matryc OLED, prawdopodobnie też będą sprzedawane nawet w odległej przyszłości, kiedy powszechne będą matryce Micro LED czy jeszcze inny wynalazek z przyszłości.
Technologia LCD jest dojrzała, elastyczna i skalowalna. To oznacza, że w zależności od potrzeb konsumenta i producenta, można stosować ją z różną precyzją i przy użyciu różnych komponentów. W efekcie matryce LCD można spotkać zarówno w telewizorach za kilkanaścieset złotych, jak i w tych za kilkadziesiąt tysięcy.
Jak odróżnić matrycę od matrycy? Te lepsze wykorzystują kwantową kropkę.
Kwantowa kropka nie ma za wiele wspólnego z mechaniką kwantową, wbrew chwytliwej nazwie. Technika Quantum Dot polega na wykorzystaniu kropek kwantowych, czyli nanocząstek, które potrafią zmieniać długość fali światła w zależności od swojej wielkości.
Krople kwantowe są umieszczane w specjalnej folii (QDEF) między podświetleniem LED a filtrami kolorów, gdzie konwertują niebieskie światło na czerwone i zielone, tworząc białe światło o specyficznym widmie. Technika Quantum Dot pozwala uzyskać bardzo czyste i nasycone kolory podstawowe RGB, a tym samym szeroką paletę barw i wysoki współczynnik kontrastu.
Wiele producentów na rozmaite sposoby oznacza matryce z techniką Quantum Dot. Jednym z popularniejszych określeń na takie matryce jest ULED.
ULED to kolory. Pięknemu obrazowi potrzebny jest kontrast, a ten zapewni technika Mini LED.
Matryce LCD same z siebie technicznie nie emitują światła. Dlatego ich częścią jest dodatkowe podświetlenie. Niestety z uwagi na rozwój bieżącej technologii w przypadku matryc LCD, nie jest możliwe idealnie doświetlenie obrazu w rozdzielczości 4K. Dlatego też rozmaici producenci starają się zmniejszyć rozmiar odpowiadających za podświetlenie LED-ów, by zwiększyć ich gęstość i liczbę. Najnowszym rozwiązaniem jest Mini LED.
Technika Mini LED polega na wykorzystaniu bardzo małych diod do podświetlenia matrycy LCD, które są podzielone na wiele stref i mogą być lokalnie wygaszane lub rozjaśniane. Technika Mini LED pozwala uzyskać wyższą jasność, głębszy kontrast i szerszą gamę kolorów niż tradycyjne ekrany LCD, a także zbliżoną jakość obrazu do ekranów OLED, ale bez ryzyka wypalenia pikseli.
Dla koneserów tylko OLED. Nie wolno jednak zapominać, że nie każdy jest koneserem.
W ramach technologii LCD nie jest jeszcze możliwe uzyskanie perfekcyjnego kontrastu, bo jeszcze przez długi czas LED-y nie będą rozmiaru pojedynczego piksela. Co innego w technologii OLED, która rzeczonego doświetlenia nie wymaga. W telewizorach OLED organiczne diody to subpiksele tworzące obraz. To oznacza, że każdym pikselem można sterować indywidualnie, w tym jego jasnością. Telewizor może więc wyświetlać, na przykład, jasne elementy na ciemnym tle - a wokół tych jasnych elementów nie widać żadnej poświaty.
Doświadczenie z telewizorami OLED jest jedyne w swoim rodzaju i trudno później przestawić się na telewizory LCD, przynajmniej na te gorszej klasy. Śmiesznie zdać sobie sprawę z faktu, że znaczna większość telewizorów na rynku nie umie wyświetlić koloru czarnego. Dopiero po seansie z telewizorem OLED można sobie to realnie uzmysłowić. Dlaczego więc nadal istnieją telewizory ULED? Bo technologia OLED nie jest wolna od wad.
Mniejszą wadą są nieco gorsze wyniki w kwestii pokrycia palety barwnej, zestawiając je przynajmniej z telewizorami klasy ULED. Prawdopodobnie jednak wielu widzów i tak oceni, że ów wyższy kontrast jest wart niewielkiego ustępstwa. Niestety dużo gorzej jest z jasnością i trwałością telewizorów OLED. Te są budowane z myślą o koneserach, którzy przed seansem z filmem czy grą wideo z namaszczeniem przygotują pokój, w tym w razie potrzeby zasuną żaluzje. Technologia ta oczywiście pozwala korzystać z telewizora również za dnia, ale obraz nie jest już wtedy dla widza tak jasny i wyraźny. Perfekcyjny kontrast ma swoją cenę.
Telewizory OLED nie potrafią też wyświetlać statycznych obrazów. Znaczy się, potrafią - ale nie robiłyby tego zbyt długo. Gdyby nie zabezpieczenia producentów, długo wyświetlany statyczny obraz mógłby się wypalić w matrycy na stałe. Te zabezpieczenia w nowoczesnych telewizorach na szczęście działają i są skuteczne. Nie można jednak na telewizorze OLED wyświetlać sobie ozdobnej tapety, a odtwarzacze muzyczne powodują zazwyczaj wygaszanie ekranu.
Telewizor uniwersalny, czyli jaki? Hisense U7KQ to dobry przykład.
Hisense U7KQ to nie jest najlepszy telewizor na rynku i nawet nie jest najlepszym w ofercie tego producenta. Bo nie istnieje coś takiego, jak najlepszy telewizor - bywają ekstrawaganccy klienci, którzy preferują technologię OLED i w zamian za głęboką czerń w obrazie godzą się na pewne niewygody. Jeszcze inni mogą mieć zupełnie inne potrzeby. Największą grupę klientów zadowoli jednak prawdopodobnie telewizor ULED Mini LED. Taki, jak Hisense U7KQ z matrycą 120 Hz i rozdzielczością 4K UHD (3840x2160), który oferuje wysoką jakość obrazu i płynność ruchu.
Telewizor U7KQ obsługuje wszystkie formaty HDR, takie jak Dolby Vision, HDR10+, HDR10 i HLG. W pełni wykorzystuje swoją ULED-owość za sprawą zestawu rozwiązań Quantum Dot Colour, które pozwalają uzyskać blisko miliard kolorów w obrazie, a także technologię pełnego podświetlenia matrycy ze strefowym wygaszaniem, która gwarantuje precyzyjne sterowanie jasnością i czernią.
Hisense U7KQ, dostępny w 55-, 65- i 75-calowej wersji, jest wyposażony w system Vidaa, który umożliwia dostęp do wielu aplikacji i usług streamingowych, takich jak Netflix, YouTube, Prime Video, Canal+ czy Disney+. Posiada również funkcje dedykowane dla graczy, takie jak tryb Game Mode Pro (z 144-hercową responsywnością), HDMI 2.1 z VRR, ALLM (i oczywiście przy okazji eARC) oraz AMD Freesync. Hisense U7KQ ma również wbudowaną kamerę z czujnikiem ruchu, która umożliwia sterowanie gestami, rozpoznawanie twarzy i komunikację wideo.
To bardzo dobry odbiornik do telewizji, filmów, seriali i gier wideo. Niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdzie, zaoferuje wyraźny obraz w pełnej jakości. Na dodatek taki sprzęt nie jest drogi: 55-calowa wersja to wydatek, patrząc na ofertę MediaExpert, nieco ponad 4000 zł.