REKLAMA

Sopot przestaje się cackać. Źle zaparkowana hulajnoga równa się mandacik

Niby przepisy dotyczące hulajnóg obowiązują w całym kraju, ale tylko na papierze – w praktyce mało gdzie się ich przestrzega i wymierza kary. W związku z tym po roku od ich wprowadzenia dalej ludzie jeżdżą szybciej niż powinni, podróżują w dwie osoby czy zostawiają pojazdy gdzie popadnie. W Sopocie z tym walczą – a przynajmniej próbują.

hulajnoga
REKLAMA

To już coś, biorąc pod uwagę indolencję służb w innych miastach. Na swoich stronach internetowych Sopot poinformował, że skończył się okres przymykania oczu na źle zaparkowane hulajnogi.

REKLAMA

Tylko w ostatnim czasie w ciągu jednego dnia wystawiono przeszło 20 mandatów. W Sopocie, dzięki uchwale sprzed roku możliwe jest usuwanie z ulic nieprawidłowo zaparkowanych hulajnóg elektrycznych. Takie urządzenia traktowane są więc jak pozostałe pojazdy, od dawna objęte tymi przepisami.

 class="wp-image-2236563"
Fot. materiały UMS

Za ich odholowanie i postój na parkingu strzeżonym płacą właściciele i użytkownicy – 123 zł za holowanie oraz 23 zł za każdą dobę przechowywania na parkingu strzeżonym. Zgodnie z art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym, odholowaniu podlega m.in. pojazd, który jest zaparkowany w miejscu, w którym jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu.

– Hulajnoga to pożyteczny i praktyczny pojazd, ale niewłaściwie użytkowana może stwarzać niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego – mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Latem w Sopocie zwracamy baczną uwagę na osoby podróżujące hulajnogami, a także na to jak pozostawiane są te pojazdy. Porzucone na środku chodnika mogą stać się przyczyną niebezpiecznych zdarzeń z udziałem np. osób niedowidzących czy rowerzystów. Na szczęście coraz więcej osób o tym wie, a poza tym łamanie przepisów ruchu drogowego po prostu się nie opłaca – znacznie wzrosły kwoty mandatów – dodaje wiceprezydent Skwierawski.

Oczywiście zakazy to jedno. Warto dodać, że polskie miasta ciągle nie dostosowały się do nowego środka transportu i nie wyznaczają specjalnych miejsc, w których można byłoby parkować.

Sopot jest akurat chlubnym wyjątkiem - miejsca postojowe dla hulajnóg zostały wyznaczone i jasno oznakowane, łącznie 70 miejsc przy stojakach rowerowych i "kopertach"; podobne czytelne oznaczenia widziałem w Katowicach – ale w większości miast ciągle panuje wolna amerykanka. Cierpią i piesi, i rowerzyści, bo urządzenia zostawiane są tam, gdzie zwykle powinno przypinać się rowery.

Hulajnogi elektryczne: nowe przepisy obowiązują od roku

Weszły w życie 20 maja 2021 roku. Po tych ponad 12 miesiącach trudno było jednak stwierdzić, aby doszło do zmiany na lepsze, na co nie tak dawno narzekałem. Niby człowiek wiedział – bo straż miejska i policja już wcześniej podchodziły do tematu w stylu "jakoś to będzie" - ale jednak się łudził, że takie problemy jak w poniższym wpisie przejdą do historii. Cóż – nic z tego.

REKLAMA

Sopot, podobnie jak w przypadku reklam, pokazuje, że zmiana jest możliwa. Niestety po raz kolejny normalność muszą wprowadzić wysokie kary, bo po dobroci niewielu chce się dostosować do przepisów.

Na szczęście ktoś mimo wszystko zdaje sobie sprawę z problemu. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego rozpoczęła niedawno monitoring hulajnóg w ruchu, który prowadzony jest w trzech województwach: mazowieckim, śląskim i wielkopolskim, w takich miastach jak Warszawa, Katowice, Częstochowa, Kalisz czy Poznań.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA