REKLAMA

Vizio zarobił więcej na reklamach, niż na telewizorach, na których były wyświetlane

Marka Vizio jest obca polskiemu konsumentowi, ale na rynkach, na których jest obecna, cieszy się dużym powodzeniem. Firma opublikowała swoje sprawozdanie finansowe. Wynika z niego, że reklamy i usługi to niezwykle opłacalny interes.

15.11.2021 06.19
telewizory reklamy wpływy
REKLAMA

Amerykański producent telewizorów i soundbarów – firma Vizio – opublikowała właśnie swoje kwartalne sprawozdanie finansowe dla inwestorów. Wynika z niego, że zysk brutto z reklam, usług abonamentowych i przetwarzania danych jest dwukrotnie wyższy od zysku ze sprzedaży telewizorów, z którymi te są związane. Innymi słowy z ksiąg Vizio wynika, że dla nowoczesnego producenta telewizorów sam telewizor to nośnik dla właściwego biznesu – przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia.

REKLAMA

Czytaj też:

Platforma Vizio Platform+, która odpowiada za przetwarzanie danych i profilowaną reklamę, zapewniła zysk brutto w kwocie 57,3 mln dol. Dla porównania zysk ze sprzedaży telewizorów to 25,6 mln dol.

Reklamy warte więcej niż telewizory, na których są wyświetlane.

REKLAMA

Vizio sprzedaje reklamy na kilka sposobów. Do kupienia są kafelki na ekranie głównym systemu smart TV, przyciski na pilocie zapewniające skróty do aplikacji i przez współpracę z dostawcami VOD, której efektem są reklamy podczas strumieniowania treści. Vizio pobiera też prowizje od abonamentów, jakie użytkownik wykupił z poziomu jego platformy. Dodatkowo mechanizm InScape za zgodą użytkownika gromadzi informacje na temat treści, jakie ten lubi oglądać.

Vizio ma na dziś 14,4 mln aktywnych subskrybentów jego usług, na każdym zarabia średnio 20 dol. kwartalnie. Amerykańska firma jest tu przy tym wzięta za przykład, bo to z jej ksiąg rachunkowych tak dobitnie wynika zmiana, jaka zaszła w branży producentów elektroniki. Jej konkurenci działają podobnie: niemal wszyscy wiodący (i duża liczba mniejszych) producenci telewizorów prowadzą jakąś działalność usługową i reklamową. Wygląda na to, że w produkcji sprzętu ów sprzęt jest najmniej ważny – jest środkiem do przyciągnięcia klienta, a nie celem samym w sobie. Ciekawe czasy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA