Siedem lat pracy, 24 metry efektu. Niemcy testują własnego Hyperloopa
Promowana przez Elona Muska wizja szybkiego transportu podziemnego znajduje entuzjastów również poza murami firmy SpaceX. Uniwersytet Techniczny w Monachium ma już 24-metrowy prototyp Hyperloopa. I chce nim podbić Bawarię.
Hyperloop to koncepcja systemu transportu publicznego, polegającego na połączeniu miejsc docelowych siecią tuneli próżniowych, w których miałyby poruszać się osobowe kapsuły. Technika Maglev eliminująca tarcie z podłożem w połączeniu z brakiem jakiekolwiek oporu powierza sprawiają, że rozpędzenie kapsuł do bardzo dużych prędkości wymaga relatywnie mało energii. Podróż Hyperloopem z Warszawy do Krakowa zajęłaby mniej niż pół godziny.
Czytaj też:
Elon Musk i jego firma SpaceX nie są wynalazcami Hyperloopa. Koncepcję Vactrain jako pierwszy opisał na przełomie XVIII i XIX wieku George Medhurst, angielski inżynier. Pomysł, choć już w literackiej prozie, rozwinął Juliusz Verne w swoim opowiadaniu An Express to the Future. Teraz promuje go Elon Musk, inwestując w niego za pośrednictwem SpaceX. Zapewnia też finansowanie hyperloopowych projektów innych podmiotów. Takich jak ten z monachijskiego uniwersytetu.
Siedem lat prac, 24 metry efektu. To niemiecki Hyperloop, choć to dopiero początek.
Uniwersytet Techniczny w Monachium rozwija swoją koncepcję Hyperloopa od 2015 r., a od 2020 r. już formalnie jako projekt TUM Hyperloop Program przy współpracy ze SpaceX. Niemcom udało się wygrać wszystkie cztery ostatnie konkursy SpaceX Hyperloop Pod Competitions i na dziś mają najszybszą kapsułę ze wszystkich hyperloopowych projektów - osiąga prędkość 482 km/godz.
Teraz TUM ma za sobą demonstrację w pełni działającego prototypu. 24-metrowy odcinek Hyperloopa zbudowany jest z betonu o bardzo dużej wytrzymałości, zapewniony jest też napęd maglev. To pierwszy europejski podmiot, który ma już gotową i w pełni działającą wersję mechanizmu.
Projekt ma pełne wsparcie władz Bawarii, które - według oficjalnego oświadczenia - widzą Hyperloop jako przełomowy krok na rzecz przyszłości mobilności. Na razie jednak nie ma mowy o jakimkolwiek realnym komercyjnym wdrożeniu.
