REKLAMA

Spróbują wcisnąć nam barachło? Google Pixel Watch będzie przestarzały o cztery lata

Mam nadzieję, że to nieprawda. Wiarygodne źródła donoszą, że nadchodzący smartwatch Google Pixel Watch już na starcie będzie przestarzały o cztery lata.

Google Pixel Watch
REKLAMA

Pogłoski o powstawaniu zegarka Google Pixel Watch krążyły latami i wiele wskazuje na to, że faktycznie zegarek, który zobaczymy tej jesieni, powstał w laboratoriach Google’a już kilka lat temu, tylko z jakiegoś powodu nie ujrzał światła dziennego.

REKLAMA

Te przypuszczenia potwierdza informacja, jakoby nowy Pixel Watch miał zadebiutować z bardzo starymi podzespołami.

Pixel Watch przestarzały na starcie.

Jak donosi 9to5Google, powołując się na wiarygodne źródła, nadchodząc smartwatch Google’a będzie wyposażony w procesor Samsunga. Zważywszy na ścisłą współpracę dwóch firm przy nowych zegarkach z WearOS to zupełnie zrozumiałe, jednak nie mówimy o procesorze Exynos W920 z najnowszego Galaxy Watcha 4, lecz o Exynosie 9110 z… 2018 r.

Innymi słowy, wydany w 2022 roku Pixel Watch będzie pracował pod kontrolą tego samego procesora, który napędzał pierwszego Samsunga Galaxy Watch, Galaxy Watch Active, Galaxy Watch Active 2 oraz Galaxy Watch 3.

Google Pixel Watch class="wp-image-2174253"
Google Pixel Watch

Jako że ów procesor wykonany jest w 10-nanomentrowej litografii i sądząc po doświadczeniach wyżej wymienionych produktów, nie ma co liczyć na spektakularny czas pracy Pixel Watcha. Dzień-dwa i po temacie.

Pozostaje też kwestia wydajności; WearOS od zawsze był ociężałą, powolną platformą, w głównej mierze ze sprawą zbyt powolnych SoC napędzających zegarki. Jeśli nawet nowoczesnemu W920 zdarza się miejscami "chrupnąć" na nowej wersji WearOS dostępnej w zegarkach Galaxy Watch 4, to co dopiero mówić o czteroletnim Exynosie 9110?

Google może rozruszać skostniały rynek inteligentnych zegarków. Pytanie, czy faktycznie to zrobi.

Sytuacja na rynku inteligentnych zegarków w ciągu ostatnich dwóch lat stała się dość... ustabilizowana. Apple pozostaje niekwestionowanym hegemonem, zgarniając dla siebie ponad 2/3 udziałów i wyprzedzając nie tylko wszystkich producentów smartwatchy razem wziętych, ale też cały sektor szwajcarskich zegarków. Pozostała 1/3 to kombinacja rosnących udziałów Samsunga, ogromnych wzrostów zegarków Xiaomi (nawet 238 proc. rok do roku według raportu Counterpoint) i rozlicznego planktonu, tj. tych wszystkich producentów, którzy produkują smartwatche tylko po to, by móc prezentować własne zegarki wespół ze smartfonami w materiałach marketingowych. Zestawienie nie uwzględnia producentów zegarków fitness, takich jak Garmin, Coros czy Suunto, bo ten segment żyje własnym życiem i ma się doskonale.

REKLAMA

Tymczasem w sferze inteligentnych zegarków Google jako jedyny miałby moc przełamać hegemonię Apple’a, lecz wszystko wskazuje na to, że nie zrobi z tej mocy należytego użytku. Pixel Watch na grafikach promocyjnych prezentuje się ślicznie, ale jeśli naprawdę na start otrzyma czteroletni procesor, to trudno oczekiwać, by mógł rywalizować z nowoczesnym Apple Watchem, który jesienią doczeka się jeszcze lepszej, ósmej odsłony.

Wygląda więc na to, że Pixel Watch może podzielić los smartfonów Pixel. Trafi do garstki zapaleńców, którzy będę opowiadać, że to najlepszy zegarek na świecie, choć w istocie nie będzie w nim nic wyjątkowego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA