REKLAMA

Gra 2022 roku. Najlepsza, najgorsza, najdziwniejsza - wybraliśmy

No i wybraliśmy. Nie tylko najlepsze, ale również najbardziej rozczarowujące, najciekawsze i najbardziej nietypowe gry wideo całego 2022 roku. Oto best of the best minionych 12 miesięcy. Z czymś się nie zgadzasz? No i bardzo dobrze.

Gra 2022 roku. Najlepsza, najgorsza, najdziwniejsza - wybraliśmy
REKLAMA

W tym roku zestawienie stanęło na głowie. Najlepszą produkcją dla Switcha okazała się strategia (!), najlepsza gra z Polski to nie Dying Light 2 (?!), z kolei na Xboskie rządzi… cóż, tam niestety nie rządzi nikt. Trochę szkoda. Przed wami zestawienie naszych naj- - najlepszych, najgorszych, najciekawszych gier oraz aktualizacji. Z czymś się nie zgadzacie? DOBRZE. Napiszcie o tym w komentarzu, z chęcią przeczytamy.

REKLAMA

Gra całego 2022 roku: Elden Ring (duuh)

Elden Ring recenzja class="wp-image-2060714"

Kiedy w 2022 roku tworzyłem recenzję Elden Ring, już wtedy zaznaczyłem: mamy kandydata na grę roku. Dzieło From Software otwarło subgatunek wymagających produkcji souls-like na możliwości otwartego, nadającego się do eksploracji świata. Jednocześnie japońscy producenci zachwycili miliony osób wyjątkowymi projektami poziomów, łączących się w spójny, koherentny region. Miejsce, w którym każda warownia, każdy posąg i każda ruina ma własną, zaskakującą historię do opowiedzenia.

Poczucie wolności na niespotykaną wcześniej skalę, niezapomniane walki z bossami, gigantyczna ekscytacja podczas eksploracji oraz masa ciekawych zdolności: wszystko to sprawiło, że z Elden Ring spędziłem ponad 100 godzin i nie żałuję żadnej z nich. To najlepsza przygoda z grami, jaką przeżyłem w całym 2022 roku.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. God of War Ragnarok - spodziewałem się odcinania kuponów od odsłony z 2018 roku. Tymczasem Ragnarok okazał się lepszy od poprzednika na każdej płaszczyźnie: walki, eksploracji oraz narracji.
  2. Mario + Rabbids Sparks of Hope - epicka strategia turowa z postaciami tak wyrazistymi i zabawnymi, że mogłyby pojawić się w animacji Piksara. Tytuł wyciska 110 proc. z mocy konsoli Nintendo Switch.

Najlepsza gra, o istnieniu której mogłeś nie wiedzieć: Dwarf Fortress

 class="wp-image-3064953"

Chociaż gra jest rozwijana od 2006 roku, dopiero teraz doczekała się pełnoprawnego debiutu na Steam. Dwarf Fortress jest określane jako najlepsza, najbardziej rozbudowana symulacja fortecy w historii gier wideo. Nie dajcie się złudzić prostej oprawie graficznej. Omawiana produkcja szokuje liczbą zmiennych, możliwości oraz konsekwencji podczas rozwijania krasnoludzkiej siedziby, walcząc z przeciwnościami zewnętrznego świata.

W Dwarf Fortress każdy krasnolud posiada własną osobowość: charakter, zestaw umiejętności oraz sposób bycia. Z kolei każda podjęta decyzja generuje daleko idące konsekwencje. Wydobywając cenne zasoby przyciągamy handlarzy, ale również rabusiów. Stosując politykę izolacjonizmu ograniczamy choroby i niepokoje, ale spowalniamy rozwój. Strategia o kilku krasnoludach zamienia się w symulację całej cywilizacji, z jej wzrostem, czasem prosperity oraz upadkiem. Upadek jest bowiem wpisany w DNA tej gry, gdzie po katastrofie jednej krasnoludzkiej fortecy możemy założyć kolejną. W tym samym świecie, ale już po wpływie wcześniejszej rozgrywki na jego złożoność.

Główną wadą Dwarf Fortress jest to, że po odkryciu tej gry każda kolejna strategia wydaje mi się zbyt prosta i ograniczona.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Kaiju Monster Rancher
  2. Dome Keeper

Największe rozczarowanie 2022 roku (gra): CrossFire X

CrossFire X miało wszelkie predyspozycje, by porządnie potrząsnąć rynkiem sieciowych FPS-ów, zdominowanych przez Call of Duty i CS:GO. Wielki azjatycki deweloper, wsparcie Microsoftu, know how zyskane przy pracach nad poprzednim CrossFire, będącym najpopularniejszą internetową strzelaniną pod względem liczby aktywnych graczy. Byłem naprawdę ciekaw, co z tego wyjdzie. Zwłaszcza po rozczarowującym roku dla Battlefielda 2042 i powstałej niszy do zagospodarowania.

Niestety, CrossFire X okazał się kompletnie niegrywalny. Pamiętam, że podczas premiery w lutym 2022 roku nie mogłem korzystać z przyrządów optycznych broni po skierowaniu kamery w dół. Znalezienie meczu było jak gra w ruletkę, a kiedy już się udawało, FPS miał do zaoferowania zaledwie dwa tryby sieciowe (!) na wyłącznie dwóch mapach (!!). Alternatywą pozostawał moduł klasyczny, w którym znika celowanie przy pomocy narzędzi, a rozgrywka przypomina CS:GO. Na padzie Xboksa strzelanina staje się wtedy kompletnie niegrywalna.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Babylon's Fall: gra jest najlepszym przykładem tego, jak decyzje o modelu online-only oraz gry-usługi zarżnęły ciekawy pomysł uznanego studia. Mało który wydawca tak agresywnie wpycha graczom mikro-transakcje do gardła, w grze za pełną cenę.
  2. Resident Evil Village: Shadows of Rose: Village to świetny horror, który zasługiwał na świetne rozszerzenie. Zamiast tego Capcom dokonał brutalnego recyklingu zawartości, serwując banalną historię.

Największe rozczarowanie 2022 roku (sprzęt i usługi): niedostępność konsol i polityka sklepów w Polsce

Nowy model PS5 nieoczekiwanie w sklepach. Jest duża zmiana class="wp-image-2344410"

Gdy taśmy chińskich fabryk stają w miejscu ze względu na restrykcyjne przepisy pandemiczne, liczba konsol trafiających do Polski ulega potężnemu ograniczeniu. Właśnie dlatego w dwa lata od premiery wciąż trudno kupić PlayStation 5, przynajmniej w sugerowanej przez Sony cenie. Doskonale to rozumiem. Nie mogę za to pogodzić się z polityką sieci sprzedaży, wykorzystujących sytuację do maksymalizacji zysków.

Gdy nowe partie PlayStation 5 trafiają do sklepowych magazynów, znaczna ich część jest łączona w prowizorycznie tworzone zestawy. Zamiast trafiać na półki sklepowe, konsole są sprzedawane razem z kilkoma grami lub akcesoriami. Chcąc zdobyć PS5, gracze muszą wydawać grubo ponad 3000 złotych, nabywając konsolę z zestawem gier, których nawet nie chcą. Potem mogą je co prawda odsprzedać, ale to już wysiłek po stronie samego klienta. Tak to nie powinno wyglądać.

W wielu krajach Zachodu dochodzi do podobnej sytuacji. Tam jednak Sony prowadzi własną, bezpośrednią sprzedaż. Dzięki temu konsumenci mają okazję nabycia nagiej konsoli z padem, bez zbędnej górki w postaci gier oraz akcesoriów, zwiększających przychody sklepu.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. PS Plus Premium: o ile nowy abonament PS Plus Extra faktycznie może być postrzegany jako wartość dodana, tak najwyższy poziom abonamentu PS Plus nie ma do zaoferowania niczego naprawdę atrakcyjnego.
  2. Biblioteka Game Passa. Sam Xbox Game Pass jako program abonamentowy jest świetny. Atrakcyjny cenowo oraz korzystny dla gracza. Niestety, w 2022 roku biblioteka Game Passa nie powalała, głównie za sprawą braku ciekawych gier od samego Microsoftu.

Najdziwniejszy pomysł, który jakimś cudem wypalił: Pentiment - manuskrypty oraz oprawa 2D.

Twórcy gry Pentiment postanowili opowiedzieć nową historię przy pomocy średniowiecznych manuskryptów. To właśnie rycinami z tych dokumentów inspirowany jest dwuwymiarowy świat, w ramach którego działa główny bohater. Chociaż wcześniej podobny pomysł wykorzystali polscy deweloperzy z Yaza Games przy Inkulinati, Pentiment i tak pozostaje niezwykle świeży oraz oryginalny.

Gigantyczną zaletą Pentimentu jest fakt, że przygodówka z elementami cRPG jest świetną grą nawet pomimo unikalnej formy, a ta wyłącznie wzmacnia pozytywny efekt. Trudno jednak nie oczekiwać jakości, skoro za tytuł odpowiadają weterani z Obsidianu, mający na swoim koncie m.in. rewelacyjne Fallout New Vegas.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Choo-Choo Charles - mroczna ciuchcia od jednego twórcy. W tej grze krwiożercza lokomotywa przypominająca Tomka z bajki Tomek i Przyjaciele poluje na gracza w otwartym środowisku. Groteskowa produkcja to dzieło zaledwie jednego człowieka i - co najdziwniejsze - jest całkiem niezła.
  2. Microsoft Flight Simulator - 10 milionów graczy. Chociaż symulatory zazwyczaj utożsamiane są z niszą dla największych entuzjastów, wcale nie musi tak być. W lotniczy Microsoft Flight Simulator zagrało już 10 milionów osób na całym świecie, co jest gigantycznym osiągnięciem.

Najlepsza gra wyprodukowana w Polsce: Evil West

 class="wp-image-3042708"

Chociaż wydawało się, że tytuł najlepszej polskiej gry należy się Dying Light 2 jak psu buda, Evil West pojawia się na ostatniej prostej i zgarnia nagrodę Techlandowi sprzed nosa. Produkcja Flying Wild Hog jest mniejsza w skali, ale dostarcza większe ilości tego, co w grach wideo jest przecież najważniejsze: czystej frajdy.

Evil West to gra w starym stylu. Pełna akcji, pozbawiona mikro-transakcji, za to z dopracowanym i satysfakcjonującym systemem walki. Starcia z wampirami na dzikim zachodzie to gigantyczna frajda. Twórcy idealnie wyważyli poziom wyzwania, przez co biegłem w kierunku kolejnych grup wrogów z uśmiechem od ucha do ucha. Evil West to gra przyjemna jak mało która, tworzona od graczy dla graczy. Prawdziwa perełka.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Dying Light 2: wielka, ambitna produkcja tworzona przez wiele długich lat. Nie jestem tylko pewien, czy lepsza od części pierwszej. DL2 dowodzi, ze więcej nie zawsze znaczy lepiej, chociaż to wciąż jeden z najlepszych tytułów w całej historii polskich gier wideo.
  2. Forgive Me Father: Cholernie przyjemna gra retro FPS, nawiązująca do czasów świetności DOOM-a, Quake-a oraz Painkillera. Świetny gun play, unikalna oprawa, wciągająca rozgrywka. Grać koniecznie!

Największa kompromitacja branży w 2022 roku: [*] Google Stadia

 class="wp-image-1043273"

Po tym, jak Google wielokrotnie zarzekało się, że nie zamknie usługi Stadia, Google… zamknęło usługę Stadia. Projekt, w który uwierzyło kilkaset tysięcy osób poszedł do piachu, lądując na cmentarzysku innych potencjalnie ciekawych rozwiązań Alphabetu. Trzeba jednak zaznaczyć, że firma stanęła na wysokości zadania, oddając użytkownikom Stadii wszystkie pieniądze wydane przez nich na dostęp do gier w chmurze.

Mam personalną satysfakcję z niepowodzenia tego projektu. Stadię cechowała agresywna polityka cenowa. Użytkownicy usługi byli sztucznie izolowani od innych platform, co prowadziło do pustek na serwerach, na przykład w Destiny 2. Google nie umożliwiało uruchamiania w chmurze własnych gier ze Steam, jak robi to GeForce Now. Nie wywiązało się także z obietnic integracji z YouTube.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Przepychanki Sony i Microsoftu o Activision: batalie prawników obu firm sprawiły, że szambo wylało. Po raz kolejny mogliśmy zobaczyć, jak nieczysto gra się w tej branży. Sony płaci, by ważne tytuły nie pojawiały się w abonamentach innych firm, z kolei Microsoft jest świadomy gorszej jakości własnych gier, ale i tak wydaje miliardy w pogoni za rynkiem mobilnym.
  2. Bobby Kottick wciąż w branży. Facet, który odpowiada za zamiatanie pod dywan mobbingu oraz napastowania seksualnego we własnej spółce, wciąż piastuje kierownicze stanowisko, wciąż jest ekstremalnie bogaty i wciąż posiada gigantyczne wpływy.

Najlepsza darmowa gra wydana w 2022 roku: Call of Duty Warzone 2.0

 class="wp-image-2969370"

Na pierwszy rzut oka Call of Duty Warzone 2.0 to po prostu więcej tego samego. Kolejna gra battle royale, jakich setki na rynku. Wyróżnikiem darmowego CoD-a jest jednak potężne wsparcie ze strony producentów. Nowa zawartość kosmetyczna, unikalne tryby dostępne czasowo, hybrydowy tryb DMZ polegający na wypełnianiu zadań: wszystko to sprawia, że uruchamiam Warzone 2.0 w zasadzie codziennie i razem ze znajomymi zawsze mamy tutaj pełną listę zadań do wykonania.

Do tego Warzone 2.0 z powodzeniem wykorzystuje dodatkową moc konsol nowej generacji. Ładowanie rozgrywki jest szybsze, a spadki wydajności są związane z serwerami, nie ograniczeniami sprzętowymi. Dlatego nie dziwi mnie, że darmowa sieciowa strzelanina bije rekordy popularności. Wieczorek bez Warzone 2.0 w środku tygodnia to wieczorek stracony.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Overwatch 2: chociaż gra Blizzarda jest sequelem głównie z nazwy, to przejście na model free2play wydaje się dobrym posunięciem. Dzięki niemu Overwatch znowu żyje, a zmiana liczby graczy z sześciu do pięciu na drużynę wydaje się świetną decyzją.
  2. MultiVersus: to najpopularniejsza bijatyka 2022 roku. Na pewno nie najlepsza, ale tytułowi udało się wciągnąć gatunek do maintsreamu, gdzie jego należyte miejsce.

Najlepsza aktualizacja do gry: Fortnite i Unreal Engine 5.1

Fortnite to nie tylko najpopularniejsza gra battle royale na świecie, ale także doskonała platforma promocyjna dla silnika Unreal Engine 5. Kilka dni temu gra doczekała się potężnej aktualizacji graficznej, wprowadzającej do środowiska UE5 na konsoli takie rozwiązania jak Lumen oraz Nanite. To pierwszy raz, kiedy gra na konsoli działa w 60 klatkach na sekundę, z włączonym Lumenem.

Fortnite z zaawansowanymi efektami najnowszej generacji wygląda po prostu obłędnie. Chociaż gra sama w sobie jest stosunkowo prosta wizualnie, zaawansowane oświetlenie zwala z nóg. Przybliża grę Epica do bajek Disneya oraz Pixara, a różnice są nie tyle widoczne gołym okiem, co wręcz rzucające na kolana. Fortnite w 2022 roku pozwala zobaczyć, jak będzie wyglądać przyszłość gier po tym, gdy zakończy się wsparcie dla PS4 oraz Xboksa One.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Microsoft Flight Simulator: helikoptery i Top Gun. Jestem pod nieustającym wrażeniem tego, jak świetnie rozwijany jest lotniczy symulator. Właśnie trafiły do niego pierwsze helikoptery, umożliwiające ciekawszą eksplorację niższego środowiska. Natomiast z okazji premiery świetnego Top Guna w grze pojawiły się myśliwce bojowe.
  2. Assassin's Creed Valhalla i 2 lata wsparcia: Ubisoft zasługuje na ogromne uznanie za wsparcie posprzedażowe. Aktualizacje przyniosły zupełnie nowy tryb rozgrywki i łańcuch questów z Walkirią okraszony godzinami cutscenek. Dwoma wisienkami na torcie są zaś crossover z Assassin’s Creed: Odyssey, a także piękny epilog.

Najlepsza, najmilsza, najbardziej pomocna społeczność: Final Fantasy XIV

 class="wp-image-992448"

Za każdym razem, gdy tylko wracam do Final Fantasy XIV, jestem rozczulony tym jak pomocni, mili oraz akceptujący są fani tej produkcji. Na serwerach MMO można poczuć się jak wśród dobrych znajomych. Kiedy czegoś nie wiem, pytam i zawsze otrzymuję serdeczne, dogłębne odpowiedzi. Gdy oznajmiam, że biorę udział w dungeonie po raz pierwszy, drużyna sama z siebie tłumaczy mi mechaniki bossów. Otrzymuję linki do poradników oraz zaproszenia do grup tematycznych.

Gdyby każda społeczność skupiona wokół gier wideo była tak samo życzliwa, świat byłby nieporównywalnie lepszym miejscem. Przypadki takie jak Final Fantasy XIV dowodzą, że abonament może stanowić ciekawy element filtrujący fanów skłonnych do opłacania subskrypcji od morza graczy free2play, często o niewybrednych manierach lub konfrontacyjnym nastawieniu.

Najlepsza gra na PlayStation: God of War Ragnarok

 class="wp-image-2552688"

Zaskoczenia nie będzie. God of War Ragnarok to jedna z najlepszych gier w jakie grałem na konsoli PlayStation, a także kontynuacja bardziej udana od pierwowzoru. W produkcji znacząco poprawiono elementy doskwierające odsłonie z 2018 roku, jak powtarzalni przeciwnicy czy co najwyżej poprawna walka. Wszystko, co poprzedni God of War robił dobrze, Ragnarok robi jeszcze lepiej.

Do tego produkcja jest o wiele ciekawsza narracyjnie. Na scenie pojawia się większa liczba aktorów, z kolei stawka wykracza daleko poza nordycką mitologię z jej brodatym panteonem. God of War Ragnarok to kwintesencja tego, dlaczego kupuje się konsole PlayStation: świetna, filmowa przygoda dla jednego gracza, z powalającą oprawą wizualną.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Horizon Forbidden West: Forbidden West jest jeszcze lepsze od poprzednika. Oferuje lepsze tempo i ciekawszą opowieść. To gra na dziesiątki godzin, która miesza otwarty świat z angażującym rozwojem głównej bohaterki.
  2. Gran Turismo 7: twórcy wracają do korzeni, ponownie stawiając przede wszystkim na tryb kariery. Gran Turismo 7 to sto procent miłości do motoryzacji w jednej grze wideo. W tym tytule każdy zakręt ma znaczenie, a pokonywanie własnych przeciwności i bicie kolejnych rekordów niezwykle uzależnia.

Najlepsza gra na Xboksa: BRAK. Z premedytacją.

xbox playstation które lepsze gry class="wp-image-2995158"

Powiedzmy sobie szczerze. To nie był rok Xboksa. Chociaż Microsoft przejął Activision Blizzard, a wcześniej kupił Bethesdę, gigant nie wydał ani jednej bardzo istotnej produkcji na konsolową wyłączność. Forza, Halo, Gears of War, Fable - nowe odsłony kluczowych marek są dopiero tworzone. Dział Xboksa nie ma takiego doświadczenia z zapewnianiu stabilnego kalendarza premier jak Sony czy Nintendo, co jest bardzo odczuwalne w 2022 roku.

Doskonale było to widać podczas gali The Game Awards, gdzie produkcje Microsoftu nie walczyły o żadną istotną nagrodę, podczas gdy pretendentów ze stajni Sony oraz Nintendo było na pęczki. Trudno nie odnieść wrażenia, że najlepszą grą Xboksa jest program abonamentowy za 60 złotych na miesiąc.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Grounded: w 2022 roku gra wyszła ze stadium bety i okazała się bardzo angażującym, ciekawym tytułem. Grounded to survival, w którym zmniejszeni do rozmiarów mrówki musimy przeżyć - sami lub w coopie - pośród zagrożeń czyhających w przydomowym ogródku.
  2. High on Life: to nie tylko zaskakująco udana próba przeniesienia humoru twórców Ricka i Morty'ego na język gier wideo. To również zaskakująco dobry shooter z całkiem złożoną, niesztampową mechaniką nieco przypominającą nowego Dooma.

Najlepsza gra na Switcha: Mario + Rabbids Sparks of Hope

 class="wp-image-2466753"

Gdyby posiadacz Switcha miał kupić tylko jedną grę w 2022 roku, powinno to być właśnie Mario + Rabbids Sparks of Hope. Produkcja Ubisoftu wyciska maksimum z konsoli Nintendo, oferując otwarte światy możliwe do eksploracji, duże areny do turowych bitew oraz świetne, zabawne sceny przerywnikowe. Humor to gigantyczna zaleta Sparks of Hope, a lekki charakter sprawia, że z grą będą się dobrze bawić zarówno dziecki, jak i dorośli. To jak z bajkami Pixara. Każdy znajdzie w nich coś dla siebie.

Jednocześnie Sparks of Hope odważnie redefiniuje gatunek tuorwych strategii. Gra wymienia klasyczną siatkę kafelków za strefę kontroli, w obrębie której bohaterowie poruszają się niemal jak w grze akcji. Brzmi jak gatunkowe bluźnierstwo, ale świetnie wyszło w praktyce. W dawkach po kilkadziesiąt minut dziennie, najlepiej w trybie mobilnym, nowe Mario + Rabbids nie ma sobie równych.

Pozostałe miejsca na podium:

  1. Xenoblade Chronicles 3 - epickie jRPG zachwyca oprawą oraz wielkością. To tytuł na dziesiątki godzin, w którym główny wątek fabularny może zostać zapomniany przez wiele dni, ponieważ gra pozwala zanurzyć się w morzu dodatkowych zadań i wyzwań.
  2. Kirby and the Forgotten Land - najlepsza gra dla młodszych fanów Nintendo, jaka zadebiutowała w tym roku. Jednocześnie jest to najlepszy Kirby w nowożytnej karierze słodkiej różowej kulki. Tryb kooperacji pozwala grać wspólnie przed jednym ekranem, spędzając czas z podopiecznym.

Gamingowy sprzęt i akcesorium roku: Steam Deck

 class="wp-image-2090232"

Możliwość zmieszczenia takich gier jak Cyberpunk 2077, Wiedźmin 3, Metal Gear Solid V czy Horizon Zero Dawn do kieszeni kurtki to niesamowita perspektywa. Steam Deck co prawda nie okazał się konsolą z prawdziwego zdarzenia, ale wcale nie musi nią być. To wszechstronny, wielozadaniowy komputer o znacznej wydajności, który zmieści się do każdego plecaka i każdej torby. Do tego poradzi sobie z większością gier rzuconych w jego kierunku, a także stanowi spełnienie marzeń miłośników emulacji.

Steam Deck odnosi sukces tam, gdzie wcześniej zawiodło wielu: urządzenie oferuje rozsądny kompromis między ceną, jakością, możliwościami oraz dostępnością. Z wsparciem takiego giganta jak Valve, Deck jest czymś więcej niż tylko kolejnym eksperymentalnym komputerem zamkniętym w obudowie handhelda. To platforma o własnej tożsamości, umożliwiająca to, co jeszcze kilka lat temu było poza zasięgiem graczy.

Pozostałe miejsca na podium:

REKLAMA
  1. SteelSeries Nova Pro Wireless: absolutnie najlepsze bezprzewodowe słuchawki dla graczy, jakie są na rynku. System natychmiastowej wymiany akumulatora to game changer, z kolei możliwość jednoczesnej współpracy z PlayStation, Xboksem oraz Switchem jest ewenementem.
  2. SCUF Reflex Pro: w 2022 roku PlayStation 5 nareszcie otrzymał solidny pro kontroler. Taki z obniżonym skokiem spustów, motylkami na pleckach obudowy, wymiennymi analogami różnej długości oraz zamiennymi profilami w pamięci pada. Tylko cena powala.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA