Mapy Google jak SimCity. Przez tę nowość na zwiedzaniu miast znowu stracimy godziny
Zapowiedziana na Google I/O nowość w Mapach Google sprawi, że wirtualne zwiedzanie świata stanie się dużo ciekawsze. Dosłownie zanurzymy się w danym mieście - będziemy mogli obserwować ruch drogowy, porę dnia, a nawet pogodę.
Kto nie lubi spacerować w Mapach Google. Opcja Street View jest bardzo pomocna - o ile nie mieszkacie w Niemczech - pozwala przejść się ulicami i zobaczyć, jak wyglądają w rzeczywistości. Planowanie wycieczek czy po prostu sprawdzanie, jak żyje się gdzieś indziej, jest bardzo przyjemne i wygodne. Google chce pójść dalej.
Mapy Google dostaną ciekawą nowość
Będą to animacje, które lepiej pokażą, jak wygląda okolica. Wizualizacja przypomina gry w stylu SimCity czy Cities: Skylines. Z tą różnicą, że widzimy prawdziwe, istniejące miasto – z ruchem drogowym czy aktualnie panującą pogodą.
Google przecież od dawna te dane ma. Mapy pozwalają śledzić ruch drogowy na żywo, cyfrowy moloch ma dostęp do pogody i godziny. Wystarczy to tylko efektownie graficznie przedstawić i gotowe.
Na dodatek dostępny będzie suwak pozwalający użytkownikom zmieniać porę czy warunki pogodowe, by mogli się przekonać, jak dane miejsce prezentuje się w innym czasie. Sympatyczny bajer.
Nowość pojawi się jeszcze w tym roku i na początku oglądać będzie można takie miasta jak Los Angeles, Londyn, Nowy Jork, San Francisco i Tokio.
Ciekawe czy nowe przedstawienie danych wpłynie na to, jak ludzie będą postrzegać miasta
Oczywiście już dziś Mapy Google pokazują natężenie ruchu, ale nawet długa czerwona kreska sugerująca korek nie działa aż tak bardzo na wyobraźnię.
Co innego ciąg aut zaprezentowanych na wizualizacji. Już czekam na animacje pokazujące jak zatłoczone są największe miasta. I różnicę np. w wolne dni albo weekendy.
Chyba że Google nie będzie aż tak dosłowne, żeby nie odstraszać potencjalnych turystów? Wykorzystanie tej funkcji w praktyce może pozwolić na nowo spojrzeć na miasta, więc ciekawe, jak Google do tego podejdzie.
Kiedy wjeżdżam rano do miasta i obserwuję ludzi stojących w korkach, zawsze wyobrażam sobie, jak to musi niesamowicie wyglądać z góry. Jest szansa, że Google urzeczywistni moje wyobrażenia. Choć pewnie minie trochę czasu, zanim do listy wspieranych miast dojdzie Warszawa czy Łódź. Póki co Google skupia się na miejscach atrakcyjnych dla użytkowników z całego globu.