W ten nowy hit nie zagrasz bez telefonu. Kontrowersyjne, ale jestem na tak
Czekasz na Call of Duty: Modern Warfare 2? Najważniejsza sieciowa strzelanina tego roku będzie wymagała twojego telefonu z aktywnym numerem do działania. W ten sposób Activision Blizzard zabezpiecza się przed oszustami oraz trollami. Cierpią na tym posiadacze kart prepaid.
Chcesz pograć w najnowszą, kosztującą 349 złotych grę wideo na PC lub konsoli? Nie wystarczy, że wykładasz na sklepowy blat ciężko zarobione pieniądze oraz spełniasz wymagania sprzętowe. Call of Duty: Modern Warfare 2 wymaga do działania aktywnego numeru telefonu. Do tego nie takiego powiązanego z kartą prepaid. To nowe zabezpieczenie, które Activision Blizzard stosuje, by walczyć z hejterami oraz trollami.
Numer telefon w roli weryfikatora stosowany był już wcześniej, ale nigdy jako blokada całej gry.
Modern Warfare 2 jest drugą grą wideo wymuszającą na jej posiadaczu posiadanie własnego, aktywnego numeru telefonu. Wcześniej ten sam mechanizm został zastosowany w darmowym Overwatch 2, również od wydawcy Activision Blizzard. Już wtedy rozwiązanie wywołało spore kontrowersje. Teraz, biorąc pod uwagę globalną popularność serii Call of Duty, będzie podobnie. Albo jeszcze gorzej.
Modern Warfare 2 oraz Overwatch 2 to pierwsze tytuły blokujące CAŁKOWITY dostęp do gry bez aktywnego numeru telefonu. Zabezpieczenia oparte o weryfikację tożsamości przy użyciu telefonu pojawiały się wcześniej, ale działały wyłącznie w obrębie określonych trybów gry, jak na przykład rozgrywki rankingowe oraz profesjonalne ligi. W przypadku nowego Call of Duty numeru telefonu będziemy potrzebować nawet, by zagrać w kampanię single player.
Nie brzmi to dobrze, ale jestem na tak. Activision Blizzard koniecznie musi jednak poprawić kompromitujący element.
Weryfikacja tożsamości przy użyciu unikalnego numeru telefonu ma wiele zalet. Ogranicza liczbę alternatywnych kont stworzonych w celu trollowania oraz uprzykrzania życia innym graczom. Utrudnia powroty zbanowanym użytkownikom, a także hamuje namnażanie tzw. smurfów - profesjonalnych graczy korzystających z dodatkowych profili, by pomagać - często za pieniądze - mniej doświadczonym osobom podczas rozgrywek ligowych, wypaczając w ten sposób wyniki.
Niestety, premiera Overwatcha 2 pokazała, że system stosowany przez Activision Blizzard jest daleki od doskonałego. Przykładowo, zabezpieczenie nie pozwala grać użytkownikom posiadającym numery uzyskane dzięki kartom prepaid. Na wydawcę spadła jak najbardziej słuszna krytyka. Pojawiły się - również słuszne - zarzuty stawiania poza nawias mniej majętnych graczy, którzy nie mogą sobie pozwolić na umowy z operatorami. Sam korzystałem z karty prepaid w liceum i na studiach, więc rozumiem ten ból.
Jeśli Activision Blizzard uwzględni graczy z kartami prepaid, a także będzie stosowało lepsze oznaczenia wymogu posiadania telefonu na pudełku z grą oraz w cyfrowych sklepach, jestem na tak. Przypisanie numeru do konta Battle.net to niska cena za redukcję oszustów, trolli i smurfów na serwerach. Zwłaszcza, że przy pomocy tego samego numeru uwierzytelniam połowę swoich kont w Internecie.