PayPal już nie działa w Rosji
PayPal dołącza do coraz większego grona firm, które przestają funkcjonować w Rosji. To oczywiście konsekwencja bandyckiego ataku Putina na Ukrainę. Rosjanie nie skorzystają z kolejnych dobrze im znanych usług.
Decyzje firm są zrozumiałe. Abstrahując jednak od powodów, jesteśmy świadkami przedziwnego eksperymentu. Nagle ogromny region traci dostęp do większości usług, które jeszcze do niedawna z powodzeniem tam funkcjonowały.
Jasne, internet w Rosji jest sprawą specyficzną i dyskusyjną, szczególnie podejście do wolności słowa, ale jednak Rosjanie mogli np. korzystać z Facebooka czy kupować w Apple Store, a teraz już nie mogą. I nie zapłacą też PayPalem.
PayPal wycofuje się z Rosji
Jak poinformował na Twitterze Mychajło Fedorow, wicepremier Ukrainy, PayPal solidaryzuje się z ofiarami putinowskiej agresji. Dlatego usługa została wycofana z rosyjskiego rynku.
Wprawdzie należało się tego spodziewać, bo już wcześniej PayPal zablokował rejestrację nowych użytkowników i pozwalał tylko wycofywać środki, ale oficjalne wycofanie i tak cieszy. To kolejny gest pokazujący, że nie ma światowej zgody na zbrodniczą działalność Putina.
- Zobacz także: Dodo Pizza - uwaga, to rosyjska sieć pizzerii w Polsce
Firmy trochę nie mają wyjścia – dalsze działanie w Rosji powoduje złość klientów. Przekonuje się o tym teraz Coca-Cola, bo coraz więcej ludzi domaga się bojkotu produktów koncernu właśnie dlatego, że napoje dalej mogą być sprzedawane w kraju agresora.
Niestety czasami korporacje robią tyle, ile muszą – ale nic ponadto
Zauważył to Maciek, krytykując działanie Microsoftu. Wprawdzie firma wyrzuciła z Microsoft Store aplikacje rosyjskich tub propagandowych, obniżyła ich wartość w usługach Bing i Start do minimum, przekazała też środki na pomoc. To dużo, ale można byłoby zrobić jeszcze więcej.
Nowi klienci nie kupią więc usług Microsoftu, ale starzy nadal mogą z nich korzystać. To raczej mało dotkliwe, a z naszego punktu widzenia po prostu rozczarowujące. Niby oburzamy się na zbrodniczą działalność rosyjskich władz, ale tamtejsze pieniądze jednak aż tak bardzo nie śmierdzą.
Dlatego większe zdecydowanie choćby PayPala może cieszyć. Pytanie, jak zareagują na to "zwykli" Rosjanie. Czy faktycznie zgodzą się z tym, że ich władze do tego doprowadziły, czy raczej będą mieć argument, że zły zachód chce uprzykrzyć im życie?
Wyniki tego eksperymentu będą – jakakolwiek źle to nie brzmi – ciekawe. Nagle może okazać się, że duże państwo z dnia na dzień jest w stanie przerzucić się na "własne" usługi. Dla nas, zachodu, to wcale nie jest dobra wiadomość. W takim scenariuszu propaganda zyskałaby nowe, dalsze formy – w końcu odcięcie od zachodniej myśli i stylu życia już nastąpiło.