Nie zadawaj się z plebsem. Zapłać na lotnisku i nie stój w kolejce ze zwykłymi zjadaczami chleba
Najbogatsi celebryci nie mają tego problemu. Wchodzą na pokład prywatnego odrzutowca, 15 minut w powietrzu i już są na miejscu bez ryzyka, że spotkają zwykły, szary lud. Warszawskie lotnisko Chopina przygotowało ofertę wprawdzie dla nieco mniej zamożnych, ale chcących poczuć się prestiżowo i móc odseparować się od zwykłych turystów.
Warszawskie lotnisko poinformowało, że startuje z nową usługą: uruchomione zostało dodatkowe Szybkie Przejście - Fast Track. Wcześniej już jedno istniało, ale teraz w związku ze zwiększonym wakacyjnym ruchem postanowiono przygotować kolejne.
Lotnisko specjalną furtkę opisuje tak:
- sposób na ominięcie kolejek do strefy kontroli bezpieczeństwa
- oszczędność czasu
- wygoda
Jeszcze zabawniej brzmi opis na stronie poznańskiego lotniska:
Za możliwość "szybkiego przejścia z kontrolą bezpieczeństwa, bez konieczności oczekiwania w kolejce" w Warszawie płaci się 30 zł. W Gdańsku 50 zł, Poznaniu 49,20 zł, a w Katowicach aż 80 zł. Ja bym wolał przechodzić szybciej w Katowicach niż w Warszawie, bo 30 zł jest jednak niską poprzeczką do przeskoczenia.
Trochę ironizuję, ale to jednak zabawne, jak lotniska kasują pasażerów za w sumie dość drobne udogodnienia
Samolot wcześniej nie odleci, a jedyny plus jest taki, że nie będzie stało się w kolejce z innymi ludźmi.
Mimo że i tak spotka się ich potem na pokładzie samolotu.
Cóż, najwyraźniej nie wiem, że czas to pieniądz. Ze swoją nerwicą i tak jest zawsze godzinę wcześniej, więc na dworach czy lotniskach mogę śmiało cieszyć się zakupami bez stresu, że spóźnię się na start. Zawsze myślałem, że to dość uciążliwa przypadłość, ale jestem od 30 do 80 zł do przodu. Choć muszę spędzać czas ze zwykłymi śmiertelnikami.
Trochę fuj, faktycznie.
zdjęcie główne: CatwalkPhotos/shutterstock