REKLAMA

Jak nie dać się oszukać na wakacjach? Na te rzeczy warto szczególnie uważać

Wakacje - dla nas czas odpoczynku i relaksu, ale dla oszustów i złodziei - okres wzmożonego polowania na nasze dane i pieniądze. Jak nie dać się oszukać ani okraść podczas wyjazdu i na jakie zagrożenia jesteśmy narażeni?

Jak nie dać się oszukać na wakacjach? Na te rzeczy warto szczególnie uważać
REKLAMA

Niestety w czasach, kiedy pieniądz przeważnie jest cyfrowy, a w telefonach czy komputerach przechowujemy sporą część danych na temat nas samych albo naszych firm, nawet w wakacje nie możemy przestać być czujni. Jest jednak kilka prostych sposobów, jak zminimalizować to ryzyko i tym samym móc spokojnie cieszyć się odpoczynkiem.

REKLAMA

Zanim wyjedziecie więc na wymarzony urlop, odpowiednio się do niego przygotujcie.

Zrób kopię zapasową danych na telefonie. Przynajmniej jedną.

I to najlepiej tuż przed wyjazdem albo w trakcie wyjazdu, kiedy będziesz jeszcze w zasięgu lokalnej sieci. Polskie pakiety danych powinny bez większych problemów udźwignąć przesłanie nawet sporej kopii zapasowej - w roamingu może być z tym już trudno.

Dlaczego to takie ważne? Oczywiście dlatego, że dzięki temu nie stracimy danych z naszego telefonu, a nawet jeśli - to tylko z ostatnich dni. Nie chodzi tutaj jednak wyłącznie o całkowite zniszczenie albo kradzież telefonu - jeśli np. rozbijemy ekran albo uszkodzimy inny element smartfona, po czym oddamy go do naprawy, standardową praktyką ze strony serwisu jest usuwanie wszystkich zgromadzonych na telefonie danych. Jeśli więc uszkodzilibyśmy wyświetlacz, a nie mielibyśmy przy sobie komputera, żeby wykonać lokalną kopię zapasową, musielibyśmy się pogodzić z utratą wszystkiego.

Jeśli natomiast tuż przed wyjazdem wykonamy kopię zapasową, straty będą zdecydowanie mniejsze.

Płać telefonem, jeśli tylko masz taką możliwość.

Powody są dwa. Po pierwsze - prawdopodobnie nawet w trakcie wakacji szybciej zorientujemy się, że zgubiliśmy telefon, niż że zgubiliśmy portfel albo samą kartę płatniczą. To z kolei daje nam nie tylko więcej czasu na reakcję, ale też możemy być przynajmniej częściowo spokojni o nasze pieniądze - większość współczesnych telefonów oferuje przynajmniej podstawowe zabezpieczenia biometryczne, więc jeśli nie mamy kodu 111111, to nikt szybko do zawartości smartfona się nie dostanie.

Po drugie - systemy płatności takie jak BLIK minimalizują ryzyko oszustwa np. podczas płacenia kartą w restauracji, gdzie czasem nagle okazuje się, że nasza karta musi zostać zaniesiona do terminala, co oczywiście bardzo chętnie ktoś zrobi za nas.

W przypadku płatności BLIK szans na wydanie nadmiarowej i nieprzewidzianej gotówki nie ma. Kwota płatności jest jawna i musimy ją dodatkowo potwierdzić w aplikacji, więc jeśli coś nie będzie się zgadzało - możemy po prostu anulować cały proces i wyjaśnić sytuację.

Sprawdź bankomat, zanim wybierzesz z niego gotówkę.

Czasem niestety potrzebne są fizyczne pieniądze i najczęściej wybierzemy je z bankomatu. Warto, szczególnie w popularnych turystycznie miejscowościach, sprawdzić, czy z bankomatem wszystko jest w porządku.

Na co warto zwrócić uwagę? Między innym na to, czy na klawiaturze nie ma żadnej dodatkowej nakładki oraz czy miejsce, do którego wkładamy kartę, nie jest dodatkowo obudowane. Sprawdźmy też, czy ktoś nie zamontował kamery skierowanej na klawiaturę (pozwoliłoby to odczytać PIN).

Jeśli bankomat posiada opcję wypłaty gotówki bez wkładania karty (tj. zbliżeniowo) - skorzystajmy z niej.

Główną kartę płatniczą zostaw w domu. Albo w bezpiecznym miejscu.

Utrata głównej karty płatniczej, szczególnie z wysokimi limitami, może być katastrofalna w skutkach. Zanim zorientujemy się, że ją straciliśmy, złodzieje prawdopodobnie zdążą z niej skorzystać, narażając nas na wysokie straty.

Rozwiązania tego problemu są dwa.

Po pierwsze - możemy skorzystać z tzw. kart przedpłaconych, które oferuje część banków w Polsce. Sami decydujemy, jaka kwota trafi na konto powiązane z tą kartą i nie da się tego limitu przekroczyć. Doładowywanie takiej karty przeważnie odbywa się z poziomu aplikacji mobilnej, więc jeśli zabraknie nam środków - możemy je błyskawicznie uzupełnić. Jeśli natomiast ktoś ukradnie nam kartę, będzie miał najwyżej dostęp do pieniędzy, które mieliśmy przeznaczone na jeden dzień wakacji, a nie na całe dwa tygodnie. Straty będą więc zdecydowanie mniejsze.

Jeśli nie planujemy natomiast nosić ze sobą innych kart zamiast głównej, to zdecydowanie warto przed wyjazdem sprawdzić, jakie zostały ustawione dla niej limity dziennych (i nie tylko) płatności. Zmniejszając je, możemy zminimalizować straty w przypadku zgubienia bądź kradzieży karty.

Uważaj, gdzie korzystasz z internetu.

Darmowe WiFi, szczególnie poza granicami Polski, potrafi być kuszące. Po co w końcu marnować pakiet roamingowy, skoro można poużywać sobie za darmo.

Niestety, wiadomo od lat, że otwarte sieci WiFi mogą stanowić zagrożenie dla naszych danych. Oczywiście, nie każda powstała po to, żeby wykraść informacje z naszego telefonu, ale z oferowanym przez nie bezpieczeństwem bywa bardzo różnie.

Rozwiązanie? W nieznanych sobie miejscach polegajmy raczej na roamingowym pakiecie danych. Sprawdźmy przed wyjazdem, jak duży jest ten pakiet, czy da się dokupić dodatkowy, a także spróbujmy oszacować, ile danych zużyjemy podczas wyjazdu.

W przypadku dłuższych wyjazdów intensywnego użytkowania może się okazać, że najlepszą opcją będzie zakupienie lokalnej karty SIM. Nie dość, że wyjdzie nam taniej niż roaming, to jeszcze nie będzie nas kusiło, żeby polować na darmowe, otwarte i ryzykowne sieci WiFi.

Gdybyśmy jednak zdecydowali się skorzystać z publicznego WiFi - nie logujmy się do ważnych dla nas usług -takich jak np. płatności -  za pośrednictwem tej sieci.

Zaprzyjaźnij się z VPN

Jeszcze jakiś czas temu usługa VPN była skierowana głównie do klientów korporacyjnych lub bardziej zaawansowanych użytkowników. Dziś z rozwiązania pozwalającego m.in. całkowicie zaszyfrować nasz internetowy ruch mogą skorzystać wszyscy - wystarczy odpowiednia, prosta w obsłudze aplikacja.

Jeśli więc mimo wszystko planujemy korzystać podczas wyjazdu z publicznych sieci WiFi albo po prostu poszukujemy dodatkowych sposobów na podniesienie poziomu bezpieczeństwa naszych danych - warto przed wyjazdem poszukać aplikacji z odpowiednio wysokimi ocenami i nauczyć się z niej korzystać. Nie zajmie to wiele czasu, a będziemy mogli korzystać z internetu, nawet daleko od domu, zdecydowanie spokojniej i bezpieczniej.

Przezorny zawsze ube... wie, gdzie jest jego telefon.

Na co dzień wiele osób nie korzysta z funkcji zdalnej lokalizacji telefonu - bo zużywa według nich akumulator, bo nie lubimy poczucia bycia stale nadzorowanym i tak dalej. W przypadku wakacyjnego wyjazdu zdecydowanie warto jednak aktywować usługę Find My iPhone/Znajdź (iOS) lub Znajdź telefon (Android/Google).

Powody są co najmniej trzy. Po pierwsze - jeśli zgubimy telefon podczas wyjazdu, będziemy mogli łatwo z poziomu innego urządzenia sprawdzić jego lokalizację i odnaleźć zgubę. Po drugie - możemy w ten sposób, jeśli oczywiście dostaniemy odpowiednie uprawnienia, sprawdzić, gdzie są nasi znajomi albo członkowie rodziny, zamiast w kółko dzwonić do siebie i szukać się w obcym mieście.

Po trzecie - w ekstremalnych sytuacjach taka usługa może pomóc w odnalezieniu nas, gdybyśmy wpadli w poważniejsze tarapaty. Nie jest to wprawdzie ostateczny lokalizator, ale jeśli nie uszkodzimy telefonu i jesteśmy w zasięgu - odnalezienie nas może być dużo, dużo łatwiejsze, a co za tym idzie - również szybsze.

Phishing nie robi sobie wakacji.

Tak samo jak osoby za niego odpowiedzialne. Niestety nawet podczas wakacji nie można przestać być czujnym i uważnie sprawdzać, w co klikamy, na jakie strony prowadzą nas podesłane informacje i czy na pewno powinniśmy tu i teraz wprowadzać swoje dane.

Zresztą wystarczy przejrzeć historię większych ataków z ostatnich kilku tygodni. Fałszywe SMS z "niedopłatą do faktury" w Orange, fałszywe wpisy w mediach społecznościowych, wymagające "potwierdzenia wieku", fałszywe informacje o niedopłacie do podatku... i tak dalej, i tak dalej. Oszuści nie będą czekać, aż wrócimy z urlopu i zaczniemy wszystko uważnie czytać - wręcz zależy im na tym, żebyśmy przeczytali wiadomość jednym okiem, kliknęli tu, tam wprowadzili nasze dane i po kłopocie.

Jak bronić się przed phishigiem? Niestety jednej uniwersalnej metody nie ma, ale najlepszą poradą może być:

Nie spiesz się

Jedną z podstawowych metod działania oszustów korzystających w internecie jest próba wywołania w ofierze przekonania, że koniecznie tu i teraz musi podjąć jakąś akcję - inaczej zostanie zablokowane jej konto bankowe, wyłączona ważna usługa albo nasz dom zostanie odcięty od prądu i wody. W panice - a także chcąc jak najszybciej wrócić do wakacyjnego relaksu - postępujemy więc zgodnie z instrukcjami, bez weryfikacji tego, jakie dane i komu tak naprawdę podajemy.

Jeden z takich przykładów nagłośnił ostatnio CERT Orange Polska, przywołując historię próby oszustwa poprzez podawanie się za jeden z banków i sugerowanie, że jeśli nie podejmiemy akcji natychmiast, stracimy dostęp do konta i konieczna będzie wizyta w banku. Nikt nie chce tracić dostępu do swoich środków, nikt też nie chce tracić czasu na takie rzeczy w trakcie wakacji - łatwo kliknąć i... mieć poważne kłopoty.

Rozwiązanie? Przede wszystkim należy pamiętać, że szanse na to, że którakolwiek firma czy organizacja zablokuje nasze konto albo odetnie od usług albo mediów, jeśli nie zrobimy czegoś w ciągu kilku godzin, są właściwie zerowe. Nikt z godziny na godzinę nie zakręci nam wody, nie odłączy prądu czy uniemożliwi dostęp do konta bankowego. Przeważnie można takiego maila z przypomnieniem lub ostrzeżeniem przerzucić do kategorii "do przeczytania po powrocie" i spokojnie zająć się nim za tydzień albo dwa.

Jeśli mimo to obawiamy się, że faktycznie coś jest nie tak - najlepiej zalogować się do usługi nie przez link w wiadomości, a przez przeglądarkę, ręcznie wprowadzając adres. Gdyby coś było faktycznie na rzeczy, prawdopodobnie od razu po zalogowaniu się zobaczymy odpowiedni komunikat, np. z przypomnieniem o płatności czy informacją o zmianach w regulaminie, które trzeba zaakceptować.

Ewentualnie można też skontaktować się z usługodawcą, np. za pomocą czatu na stronie albo telefonicznie. W ten sposób nie tylko będziemy mogli potwierdzić autentyczność komunikatu, ale i ewentualnie zgłosić próbę wyłudzenia danych.

Sprawdź, jakie oszustwa są na topie.

Najlepiej zrobić to np. tuż przed wyjazdem albo na jego początku. Chociażby CERT Orange Polska na swoich stronach publikuje regularnie ostrzeżenia dotyczące najnowszych akcji phishingowych - jeśli będziemy wiedzieć jak próbuje się aktualnie oszukiwać ofiary, będziemy lepiej przygotowani na moment, kiedy sami staniemy się celem ataku.

W najlepszej sytuacji po prostu po odebraniu maila czy SMS-a natychmiast powiążemy go z ostrzeżeniem i od razu usuniemy, zamiast rozważać, czy treść wiadomości jest fałszywa, czy może jednak prawdziwa i warto kliknąć.

Uważaj, czym się chwalisz.

Nasze konta w mediach społecznościowych mogą o nas powiedzieć zdecydowanie więcej, niż chcielibyśmy ujawnić światu. Najpierw zdjęcie np. z nowym i drogim zestawem kina domowego, chwilę później zdjęcie z wakacji na drugim końcu świata - dla złodzieja może być to klarowna informacja, że nie ma nas w domu i można przymierzać się do włamania. Tym bardziej, że często chętnie dzielimy się też danymi geolokalizacyjnymi wykonanych zdjęć, więc ustalenie szczegółów będzie dla zainteresowanych niesamowicie proste.

Kontrolujmy więc to, co wrzucamy do sieci, kiedy, czy dodajemy do naszych wpisów lokalizację, kto widzi nasze wpisy (w niektórych serwisach możemy np. ustawić widoczność tylko dla znajomych) i czy nie zdradzamy w opisach zdjęć zbyt wiele. Chociażby poprzez poinformowanie, że pierwszy tydzień wakacji był cudowny, a drugi będzie jeszcze lepszy...

Na wakacjach najbardziej pomoże nam więc...

REKLAMA

... spokój. Nie wszystko trzeba robić tu, teraz, natychmiast, niektóre rzeczy mogą jak najbardziej poczekać. Aczkolwiek odpowiednie przygotowanie się pod kątem bezpieczeństwa do wyjazdu (limity płatności, karty przedpłacone, włączenie lokalizacji telefonu, etc.) również mogą okazać się niesamowicie pomocne, a i my na wyjeździe będziemy mogli cieszyć się spokojem i świadomością, że zrobiliśmy wszytko, co możliwe, żeby chronić nas i nasze dane.

Materiał powstał we współpracy z Orange Polska.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA