REKLAMA

Zapach powietrza po deszczu jest zachwycający. Teraz dowiecie się, skąd się bierze

Wiosną i latem po gorącym czy dusznym dniu spada wyczekiwany deszcz, a potem w powietrzu roznosi się zapach. No właśnie, czego? Wyjaśnijmy, czym zachwycamy się po ulewie.

powodzie
REKLAMA

Większość wie, o co chodzi. Używamy skrótu myślowego, nazywając zjawisko po prostu "zapachem deszczu" albo raczej "ziemi po deszczu".

REKLAMA

Co pachnie po deszczu? To geosmina.

Co ciekawe, ten związek chemiczny odpowiedzialny za zapach wielu rodzajów żywności, w tym marchewki, buraków, a nawet niektórych ryb. Konkretnie będą to karpie czy sumy, u których geosmina odpowiada za błotnisty zapach.

Choć czuć go szczególnie po deszczu, za wydzielenie charakterystycznego zapach odpowiada niegroźna nam bakteria, którą produkują sinice oraz promieniowce. Specyficzny, a obecnie w czasie suszy pożądany aromat, wydzielany jest podczas śmierci bakterii.

Ludzki węch jest na ten zapach szczególnie wyczulony - piszą prowadzący profil Lasów Państwowych. I sugerują, że może to być wspomnienie po czasie, kiedy ten zapach prowadził do żywności po długim okresie suszy. W końcu skoro pada, to rośliny znowu zaczną rosnąć. Nic dziwnego, że tak wielbimy tę woń – będącą zapachem życia.

Na łamach portalu crazynauka.pl Aleksandra Stanisławska twierdzi, że w letnim deszczu czuć też woń uwalnianych z gleby minerałów czy unoszonych wraz z wodą olejków aromatycznych wydzielanych przez rośliny. To oznacza, że w wielu miejscach po deszczu czuć będziemy co innego.

REKLAMA

W lesie może to być ziołowość od sosny lub ziemistość od świerków

Obecnie, kiedy deszczu jest tak mało, charakterystyczny zapach staje się więc luksusem. Mam to szczęście, że właśnie przechodzi nad miastem ulewa i choć w betonie mało jest aromatycznych olejków, to okoliczne drzewa co nieco zapachu oddają. Aż chce się żyć, mimo że niedziela wieczór, więc humor teoretycznie popsuty.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA