REKLAMA

Czaisz się na przenośną konsolę? Ta wygląda jak PSP, ale to rywal Steam Decka

Czy to nowe PSP? Niestety nie, ale i tak jest na co czekać. Nowa przenośna konsola dla pececiarzy ma być mniejsza, szybsza i bez porównania ładniejsza od Steam Decka. Nadchodzi GPD Win 4, ale prawdopodobnie i tak go nie kupisz.

GPD Win 4 zapowiada się wspaniale, ale i tak go nie kupisz
REKLAMA

Na długo nim Valve pokazał swój handheld dla przedstawicieli pecetowej rasy panów, firma GPD robiła jedne z najpopularniejszych mikro-komputerów dla graczy. Urządzenia z serii Win i Win Max nie zdobyły może powalającej popularności, ale od samego początku mają wierne grono fanów, które pozwala chińskiemu GPD projektować coraz to nowsze i lepsze handheldy, na których można grać w gry z pecetowej biblioteki.

REKLAMA

Gdy do gry wkroczył Steam Deck, zatrzęsła się ziemia pod GDP i innymi producentami takich sprzętów. Valve nie tylko opracował znakomicie przemyślane, ściśle zintegrowane ze Steamem urządzenie, ale też sprzedaje je w cenie nieosiągalnej dla jakiejkolwiek malutkiej firmy. Tym bardziej ciekawi mnie, jak przyjmie się GPD Win 4.

GPD Win 4 na papierze robi wszystko lepiej od Steam Decka.

Nie wiemy, kiedy dokładnie GPD Win 4 trafi do sprzedaży - firma na razie pochwaliła się wyglądem i specyfikacją urządzenia, które ma być dostępne w limitowanych nakładach około października. Patrząc jednak na to, co znajdzie się w środku nowej konsoli, Steam Deck może się schować.

Zacznijmy od tego, że GPD Win 4 wygląda prześlicznie. Już trzecia generacja była elegancka, ale tym razem Chińczycy silnie zainspirowali się kultowym PSP i stworzyli sprzęt wyglądający tak dobrze, że gdyby nalepić na niego logotyp Sony, można by się dać nabrać, że to jakaś nowa Vita.

GPD Win 4 class="wp-image-2427585"
GPD Win 4

Konstrukcja wygląda też na całkiem smukłą jak na slider; pod 6-calowym ekranem znajduje się bowiem membranowa klawiatura, przydatna do obsługi sprzętu w innych miejscach niż gry. Całość waży zaś raptem 500g, czyli niemal o połowę mniej od urządzenia Valve. Na tle wielkiego, koślawego Steam Decka GPD Win 4 prezentuje się zachwycająco. Tak samo jak jego podzespoły.

Sercem nowej konsoli ma być bardzo wydajny procesor AMD Ryzen 7 6800U z grafiką Radeon 680M. Jest to ośmiordzeniowy procesor o TDP sięgającym od 15 do 28W, obsługujący pamięć DDR5 i PCIe 4. I rzeczywiście, na pokładzie GPD Win 4 mamy znaleźć 16/32 GB pamięci LPDDR5 o szybkości 6400 MT/s oraz 1 lub 2 TB szybkiego SSD.

Urządzenie ma być też wyposażone w modem LTE, co zapewne ma uczynić z niego świetną maszynkę nie tylko do grania lokalnego, ale także grania w chmurze. Nowa konsola jest też wyposażona w gniazdo USB 4, obsługujące eGPU. Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach nie kupi takiego sprzętu, by dołączyć do niego eGPU, ale cieszy fakt, że GPD umożliwia pececiarzom realizować ich szalone pomysły.

GPD Win 4 class="wp-image-2427588"
GPD Win 4

Gry będziemy oglądać zaś na 6-calowym, niemal bezramkowym wyświetlaczu o rozdzielczości FullHD. Na tle takie specyfikacji możliwości Steam Decka wyglądają dość… ubogo. Dla przypomnienia, w Steam Decku zastosowano czterordzeniowy procesor z bliżej nieokreślonym GPU o łącznym poborze energii na poziomie od 4 do 15W. Maksymalna ilość pamięci to 16 GB RAM-u i 512 GB SSD, a ekran - choć większy o cal - ma rozdzielczość 1280 x 800 px. Steam Deck jest też ogromny i ciężki, a też nie oferuje wbudowanej klawiatury. Na papierze więc GPD Win 4 wygląda na "Steam Deck killera", ale czy tak będzie w rzeczywistości?

Valve może spać spokojnie. Steam Deck póki co nie ma rywala

O ile na papierze GPD Win 4 prezentuje się imponująco, tak w praktyce może się okazać nieco przesadzony. Przede wszystkim, upchnięcie tak mocnych podzespołów do tak niewielkiej obudowy będzie musiało poskutkować poważnymi ograniczeniami termicznymi. Już GPD Win 3 i jego odpowiedniki pokroju Aya Neo miały poważne problemy z chłodzeniem, a co dopiero Ryzen 7 w tak niewielkiej obudowie?

Tak się składa, że miałem przyjemność testować ten układ w smukłym laptopie Asusa i nawet tam po krótkiej chwili do głosu dochodził throttling. Nie spodziewam się niczego innego po małej konsoli. A nawet jeśli, to chcąc zastosować adekwatne chłodzenie producent z pewnością musiał poczynić pewne kompromisy w pojemności akumulatora, który w tak małym urządzeniu, przy tak wysokiej rozdzielczości ekranu, nie ma prawa wystarczyć na zbyt długo. Już Steam Deck ma czas pracy, który można nazwać co najwyżej akceptowalnie niskim. GPD Win 4 raczej lepszy nie będzie.

 class="wp-image-2090223"

A nawet jeśli - przyjmijmy, że będzie on działał szybciej i dłużej od Steam Decka - to wciąż będzie to sprzęt wielokrotnie droższy niż to, co proponuje Valve. Steam Deck kosztuje od 1899 zł do 3000 zł, zależnie od konfiguracji. Z kolei GPD Win 3 to koszt grubo ponad 5000 zł, a nie spodziewam się, by Win 4 mógł być choć odrobinę tańszy. Droższy, jeśli już.

REKLAMA

Valve może więc spać spokojnie, bo siłą Steam Decka i źródłem jego sukcesu jest nie tylko ścisła integracja z najpopularniejszym repozytorium gier na PC, ale przede wszystkim niska cena i rewelacyjny jej stosunek do jakości urządzenia. Co więcej, nawet przy ograniczonych możliwościach dystrybucyjnych, Steam Deck jest łatwiejszy do kupienia i późniejszego serwisowania niż konsola niszowej firmy z Shenzhen.

Jeśli więc patrzysz na GPD Win 4 i zastanawiasz się, czy nie lepiej kupić ten sprzęt zamiast Steam Decka, polecam nieco ostudzić entuzjazm. Co nie zmienia faktu, że ten klon PSP dla pececiarzy prezentuje się wspaniale i sam bardzo bym chciał, by trafił w moje ręce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA