REKLAMA

Skafandry astronautów... śmierdzą. Oto jak chcą naprawić ten cuchnący problem

Wszyscy znają wygląd skafandrów kosmicznych. Zdjęcia z lądowania na Księżycu, z misji wahadłowców NASA i niezliczonych filmów sprawiły, że człowiek w przestrzeni kosmicznej kojarzy się niemal zawsze tak samo. Skafandry kosmiczne to jednak bardzo skomplikowane struktury, którą muszą utrzymać przy życiu i umożliwić pracę człowiekowi w środowisku kosmicznej próżni i drastycznych wahań temperatury.

15.08.2023 17.50
astronauta
REKLAMA

Jak wszyscy, astronauci też się pocą

REKLAMA

Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, z czym wiąże się noszenie takich skafandrów przez wiele godzin podczas EVA, czyli aktywności poza pojazdem kosmicznym (od ang. Extravehicular Activity). Spacery kosmiczne nie tylko trwają po kilka godzin, ale są też wyczerpujące fizycznie i psychicznie. Astronauci muszą być maksymalnie skupieni i radzić sobie z najróżniejszymi zadaniami w warunkach mikrograwitacji. To sprawia, że jak każdy człowiek, się pocą.

Przeczytaj także:
- Skafander kosmiczny to jednoosobowy statek kosmiczny. Oto jak jest zbudowany
- Polski astronauta poleci w kosmos. Historyczny moment
- Łazik znalazł na Marsie dziwne sześciokąty. Wiadomo, co kryje się w pradawnym błocie

By podtrzymać odpowiednie ciśnienie w kosmicznej próżni i ciepło ciała astronauci noszą coś, co można porównać do bielizny z długimi nogawkami i rękawami. Mało tego - muszą nosić jej całe warstwy a czasami po kilka razy. Pamiętajmy, że wszystko dzieje się w kosmosie, a więc jedyną przestrzenią mieszkalną mają do dyspozycji eksploratorzy kosmosu, jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS), gdzie choćby z racji konieczności oszczędzania każdej kropli wody, nie ma m mowy o jakiejkolwiek pralce.

Jakby tego było mało, skafandry kosmiczne również są wielokrotnego użytku, co nie pomaga w utrzymaniu przyjemnego zapachu. Nie mówiąc o tym, że szczątki ludzkiej skóry, potu, bakterie i inne substancje mogą prowadzić do zagrożeń natury biologicznej dla wszystkich członków załogi.
Obecna żywotność skafandrów kosmicznych wynosi sześć lat, co daje pojęcie o ich świeżości pod koniec ich okresu przydatności, a także o tym, jak wiele drobnoustrojów może się w nich przez ten czas namnożyć.

NASA i ESA przystąpiły do badań

W związku z tym amerykańska (NASA) i europejska (ESA) agencje kosmiczne poszukują rozwiązań, które mogą zaradzić problemowi zanieczyszczeń skafandrów. Badacze nasycili badane tkaniny m.in. miedzią. Ten metal posiada silne właściwości przeciwdrobnoustrojowe. Również srebro, które jak się uważa, jest toksyczne dla różnych zarazków w kosmosie, okazało się przydatne. Jeszcze inną substancją, jakiej właściwości przetestowano był silikon.

Okazało się, że najlepsze wyniki daje nasączenie tkanin roztwór srebra, jakiego używa się przy dezynfekcji opatrunków w szpitalach. Niestety wyniki testów okazały się aż za dobre, bowiem srebro zabija wszystkie drobnoustroje, również te pożyteczne. Każdy z nas potrzebuje do normalnego funkcjonowania całego ekosystemu, na który składają się miliony mikroorganizmów. Ostatecznie więc srebro odpada.

W Stanach Zjednoczonych istnieje jednak nie tylko NASA, ale również niezwykle rozwinięty kosmiczny sektor prywatny. To właśnie jego firmy - Axiom Space i Collins Aerospace - na zlecenie NASA kontynuowały badania nad najlepszymi tkaninami dla astronautów.

Na początku tego roku pierwsza z firm przedstawiła swoją propozycję. Jest nią kombinezon, którego mogliby używać astronauci i astronautki w nadchodzącej misji Artemis III. Axiom Space zaproponowała nowatorskie podejście i wykorzystała m.in. biocydy w celu zmniejszenia bio kontaminacji skafandrów. Czym są biocydy? To syntetyczne lub naturalne związki przeznaczone do zwalczania szkodliwych organizmów.

Najlepsza i tak okaże się naturalna substancja?

Inne firmy, jak austriacka Vienna Textile Lab we współpracy z Austriackim Forum Kosmicznym, badają to, jak do utrzymania higieny w kosmosie mogą się przydać naturalne mechanizmy obronne komórek bakteryjnych.

Badaniami objęte zostały związki biologiczne określane jako metabolity wtórne, które wchodzą w skład tego, co mikroby wydzielają ze swoich organizmów w celu obrony przed innymi mikroorganizmami. Naukowcy związali kilka takich cząsteczek z tkaninami i przystąpili do testów, do których należało m.in. wystawianie tkanin na promieniowanie pochodzące z austriackiego akceleratora jądrowego.

Okazało się, że jeden z metabolitów - wiolaceina - był w stanie wytrzymać każdą próbę unicestwienia. Substancja ta występuje w naturze na skórze jednego z gatunków żab. Jest tak skuteczna w zabijaniu mikrobów, że podejrzewa się, że chroni ona płazy przed śmiertelnymi infekcjami grzybicznymi. Wyniki testów są na tyle obiecujące, że Austriackie Forum Kosmiczne planuje przetestować wiolaceinę w symulowanej misji na Marsa, w której sześciu astronautów spędzi cztery tygodnie w surowych górach w Armenii w przyszłym roku.

Bardzo możliwe, że w niedalekiej przyszłości ten naturalnie występujący związek ten będzie można znaleźć nie tylko w ubraniach noszonych przez astronautów, ale także w ich ręcznikach, a nawet innym, nietekstylnym oprzyrządowaniu statków kosmicznych.

REKLAMA

Jak mówi Dr. Gernot Grömer, szef Austriackiego Forum Kosmicznego:

Kiedy lecisz na Marsa, znajdujesz się na granicy możliwości technologicznych, więc drobne niedogodności mogą przekształcić się w sytuacje grożące prawdziwą katastrofą. Jeśli więc istnieje ryzyko, które możemy kontrolować, do diabła, zróbmy to.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA