REKLAMA

Smyrasz telefon po plecach i się rozwija. Tak Samsung widzi przyszłość smartfonów

Ledwo człowiek nacieszył się magią składanych telefonów, to na horyzoncie pojawiły się smartfony ze zwijanym ekranem. Dzięki patentowi wiemy już jaki pomysł na jego działanie ma Samsung. Otóż trzeba będzie go posmyrać po pleckach.

Smyrasz telefon po plecach i się rozwija. Tak Samsung widzi przyszłość smartfonów
REKLAMA

Zwijane smartfony to rzecz, której do końca nie potrafię objąć rozumem. Gdy obserwuję filmy z nimi, to muszę dwa razy się upewniać, że oglądami nagranie z targów CES, a nie kadry ze Star Treka. Samsung już kiedyś eksperymentował z urządzeniem o uroczej nazwie Galaxy Z Roll, ale ostatecznie premiera nie doszła do skutku. Sam zwijany ekran został pokazany na targach CES w Las Vegas, ale od zwijanego ekranu, do w pełni działającego smartfona jeszcze długa droga. Myliłby się ten, kto pomyślał, że prace nad telefonem zostały porzucone. Informowaliśmy, że w tym roku udało się dotrzeć do rysunków patentowych koreańskiego giganta, które sugerują, że prace nad zwijanym smartfonem nadal trwają. Teraz nasz zaprzyjaźniony serwis Pigtou.com zdradził nam, że dotarł do patentu Samsunga, który pokazuje jak działa zwijany smartfon.

REKLAMA

Żeby zwijany Samsung działał trzeba go pogładzić po pleckach

Mózg zaczął mi jeszcze bardziej parować. Zachwycając się wizją zwijanych smartfonów nie wziąłem pod uwagę tego, że korzystanie z takiego ekranu może być niewygodne, zwłaszcza gdy chcielibyśmy to robić jedną ręką. Już teraz obsługa niektórych smartfonów wielkości paletki do tenisa stołowego nastręcza pewnych problemów. Tymczasem inżynierowie Samsunga wpadli na prosty pomysł, który ma dużo sensu. Z tyłu smartfona umieścili gładzik, którego zadaniem jest wspomóc użytkownika w obsłudze jedną ręką.

Ekran z tyłu będzie obsługiwany dokładnie w taki sposób jak obsługuje się ekran z przodu - dotykając, naciskając, przesuwając itd. Co ciekawe - obsługę z pleców urządzenia będzie można wyłączyć. Samsung przewidział kilka funkcji, które widać na poniższym rysunku:

Proste i skuteczne.

REKLAMA

Widzę tylko jeden problem - naszy zmysły

Mam dziwne wrażenie, że obsługa tego panelu wcale nie będzie taka intuicyjna jak się wydaje, bo trzeba się będzie przyzwyczaić do animacji pokazującej ruch palca, którego nie będziemy widzieć. Nie jest fanem trackpadów, nawet wtedy, gdy widzę swój palec na nich.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA