Oto Baseus Bowie M2. Nie płać fortuny za topowe słuchawki. Kup te

10-stopniowa redukcja hałasu działająca w trzech trybach. Tryb transparentny. Sterowanie panelami dotykowymi.  Niskie opóźnienia, w sam raz do grania na smartfonie. 30 godzin pracy bez konieczności ładowania etui. Taka specyfikacja zazwyczaj oznacza konieczność wydania grubych pieniędzy na słuchawki TWS, bo producenci zwykle sowicie sobie liczą za takie bajery. Tymczasem Baseus Bowie M2 oferują każdy z powyższych elementów, a kosztują nieco ponad 300 zł.

Patrząc na specyfikację Bowie M2 aż trudno uwierzyć w ich cenę, ale w sumie czego innego się spodziewać; Baseus przyzwyczaił nas już, że wysokiej jakości produkty wcale nie muszą kosztować majątku i nie inaczej jest z ich nowymi słuchawkami.

Największym wyróżnikiem Bowie M2 jak na tę półkę cenową jest ANC. Nie sam fakt, że te słuchawki mają redukcję hałasu, bo takich u konkurencji nie brakuje, ale to, jak ANC zostało zaimplementowane. Otóż według zapewnień producenta ANC w Bowie M2 ma wycinać hałas nawet do -42 dB, a co jeszcze ważniejsze, możemy w szerokim zakresie sterować działaniem redukcji hałasu.

Do wyboru mamy trzy tryby automatyczne:

Za ich dobór odpowiada technologia 4-MIC ENC, która wykorzystuje algorytm sztucznej inteligencji współpracujący z czterema mikrofonami. Mikrofony te zbierają informacje o natężeniu hałasu nie tylko podczas słuchania muzyki, ale także podczas rozmów telefonicznych, by jak najlepiej odizolować nasz głos od odgłosów otoczenia. Ponadto w dedykowanej aplikacji możemy sterować natężeniem ANC w 10-stopniowym zakresie, by dopasować redukcję hałasu do naszych preferencji i panujących warunków, bo przecież nie wszędzie potrzeba kompletnej izolacji od świata zewnętrznego.

Ponadto mamy też do dyspozycji tryb transparentny, który umożliwia np. przeprowadzenie rozmowy bez konieczności wyciągania słuchawek z ucha. Aktywujemy go podwójnym dotknięciem przycisku dotykowego na słuchawce; korzystając z przycisków dotykowych możemy też przewijać odtwarzanie, zatrzymywać lub wznawiać muzykę, odbierać połączenia telefoniczne, a nawet wywołać asystenta głosowego.

Baseus Bowie M2 nie tylko dobrze tłumią hałas, ale też dobrze robią hałas. Za dźwięk odpowiedzialne są tutaj 10-milimetrowe przetworniki z ruchomą cewką, która może dzięki temu wibrować swobodnie i emitować bardziej szczegółowy dźwięk. Ponadto charakterystykę brzmienia słuchawek możemy dopasowywać w aplikacji producenta, stosując jeden z wbudowanych presetów lub tworząc własne ustawienia korektora graficznego.

Oprócz tego, że brzmienie możemy dopasować do własnych upodobań, to możemy też liczyć na bardzo długie granie bez ładowania. Słuchawki Baseusa działają do 5 godzin ciągłego słuchania z włączonym ANC i możemy je doładować kolejne 5 razy, co sumarycznie daje 30 godzin bez konieczności ładowania etui. Dla większości ludzi oznacza to, że słuchawki trzeba będzie ładować maksymalnie raz w tygodniu.

Bowie M2 nadadzą się zresztą nie tylko do słuchania muzyki czy prowadzenia rozmów, ale także do oglądania filmów i grania. Większość niedrogich słuchawek niestety kompletnie się w tych zastosowaniach nie sprawdza, bo mają zbyt duże opóźnienia, przez co sygnał audio „rozjeżdża się” z wideo. Takie doświadczenie w filmach nie jest zbyt przyjemne, a w grach sprawia, że rozgrywka nie ma sensu.

Na szczęście słuchawki Baseus gwarantują stabilną łączność Bluetooth 5.2 i ultra-niskie opóźnienie na poziomie zaledwie 0,038 s, co pozwala zarówno oglądać filmy, jak i grać w gry mobilne bez problemów.

Na rynku mamy istne zatrzęsienie słuchawek prawdziwie bezprzewodowych. Niestety większość tych dobrych jest bardzo droga, a większość tych tanich – bardzo kiepska. Słuchawki Baseus Bowie M2 zręcznie nawigują między ceną, a jakością, oferując wszystko to, czego klienci oczekują po słuchawkach z wysokiej półki, w cenie przystępnej dla każdego.

Słuchawki Baseus Bowie M2 są dostępne w dwóch kolorach – czarnym i białym – w promocyjnej cenie 305 zł (uwzględniając VAT). Kupisz je na AliExpress z darmową dostawą do Polski, klikając w ten link.