REKLAMA

Amazonia Europy zagrożona. Budowa drogi wodnej E40 to wyrok śmierci dla wielu polskich rzek

Planowana droga wodna E40 będzie miała druzgoczący wpływ na przyrodę w Polsce, Ukrainie i Białorusi - apelują ekologiczne środowiska zrzeszone w ramach akcji Save Polesie. Liczący 2 tys. km wodny szlak ma połączyć Bałtyk z Morzem Czarnym. Dla stworzeń żyjących po drodze inwestycja byłaby fatalną wiadomością.

Droga wodna E40. Wyrok śmierci dla Wisły, Wieprza i Prypeci
REKLAMA

Zaraz, zaraz - droga wodna przebiegająca przez Polskę, Ukrainę i Białoruś? Tę samą Białoruś, z terenu której rosyjscy żołnierze wkraczali do Ukrainy? Wszystko się zgadza. Po prostu plany budowy drogi wodnej E40 mają już kilka lat. Wojna zapewne odłożyła je na później, ale dla Save Polesie to nie koniec sprawy.

REKLAMA

Droga Wodna E40 - mapa przebiegu

Proponowany przebieg drogi wodnej E40 wiedzie od Gdańska i potem przez rzeki: Wisłę, Wieprz, Bug, Muchawiec, kanał Dniepr-Bug, Pinę, Prypeć i Dniepr aż do miasta Chersoń i ujścia Dniepru do Morza Czarnego.

Organizacja Save Polesie zamieściła raport na temat tego, ile zapłacimy za ewentualną budowę drogi wodnej E40. Wnioski są przerażające.

Zagrożona jest Wisła, ale też inne polskie rzeki, jak Wieprz i jego dopływ Tyśmienica czy płynąca poza naszymi granicami Prypeć. To właśnie ta ostatnia jest główną rzeką Polesia - obszaru leżącego na terenie 4 krajów, rozciągającego się na ponad 650 km ze wschodu na zachód i 350 km z północy na południe. Polesie jest największym obszarem podmokłym na kontynencie europejskim - przypomina Save Polesie.

Polesie najbardziej ucierpi na budowie drogi wodnej E40

Aktywiści zwracają uwagę, że budowa drogi wodnej E40 wymusi  pogłębianie, budowę stopni wodnych, prostowanie rzek, w tym najcenniejszych przyrodniczo Prypeci i Wisły. Wpłynie negatywnie nie tylko na świat przyrody, ale także na dziedzictwo kulturowe. Inwestycja jest nieopłacalna od strony ekonomicznej, a do  tego spowoduje emisję CO2 w związku ze w związku z osuszaniem terenów podmokłych.

Gatunkami szczególnie zagrożonymi tą inwestycją na terenie Polesia są: wodniczka, orlik grubodzioby, borowiec olbrzymi oraz aldrowanda pęcherzykowata (roślina mięsożerna z rodziny rosiczkowatych).

Dramat może rozegrać się też nad Wisłą. Gatunki takie jak rybitwa białoczelna, sieweczka obrożna, ostrygojad czy ohar nie przetrwają budowy drogi wodnej. Ucierpią także ryby, zwłaszcza: łosoś atlantycki i węgorz, ale także wszystkie inne, które korzystają z warunków naturalnej, płynącej rzeki.

Dodajmy, że ryby w polskich rzekach już teraz nie mają łatwo - w tym tak cenne okazy jak jesiotry. Katastrofa ekologiczna na Odrze doprowadziła do śmierci wielu osobników odradzającej się populacji. Niedawno młode zostały wypuszczone do Wisły. Każde gmeranie przy rzece im zagraża.

Budowa drogi wodnej E40 to skrajny przykład, ale w podobny sposób niszczy się wiele innych małych, acz równie ważnych rzek

Największym problemem jest właśnie to, że próbuje się przy nich manipulować, zaburzając przy tym ich naturalny bieg. W fantastycznym dokumencie "Rzeka" - z muzyką Radiohead i Willem Dafoe w roli narratora - pada zdanie, które wszyscy rządzący powinni sobie zapamiętać: rzeki muszą być dzikie.

REKLAMA

Niestety to jest coś, o czym się zapomina. Od dawien dawna człowiek próbuje opanować ten żywioł, co zawsze musi skończyć się źle. Wiele szkód powoduje fragmentacja rzek. Sama jedna zapora we Włocławku w dużym stopniu odpowiada za wymarcie ryb wędrownych w dorzeczu Wisły, bo blokowana jest ich migracja. A bariery istnieją na wszystkich polskich rzekach dłuższych niż 100 km - zwracają uwagę aktywiści zrzeszeni w organizacji Wolne Rzeki.

Jedna ingerencja w rzekę ciągnie za sobą konieczność przeznaczania na to kosztów w kolejnych latach. Natomiast rzeka nieuregulowana się sama odtwarza. Jest dla ludzi bezkosztowa - mówił Marek Elas z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA