REKLAMA

Wzięła kredyt i forsę puściła Blikiem oszustowi. Myślała, że rozmawia z prokuratorem

Dzwoni do ciebie pracownik Biura Informacji Kredytowej, informując, że najbezpieczniejszym sposobem przechowywania pieniędzy będzie przesłanie ich Blikiem do BIK, co potwierdził dzwoniący prokurator. Dość oczywistego scenariusza przestępstwa nie zauważyła mieszkanka Jasła, której dzięki zastosowaniu spoofingu oszuści pozbawili ponad 100 tys. zł.

Wzięła kredyt i forsę puściła Blikiem oszustowi. Myślała, że rozmawia z prokuratorem
REKLAMA

Oszustwa finansowe i wyłudzenia pieniędzy mają różne twarze. Dzięki prasie znamy takie metody jak metoda na wnuczka, na policjanta, ale także na prezesa, na amerykańskiego żołnierza czy na... dziecko.

Mieszkanka Jasła padła z kolei ofiarą niezwykle złożonego oszustwa na prokuratora. Myśląc, że jest w stałym kontakcie z pracownikami Biura Informacji Kredytowej i prokuraturą, wzięła kredyt i przekazała swe oszczędności poprzez Blik oszustom. W uwiarygodnieniu swojego wizerunku oszustom pomógł spoofing.

REKLAMA

Myślała, że kontaktuje się z Biurem Informacji Kredytowej i prokuraturą. Straciła 110 tys. zł

Jak przekazała w poniedziałek Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, w zeszłym tygodniu do Komendy Powiatowej Policji w Jaśle zgłosiła się kobieta będąca ofiarą oszustwa.

Zgodnie ze słowami kobiety, zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik Biura Informacji Kredytowej. Przekazał jej, że BIK odnotował próbę wzięcia na dane jaślanki kredytu. W reakcji na informację kobieta zalogowała się na swoje konto w bankowości internetowej, które nie pokazało żadnych incydentów bezpieczeństwa lub prób nieautoryzowanych transakcji.

Oszust uśpił czujność kobiety, mówiąc, że to przez aktualizację platformy i polecił jej udanie się osobiście do placówki banku w celu wzięcia kredytu. Dodatkowo przekazał, że na jej numer "zadzwoni prokurator z Mokotowa".

[Dzwoniący mężczyzna] Podał jego imię i nazwisko oraz numer telefonu. Nakazał, aby sprawdziła dane na stronie internetowej tej prokuratury w celu uwiarygodnienia tożsamości mężczyzny.

- przekazała KWP w Rzeszowie

W kolejnym etapie oszustwa do jaślanki zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora z imienia i nazwiska wymienionego zarówno przez rejestr, jak i rzekomego pracownika BIK. Kobieta uwierzyła, gdyż na ekranie jej telefonu wyświetlił się numer warszawskiej prokuratury. Owy "prokurator" wyjaśnił, że jeden z pracowników placówki bankowej, do której miała udać się kobieta, "jest zamieszany w wyłudzenia pieniędzy".

Wobec tego przekazał kobiecie, aby nie rozmawiała z pracownikami banku, lecz jednocześnie się nie martwiła, gdyż policja monitoruje jej sprawę. Następnie do jaślanki ponownie zadzwonił oszust podszywający się pod pracownika Biura Informacji Kredytowej, który poinstruował ją, aby w wyznaczonym przez niego wpłatomacie wpłaciła gotówkę z powziętego kredytu - łącznie 50 tys. zł.

Pokrzywdzona wpłaciła całą sumę za pomocą podawanych przez oszustów kodów. Kolejno otrzymała polecenie od przestępców, aby wybrała z konta wszystkie swoje oszczędności i wpłaciła je taką samą metodą w innym wyznaczonym wpłatomacie. W ten sposób wpłaciła ponad 60 tysięcy złotych.

Po licznych przekazach pieniężnych, do kobiety dotarły SMS-y od numeru podpisanego jako "BIK", z fałszywymi oświadczeniami, że pieniądze zostały "przyjęte do zwrotu na konto rezerwowe". Jednocześnie oszuści zabronili kontaktować się jej z kimkolwiek ze względu na rzekomą tajemnicę śledztwa. Po tym - wbrew zapewnieniom obu oszustów - kontakt się urwał, a kobieta straciła łącznie 110 tys. zł.

REKLAMA

Spoofing jednym z powodów zbytniego zaufania Polaków wobec oszustów

Jak informuje Policja na swojej stronie, jednym z kluczowych czynników, który przyczynił się do sukcesu oszustów, było wykorzystanie metod spoofingu. Spoofing to zjawisko polegające na podszywaniu się pod osobę lub instytucję w celu oszukania sieci (lub w tym przypadku - osoby), że źródło danej informacji jest godne zaufania, podczas gdy w rzeczywistości nie jest. Hakerzy mogą, na przykład, wysyłać ofierze e-maile lub nawiązywać połączenia głosowe, które wyglądają, jakby pochodziły od kogoś, komu ofiara ufa. W przypadku jaślanki spoofing objawił się podszywaniem się oszustów pod numery telefonów Biura Informacji Kredytowej i warszawskiej prokuratury.

Policja apeluje, by nie darzyć informacji wyświetlanych na ekranie ani osób dzwoniących zbytnim zaufaniem i nie reagować na polecenia wypłat gotówki, przekazów pieniężnych ani instalacji oprogramowania na telefonie lub komputerze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA