REKLAMA

Chińczycy stworzyli robota, jak z Terminatora. Stapia się, a potem wraca do postaci robota

Co trzeba zrobić, aby uciec zza więziennych krat, kiedy nasza postura nie pozwala się między nimi przecisnąć? Wystarczy na chwilę się stopić, wylać się na zewnątrz, a następnie powrócić do poprzedniego kształtu. Problem rozwiązany. Nie jest to przesadnie nowy pomysł. Wszak tak zachowywał przysłany z 2029 do 1995 roku terminator T-1000 grany przez Roberta Patricka w filmie Terminator 2: Dzień Sądu. No, tylko to był film, a my przecież mówimy o rzeczywistości.

kraty
REKLAMA

Akurat to, że ludzie nie są w stanie na zawołanie zmieniać swojego stanu skupienia w ciekły i ponownie w stały to dobra wiadomość. Dzięki temu przestępcy pozostają po właściwej stronie krat, a ich cele nie muszą być szczelnie zamknięte. Nie zmienia to jednak faktu, że naukowcy właśnie dowiedli, że są w stanie wykonać taką sztuczkę w świecie rzeczywistym.

Naukowcy z Chin w ramach swojego eksperymentu stworzyli niedawno nietypową figurkę robota, zbudowaną z ciekłego galu oraz mikroskopijnych ilości neodymu, boru i żelaza, które zostały w nim zatopione. Taką figurkę umieszczono następnie za "kratami" swoistego więzienia.

REKLAMA

Gal jest pierwiastkiem o niskiej temperaturze topnienia wynoszącej niecałe 30 stopni Celsjusza. Korzystając z magnesów i zjawiska indukcji magnetycznej, naukowcy podnieśli temperaturę robota powyżej temperatury topnienia.

Zgodnie z założeniami, figurka zamieniła się w ciecz, która po prostu wypłynęła zza krat więzienia. Po usunięciu magnesu temperatura kałuży galu spadła dorównując do temperatury otoczenia, a kałuża ponownie zamieniła się w robota. Mamy zatem efekt rodem z terminatora. Najpierw robot znajduje się za kratami, a chwilę później przed kratami. Udało się mu przez nie przejść dzięki temu, że na chwilę zmienił stan skupienia w ciekły.

Nie ma tutaj jednak żadnej magii. Pamiętajmy, że w ciekłym galu zawieszone zostały magnetyczne drobinki neodymu, boru i żelaza. To właśnie one pozwoliły podnieść temperaturę wnętrza robota za pomocą magnesów. Co więcej, to także one, przyciągane przez magnes, pozwoliły roztopionej kałuży galu "wyjść" z więzienia, bowiem przyciągane były razem z galem do magnesu.

REKLAMA

Po co nam takie magnetyczne roboty?

Same roboty zdecydowanie do niczego się nie przydadzą, ale już materiały zdolne do zmiany stanu skupienia z ciekłego na stały i odwrotnie i to na zawołanie mogą mieć już wiele zastosowań.

Można sobie wyobrazić, że wystarczy taką podgrzaną ciecz wlać w niedostępny otwór na śrubę, a następnie, gdy już ostygnie, po prostu ją wykręcić. Co więcej, podobne zastosowanie można sobie wyobrazić także w medycynie, gdzie kontrolowany materiał tego typu mógłby wspomóc usuwanie zatorów i ciał obcych w żołądku czy w jelitach. Zastosowań jest zatem wiele, badania nad ich wdrożeniem trwają.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA