DJI Mavic 3 Cine w naszych rękach. Wideo 5,1K, matryca 4/3 i wiele więcej
DJI Mavic 3 wleciał do sklepów, a ja miałem okazję sprawdzić go jeszcze przed premierą. Nowy dron zapowiada się świetnie - ma podwójny aparat, matrycę 4/3, nagrywa wideo 5,1K 50p i 4K 120p, a jest nawet lżejszy od poprzednika.
Praktycznie wszystkie ostatnie przecieki o dronie DJI Mavic 3 się potwierdziły. Jest zatem nowa konstrukcja, podwójny aparat z matrycą 4/3, wideo 5,1K, dłuższy czas lotu, nowy kontroler oraz oczywiście nowa, wyższa cena.
Miałem okazję sprawdzić nowego drona DJI Mavic 3 chwilę przed premierą. Niestety, egzemplarz testowy otrzymałem 2 dni przed, a w dodatku trafiłem na złe warunki pogodowe, więc w praktyce spędziłem w powietrzu zaledwie 2,5 godziny. Udało się jednak zebrać całkiem sporo materiałów, z którymi dzielę się, zanim w pełni przetestuję nowy sprzęt.
DJI Mavic 3 został zaprojektowany od nowa
DJI Mavic 3 już na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie inaczej niż jego poprzednik. Jak podaje producent, dzięki bardziej aerodynamicznej konstrukcji, całkowity opór powietrza został zmniejszony o 35 proc. w porównaniu z poprzednią generacją. Dron jest nieco większy, ale odrobinę lżejszy (Mavic 2 Pro: 907 g vs Mavic 3: 895/899 g). Mavic 3 ma bardziej wydajne silniki oraz akumulator o większej pojemności (5000 mAh vs 3850 mAh).
To sprawia, że maksymalny czas lotu wzrósł według producenta do 46 min lub 40 min w zawieszeniu. W praktyce realny czas lotu w normalnych warunkach to ok. 30-35 min. Mavic 3 ma większą tolerancję na wiatr (10,8-13,8 m/s vs 8-10,7 m/s), ale prędkość maksymalna wzrosła zaledwie z 20 do 21 m/s.
Dron ma aż osiem czujników przeszkód, z czego sześć to czujniki typu rybie oko, które zapewniają bardzo szeroki kąt widzenia. Takie czujniki ulokowano na czterech rogach (po dwa z przodu i tyłu), oraz na spodzie urządzenia.
Dodatkowo dwa standardowe czujniki znajdują się z tyłu, u góry. W teorii zatem dron jest w stanie rozpoznać przeszkody z każdej strony.
Obudowę drona wykonano z ciemnoszarego tworzywa sztucznego. Plastik sprawia wrażenie dosyć delikatnego, cienkiego. Całość jest dobrze spasowana, ale dron trzeszczy pod naciskiem, a plastik u góry wyraźnie ugina się pod naciskiem. Mimo wszystko cała konstrukcja sprawia wrażenie bardzo solidnej i godnej zaufania.
Na czas transportu, DJI Mavic 3 ma swoisty pokrowiec, który przypomina kaganiec dla psa. Ochraniacz nie jest może najpiękniejszy, ale w dosyć prosty i skuteczny sposób spina drona wraz z jego śmigłami, chroniąc konstrukcję przez wygięciami czy innymi uszkodzeniami w czasie transportu.
Większy zasięg, nowy system transmisji i kontroler
DJI Mavic 3 został wyposażony w system łączności OcuSync z dwoma rodzajami transmisji sygnału, co ma gwarantować bardziej stabilne połączenie. System transmisji obrazu O3+ sprawia, że Mavic 3 jest pierwszym dronem DJI, który oferuje transmisję z wysokim framerate (FHD) z przekazem na żywo 1080p/60fps. Deklarowany zasięg to aż 15 km. Wraz z dronem pokazano także nowy Smart Controler DJI RC Pro, który na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do starego. Przyjrzę się mu dokładniej w pełnej recenzji.
W praktyce, w czasie krótkich testów, nie miałem żadnych problemów z zasięgiem, chociaż też nie latałem daleko. Obraz był czysty, wyraźny, płynny. Nie zauważyłem większych opóźnień w transmisji, a sterowanie dronem było czystą przyjemnością. Czułem się, jakby dron kontroler był przedłużeniem moich dłoni. Czułość nie jest zbyt duża, ale w sam raz, aby latać dokładnie i precyzyjnie. Świetne wrażenie robi także duży, jasny ekran dotykowy.
Podwójny aparat to największy atut i rozczarowanie DJI Mavic 3
DJI Mavic 3 ma moduł podwójnego aparatu Hasselblad L2D-20c. Oba aparaty mają rozdzielczość 20 Mpix, ale poza tym, różnią się diametralnie. Cały moduł aparatu jest dużo większy niż w starym modelu, to nic dziwnego, ponieważ zastosowano tam dużo większe matryce.
Główny aparat korzysta z matrycy CMOS 4/3 z obiektywem o ekwiwalencie ogniskowej 24 mm (84° FOV) z przysłoną f/2.8 (zmienna przysłona do f/11). Dla porównania poprzednik miał znacznie mniejszy, 1-calowy sensor o identycznej rozdzielczości, ale z obiektywem 28 mm. W nowym dronie jest zatem szerzej.
Jakość obrazów z głównego aparatu jest bardzo dobra. Obrazek jest ostry, pełen wyrazu, detali, ale zarazem widać bardzo naturalne kolory, fajną plastykę, sporo zakres tonalny i możliwość postprodukcji zdjęć RAW (DNG). Różnica w porównaniu z jakimkolwiek konsumenckim dronem DJI jest ogromna.
Drugi aparat ma dużo mniejszy, 1/2-calowy sensor, ale z zoomem ekwiwalencie ogniskowej 162 mm (x7) z przysłoną f/4.4. Producent podaje, że DJI Mavic 3 oferuje aż 28-krotny hybrydowy zoom. W praktyce chodzi o to, że możemy płynnie zmieniać ogniskową, ale wszystkie ogniskowe poza x1 i x7 to zoom cyfrowy przeciętnej jakości. Warto też wiedzieć, że z zoomu można korzystać wyłącznie w specjalnym trybie z ikonką lornetki. Po jego włączeniu wszystkie ustawienia przechodzą w auto i nie mamy kontroli nad parametrami, poza zmianą ekspozycji. Z pewnością nie jest to rozwiązanie, którego profesjonalny użytkownik by się spodziewał. Liczę na to, że z czasem, DJI odblokuje nam możliwość ręcznych ustawień, chociażby przy zoomie optycznym x7.
DJI Mavic 3 nagrywa w 5,1K 50p i 4K 120p
Według pierwotnych plotek DJI Mavic 3 miał nagrywać w 8K. Finalnie aż tak dobrze nie jest. W trybie wideo mamy do wyboru wiele różnych rozdzielczości:
- 5.1K: 5120×2700@24/25/30/48/50p
- DCI 4K: 4096×2160@24/25/30/48/50/60/120p
- 4K: 3840×2160@24/25/30/48/50/60/120p
- FHD: 1920×1080@24/25/30/48/50/60/120/200p
Do wyboru mamy kodeki H264 (do 200Mbps), H.265 (do 140Mbps) oraz Apple ProRes 422 HQ (DOO 3772 Mbps). Nie zabrakło także płaskiego trybu D-Log, w którym otrzymamy 10-bitową rozpiętość tonalną obrazu.
Apple ProRes 422 HQ jest dostępny wyłącznie w DJI Mavic 3 Cine. Testowego drona otrzymałem zaledwie kilka dni przed premierą i niestety wiele z jego możliwości nie było dostępnych. W tym nagrywanie w ProRes 422 HQ czy 4K 120p.
Jakość wideo przy wykorzystaniu głównej kamery jest rewelacyjna. Obraz jest ostry, pełen detali, a nawet przy ISO 1600 bez szumów. W dodatku obrazy wyróżniają się naturalnymi kolorami i przyjemną plastyką, które brakowało w dronach z mniejszymi sensorami.
W przypadku kamery zoom, sensor jest dużo mniejszy, więc przy gorszych warunkach oświetleniowych aż tak dobrze już nie jest. Zoom cyfrowy sprawdzi się przy x2 z głównej kamery, ale jakość obrazu przy zoomowaniu z teleobiektywu pozostawia wiele do życzenia. Aby skorzystać z zooma, podobnie jak przy zdjęciach, trzeba włączyć odpowiedni tryb.
Zoomem można sterować na kilka sposobów. Najprościej jest wciskać ikonkę wskazującą krotność zoomu, ale wtedy mamy skoki np. z x1 na x2. Jeśli chcemy płynnie sterować przybliżeniem, możemy skorzystać z pokrętła na kontrolerze. W trybie tym niestety jesteśmy skazani ustawienia automatyczne oraz 4K 30p. Trudno zatem traktować teleobiektyw jako poważne narzędzie do tworzenia filmów, a raczej jako dodatek lub narzędzie do roboczych inspekcji. I to trochę rozczarowuje.
Inteligentne systemy, które dopiero przylecą
DJI Mavic 3 korzysta z kilku nowych wersji systemów bezpieczeństwo, o których warto powiedzieć. APAS 5.0 łączy dane wejściowe z ośmiu czujników, które skanują przeszkody we wszystkich kierunkach w czasie lotu, aby lepiej omijać w płynny sposób w razie potrzeby. Niestety, system ten był niedostępny przed premierą.
Dron powinien otrzymać także nowy system śledzenia obiektów ActiveTrack 5.0. Także tutaj nie byłem stanie sprawdzić jego działania. Niestety, system będzie dostępny dopiero 22 stycznia 2022 r. poprzez aktualizację oprogramowania.
Według zapewnień producenta ActiveTrack 5.0 pozwoli Mavicowi 3 poruszać się wraz z obiektem, gdy ten porusza się do przodu, do tyłu, w lewo, w prawo i po przekątnej, a także latać obok lub wokół poruszającego się obiektu. Ponadto, jeśli obiekt porusza się zbyt szybko i chwilowo wyjdzie poza kadr, czujniki wizualne w dronie będą nadal inteligentnie śledzić i kadrować obiekt, a następnie namierzą go z powrotem, gdy pojawi się ponownie w kadrze. To wszystko ma sprawić, że śledzenie będzie bardziej płynne, a ruchy bardziej zróżnicowane.
Nie zabrakło także systemu AirSense, który ostrzega pilotów dronów o pobliskich samolotach i helikopterach transmitujących sygnały ADS-B, dzięki czemu mogą szybko przelecieć w bezpieczniejsze miejsce.
DJI Mavic 3 nie jest tani. Czy warto?
DJI Mavic 3 jest już w sprzedaży i powinien być dostępny w trzech zestawach i różnych cenach. Najtańszy i najprostszy DJI Mavic 3 Standard to wydatek 10 099 zł. Zestaw zawiera drona, jeden akumulator, kontroler RC-N1, kable, ładowarkę USB-C, pokrowiec i inne dodatki. Zestaw DJI Mavic 3 Fly More Combo kosztuje 13 399 zł. Znajdziemy tam dwa dodatkowe akumulatory, hub do ładowania trzech akumulatorów, zestaw filtrów ND (ND4) i torbę transportową.
Trzeci zestaw jest najbardziej rozbudowany. DJI Mavic 3 Cine Premium Combo kosztuje 22 999 zł. W odróżnieniu od pozostałych tu otrzymujemy drona w wersji Cine, który ma wbudowany dysk SSD o pojemności 1 TB i obsługuje nagrywanie wideo Apple ProRes 422 HQ. W zestawie znajdziemy dodatkowo zestaw filtrów ND (ND64\128\256\512) i kabel DJI 10Gbps do szybkiego przesyłania danych z drona oraz nowy kontroler DJI RC Pro.
Jak widać, tanio nie jest. DJI Mavic 2 Pro można kupić za ok. 6300 zł lub ok. 9000 zł ze Smart Controlerem. DJI Mavic 3 to jednak sprzęt pod wieloma względami dużo lepszy sprzęt, za który warto dopłacić, jeśli wykorzystamy jego możliwości. Nowy dron w pewnym sensie łączy dwa modele w jednym: model Pro z większą matrycą, z wersją Zoom z mniejszym sensorem, ale teleobiektywem. Jeśli nałożymy na to kryzys z dostępnością podzespołów, logistyką i wiele innych to wyższe ceny nie powinny być zaskoczeniem. Trochę inaczej sprawa wygląda z wersję Cine. Tu mamy już do czynienia ze sprzętem wycenionym niewiele taniej, niż profesjonalny DJI Inspire 2. Z jednej strony Mavic 3 jest dużo mniejszy, lżejszy, wręcz kompaktowy. Z drugiej Inspire 2 to potężna maszyna z możliwością wymiany obiektywów (przy module DJI ZENMUSE X5S) czy dużą stabilnością.
Czy zatem warto kupić nowego drona DJI Mavic 3? Testowałem go zaledwie kilka godzin i to w mocno ograniczonej wersji, więc z finalnym werdyktem poczekam do pełnego testu. Wiele osób spodziewało się, że DJI Mavic 3 wywróci rynek dronów do góry nogami, ale tak się raczej nie stanie. Mavic 3 wygląda po prostu na bardzo dobrego drona, za którego trzeba odpowiednio więcej zapłacić. W zamian jednak otrzymamy bezkonkurencyjny w tej klasie obrazek, czas lotu, czy mobilność.
-------
Przykładowe zdjęcie prosto z aparatu bez obróbki można pobrać TUTAJ.