Paliwo po 10 zł? Orlen jest gotowy i wymienia wyświetlacze na stacjach
To rzecz jasna nie jest zapowiedź podwyżek, ale fakt, że wyświetlacze stały się nieco większe przy rosnących cenach paliwa musi niepokoić. Orlen się tłumaczy, jednak niepokój może pozostać.
Jeszcze w marcu, kiedy ceny paliwa zaczęły gwałtownie rosnąć, niektóre amerykańskie stacje wyłączyły wyświetlacze pokazujące koszt za litr, żeby niepotrzebnie nie straszyć kierowców. Do podobnego zdarzenia doszło w Polsce, a konkretnie w Lublinie.
Niektórzy mogli się pocieszać, że paliwo nie przekroczy dziesięciu złotych za litr, bo cena nie zmieści się na wyświetlaczu. Cóż - Orlen już zamontował takie ekrany, które pomieszczą znacznie więcej informacji.
Zauważył to poseł Koalicji Obywatelskiej Waldy Dzikowski i podzielił się znaleziskiem na Twitterze:
Orlen uspokaja - nie o paliwo za 10 zł chodzi
Nowe pylony pojawią się na stacjach w Krakowie, ale w tym przypadku chodzi o dostosowanie się do przepisów ustawy krajobrazowej. Dotychczasowe 8-metrowe słupy zostaną zastąpione przez 6-metrowe kolumny.
Oficjalny powód renowacji może być inny, ale nie zmienia to faktu, że większe tablice pomieszczą też wyższe ceny. Na czarny scenariusz lepiej się przygotować mentalnie, skoro prognozy nie nadążają za wzrostem cen paliw.
Być może prędzej czy później Orlen zrobi użytek z większych wyświetlaczy, bo paliwo musi drożeć. Pisał o tym na łamach Autobloga Tymon Grabowski:
Tymon postuluje, aby już teraz cofnąć tarczę antyinflacyjną i przywrócić 23-procentowy VAT na paliwo. Wówczas cena może zbliżyć się do 10 zł za litr. Orlen pod względem technicznym będzie na to gotowy. A wy?