REKLAMA

Wszyscy mają w nosie metawersum. Poziom zainteresowania daleki od ekscytacji

Big tech zachowuje się, jakby wirtualna i rozszerzona rzeczywistość miały niebawem stać się kolejnym informatycznym hitem, na miarę chmury czy smartfonu. Stare wygi branży są jednak sceptyczne. Czas na świeższe spojrzenie młodszym okiem? Niezupełnie.

metawersum dla kogo młodzież
REKLAMA

Dominująca w segmencie usług społecznościowych i komunikacyjnych Meta (dawniej Facebook) ogłosiła, że przeznaczy znaczą część swoich zasobów na budowę metawersum. A więc informatycznej infrastruktury, na której budowane będą rozmaite produkty, usługi i doświadczenia wykorzystujące AR (rzeczywistość rozszerzoną) i VR (rzeczywistość wirtualną). Meta narzuciła narrację, a jej kontrowersyjny prezes jasno dał do zrozumienia, że to dla Mety jeden z największych priorytetów.

REKLAMA

Czytaj też:

Konkurencja Mety siłą rzeczy zaczęła się odnosić do jej planów. Microsoft, który od lat tworzy rozwiązania AR i VR dla klientów biznesowych i rządowych, przejął metową nomenklaturę i również zaczął wykorzystywać słowo metawersum. Apple milczy, ale liczne i wiarygodne przecieki świadczą, że szykuje się do premiery swoich pierwszych gogli AR. Wygląda na to, że inwestowane są w ten następny konsumencko-biznesowy przełom ogromne środki. Zdaniem niektórych, metawersum może jednak okazać się jednym z największych niewypałów w historii.

Niektórzy mają wiele wątpliwości zauważając, że trudno o przekonujące przykłady zastosowań metawersum, które faktycznie ułatwiłyby pracę lub rozrywkę, przynajmniej w kontekście dostępnych dziś technologii. Biorąc pod uwagę fakt, że wymaga ono korzystania z kosztownego i niewygodnego sprzętu niektórzy eksperci są pełni sceptycyzmu. Im jednak zarzuca się brak zrozumienia dla młodego pokolenia. Kto nie rozumie fenomenu TikToka, ten i metawersum nie zrozumie. Podobno. Tymczasem badania sugerują coś zupełnie innego.

Metawersum budzi zainteresowanie? Dobre pytanie, bo na pewno nie młodych ludzi

Piper Sandler przeprowadził badanie na 7100 nastolatkach ze Stanów Zjednoczonych. Mniej niż połowa z ankietowanych wyraziła zainteresowanie kupnem sprzętu do metawersum. 9 proc. twierdzi, że być może kiedyś go kupi. 26 proc. z ankietowanych takowy sprzęt już posiada, ale raptem 5 proc. z tej grupy odwiedza metawersum przynajmniej raz dziennie, zaś 82 proc. rzadziej niż kilka razy miesięcznie.

Podobne badanie przeprowadził Morning Consult. Mniej niż połowa ankietowanych przedstawicieli Pokolenia Z wyraziło zainteresowanie metawersum od Mety. Tylko 11 proc. badanych kiedykolwiek obracało kryptowalutami, zaś 8 proc. kiedykolwiek kupiło NFT. Oba te rozwiązania mają być fundamentem meta-bankowości.

REKLAMA

Nie jest właściwie jasne dla kogo jest owo metawersum budowane. Przyjęło się jako niszowa rozrywka do gier, stanowi użyteczny dodatek dla niewielkiej grupy aplikacji mobilnych, ma też zastosowania w specyficznych scenariuszach biznesowych. Wygląda na to, że Meta, Apple i Microsoft będą miały wiele pracy związanej z kreowaniem potrzeb klientów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA