REKLAMA

Polscy uczniowie mówią dość. Ten robot posprząta jeziora i stawy

Taki Ocean CleanUp, ale dostosowany do mniejszych, polskich potrzeb. Ich mały zdalnie sterowany robot ma być ekologiczny, tani i prosty w konstrukcji. Sprawdzi się więc nawet na mniejszych wodach.

ochrona środowiska
REKLAMA

Ocean CleanUp czyści ocean na wielką skalę, sprzątając wielką oceaniczną wyspę śmieci. Problem zanieczyszczenia wód jest jednak również lokalny, o czym przekonaliśmy się przy okazji katastrofy ekologicznej na Odrze. Wówczas na jaw zaczęły wychodzić zaniedbania na innych polskich rzekach czy akwenach.

REKLAMA

Polscy uczniowie opracowują odkurzacz do sprzątania jezior i stawów

Za projektem „GreenWhale” stoją Jakub Nowak, Filip Kubecki i Kamil Badowicz – uczniowie Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. Stefana Banacha w Jarosławiu. Jak sami tłumaczą w prezentacji przygotowanej z myślą o konkursie E(x)plory, ich robot to:

Konstrukcja robota opiera się na budowie statków typu katamaran. Sercem łodzi jest system oparty na arduino, które obsługuje system komunikacji, operuje dokładnymi parametrami oraz kontroluje sygnał GPS. Wszystkie dane wychodzące z urządzenia są przesyłane za pomocą fal radiowych o częstotliwości 2,4 GHz do zdalnego systemu kontroli urządzenia, jakim jest rozbudowany kontroler. Konstrukcję napędzają 40W silniki szczotkowe wykonujące 12 000 obrotów na minutę.

Drewniane pływaki unoszą łódź. Są oparte na sklejce formatce brzozowej i połączone za pomocą epoksydy oraz taśmy z włókien szklanych za pomocą metody stitch&glue. Za dodatkowe zasilanie mają odpowiadać panele fotowoltaiczne.

Ciekawe jest to, że projekt ma być modułowy. Jak mówią autorzy projektu, chcą, aby użytkownicy robota mogli dobrać moduły zgodnie z ich potrzebami. Logiczne: w małym stawie miejskim czyści się pewnie nieco inne zanieczyszczenia niż w przypadku większych akwenów. W planach jest też system aktywnego monitorowania otoczenia.

Pływające śmietniki już działają w Polsce

REKLAMA

W 2019 roku w gdańskiej marinie zainstalowano Seabin – urządzenie mogące wyłowić rocznie nawet 1,5 tony odpadów rocznie. W Polsce jest już kilka egzemplarzy tego sprzętu.

Projekt polskich uczniów ma być ponoć tani w konstrukcji. Pojawia się więc nadzieja, że jeżeli w testach wypadnie dobrze, to być może małe miejscowości będą mogły w ten sposób czyścić swoje akweny. Nowoczesne, ekologiczne, a do tego od polskich uczniów – takim pomysłom możemy kibicować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA