REKLAMA

Mają problem z produkcją amunicji, bo Chińczycy wykupili cały prąd dla TikToka

TikTok albo amunicja dla armii - przed takim dylematem stanęła Norwegia. Wszystko przez brak wystarczającej ilości energii elektrycznej. Centrum danych TikTok wykupiło bowiem cały prąd w regionie, gdzie działa norweska branża zbrojeniowa.

27.03.2023 06.53
Mają problem z produkcją amunicji, bo Chińczycy wykupili cały prąd dla TikToka
REKLAMA

Norweska branża zbrojeniowa stoi przed poważnym problemem - brakiem energii elektrycznej. W halach produkcyjnych firmy Raufoss Nammo przez całą dobę trwa produkcja pocisków i amunicji. Koncern zamierza znacznie rozbudować obiekt, aby realizować miliardowe zamówienia dla norweskich sił zbrojnych, sojuszników z NATO i Ukrainy.

REKLAMA

Nammo potrzebuje w związku z tym więcej energii elektrycznej. Chodzi o naprawdę potężne zasilanie. I tu właśnie zaczynają się dziwne problemy. Jak się okazuje, prądu nie ma i w najbliższym czasie nie będzie. Wszystko przez wielkie centrum danych TikToka, które powstaje w pobliżu fabryki amunicji.

Władze muszą wybierać między przechowywaniem filmów o kotach a zabezpieczeniem krytycznych potrzeb

- mówi dyrektor generalny Nammo, Morten Brandtzaeg w rozmowie z VG.

Raufoss Industrial Park gdzie mieści się fabryka amunicji znajduje się w okręgu Innlandet (odpowiednik naszego województwa). Ale Innlandet jest na dnie pod względem energii elektrycznej i ma niewielkie możliwości odbioru jej z innych obszarów Norwegii.

Teraz okazało się, że chiński serwis wideo TikTok utworzy centrum danych w tym samym parku przemysłowym, gdzie działa fabryka amunicji. Chińczycy zawarli też już gigantyczną umowę na energię elektryczną z lokalnym dostawcą energii. W zasadzie można powiedzieć, że wykupili cały prąd i to na długie lata. Umowa została podpisana w marcu.

Tymczasem fabryka amunicji Nammo zaczęła przygotowania do rozbudowy i inwestycji. Wykopano już nawet doły pod fundamenty, zamówiono linie produkcyjne silników rakietowych i pocisków artyleryjskich, ale plan stanął w miejscu. 

Elvia, norweski koncern sprzedający prąd, umywa ręce i twierdzi, że nie może ustalać priorytetów między klientami. Wszystko ma zależeć od kolejności zgłoszeń. Zasadą jest, że pierwsza osoba w kolejce z gotowym projektem jako pierwsza uzyskuje dostęp do przepustowości sieci - tłumaczy Elvia.

REKLAMA

Martwimy się możliwością szpiegostwa przez TikTok, niepewnością i naszym dostępem do elektryczności. To, w jaki sposób traktujemy energię, musi stać się sprawą narodową. W tym przypadku powinna interweniować norweska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego

- mówi dyrektor zarządzający w Raufoss Oivind Hansebraten.

Dodaje, że Norwegia będzie pośmiewiskiem w NATO, jeśli TikTok, aplikacja, wokół której jest masa międzynarodowych kontrowersji, uniemożliwi rozbudowę strategicznej fabryki amunicji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA