REKLAMA

Odkryli niewielką czarną dziurę w gromadzie poza naszą galaktyką. Nikt jej się tam nie spodziewał

Czarne dziury nie należą do obiektów łatwych do znalezienia w przestrzeni kosmicznej, z definicji wszak pochłaniają światło, zamiast je emitować czy odbijać. Tym bardziej zaskakujące jest odkrycie naprawdę niewielkiej czarnej dziury poza naszą galaktyką.

czarna dziura ngc 1850
REKLAMA

Astronomowie obserwujący ruch poszczególnych gwiazd w gromadzie NGC 1850 leżącej 160 000 lat świetlnych od Ziemi w pobliskiej galaktyce karłowatej - Wielkim Obłoku Magellana - dostrzegli wśród nich jedną, której ruch wskazywał na to, że ma ona masywnego towarzysza, którego nikt wcześniej nie widział.

REKLAMA
 class="wp-image-1931822"
W samym centrum kadru znajduje się gromada NGC1850 oddalona od nas o 160 000 lat świetlnych. Zdjęcie wykonane za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Tym towarzyszem okazała się czarna dziura o masie 11 mas Słońca, powstała zapewne w eksplozji supernowej pod koniec życia masywnej gwiazdy. Przeczesując składającą się z tysięcy gwiazd gromadę astronomowie natknęli się na gwiazdę o masie 5 razy większej od masy Słońca, której ruch wskazywał, że krąży ona wokół niewidocznego masywnego obiektu.

Astronomowie podkreślają, że jest to pierwszy przypadek odkrycia małej czarnej dziury poza naszą galaktyką i to jeszcze w tak młodej gromadzie gwiazd, jak NGC 1850. Badania wskazują bowiem, że gromada powstała zaledwie około 100 milionów lat temu (dla porównania Układ Słoneczny ma już 4,7 mld lat). Z drugiej strony, masywne gwiazdy, z których powstają takie czarne dziury bardzo szybko przechodzą przez wszystkie stadia ewolucji i eksplodują w ciągu kilkudziesięciu milionów lat od powstania.

Podróż do układu NGC 1850

Powyższe odkrycie jest istotne nie tylko dla konkretnej gromady gwiazd. Wykorzystana przez badaczy metoda poszukiwania czarnych dziur zostanie teraz wykorzystana do poszukiwania czarnych dziur w innych gromadach i innych pobliskich galaktykach, co daje szanse na odkrycie dużo większej liczby obiektów tego typu.

Odpowiednio duży zbiór danych o czarnych dziurach w młodych gromadach gwiazd umożliwi naukowcom badanie ewolucji czarnych dziur w gęstym środowisku gwiezdnym. Porównując dane z młodych gromad z danymi opisującymi czarne dziury odkrywane w starych gromadach, astronomowie będą w stanie ustalić, jak wygląda ewolucja, pożeranie gwiazd i łączenie się z innymi czarnymi dziurami w takim otoczeniu.

REKLAMA

Do swoich badań naukowcy wykorzystali Bardzo Duży Teleskop w Chile, na którym zainstalowany był instrument MUSE. To właśnie precyzja i rozdzielczość tego instrumentu pozwoliło naukowcom badać ruch pojedynczych gwiazd znajdujących się nawet w niezwykle gęstym centrum gromady. Każde zdjęcie tego regionu dostarczało informacji o 10 000 różnych gwiazd. Dzięki temu udało się na kolejnych zdjęciach dostrzec tę jedną gwiazdę, której osobliwy ruch wskazywał na obecność w pobliżu czarnej dziury. Do zmierzenia jej masy posłużyły natomiast Kosmiczny Teleskop Hubble’a oraz kierowany przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego instrument OGLE.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA