Idealny laptop do pracy i grania nie istnie... - ASUS ROG Zephyrus M16 łączy ze sobą świat pracy i zabawy
Czy można mieć laptop, który jednocześnie doskonale spisze się w wymagającej pracy, a po godzinach będzie super-wydajną maszyną do grania? ASUS ROG Zephyrus M16 udowadnia, że można.
Zwykle jest tak, że laptopy do pracy i laptopy do gier istnieją raczej obok siebie. I mimo tego, że np. filmowcy z lubością wykorzystują maszyny gamingowe ze względu na ich wydajność, tak trudno te maszyny nazwać optymalnym wyborem do wszystkich zastosowań zawodowych. Większość z nich jest dość ciężka, dość gruba, ma mizerną kulturę pracy i raczej krótko działa na jednym ładowaniu.
Te laptopy z kolei, które utożsamiamy z zastosowaniem zawodowym, zwykle średnio się nadają, by móc na nich grać w najnowsze tytuły. Zazwyczaj brakuje im mocniejszej karty graficznej, która do pracy nie jest potrzebna, a w grach by się przydała, ale chodzi także o inne kwestie. Przede wszystkim adekwatne chłodzenie, które pozwala laptopom gamingowym pracować na pełnych obrotach przez długi czas bez utraty wydajności, a także o ekrany, który w laptopach gamingowych ma wyższą częstotliwość odświeżania niż w większości laptopów do pracy.
Na rynku jest bardzo niewiele laptopów, które potrafią połączyć te dwa światy. Jeszcze mniej robi to równie dobrze, co ASUS ROG Zephyrus M16.
- Czytaj również: Coraz bliżej doskonałości. Asus ROG Zephyrus M16 - recenzja
ASUS ROG Zephyrus M16 zachwyca ekranem, który przypasuje i graczom, i fotografom.
Piętą achillesową większości laptopów dla graczy jest fakt, że ich ekrany nadają się tylko do grania, ale nie do pracy, zwłaszcza pracy z kolorem. Cóż nam po 240 Hz, skoro nie można podejrzeć, czy kolor w projekcie dla klienta zgadza się z rzeczywistym kolorem produktu? Do tego znakomita większość laptopów do gier ma proporcje ekranu 16:9, które może i są najlepsze do konsumpcji treści, ale do tworzenia przydałoby się nieco więcej miejsca w pionie.
ASUS ROG Zephyrus M16 ma ekran, który zadowoli obydwie grupy. Graczom spodoba się częstotliwość odświeżania 165 Hz i rozdzielczość QHD, którą laptop może w pełni wykorzystać, bo ma dość zapasu mocy, by renderować gry w natywnej rozdzielczości ekranu przy wysokiej liczbie klatek na sekundę.
Zawodowców ucieszy zaś fakt, że wyświetlacz ma wysoką rozdzielczość i proporcje 16:10, a do tego pokrywa 100 proc. przestrzeni barw sRGB oraz DCI-P3. Graficy i filmowcy będą zachwyceni.
Wydajności nie zabraknie nikomu, a kultura pracy ucieszy każdego.
ROG Zephyrus M16 został wyposażony w podzespoły, które usatysfakcjonują najbardziej wymagających zawodowców i graczy. Możemy go skonfigurować z procesorem Intel Core i7 lub Intel Core i9 11. gen., połączonym z 32 GB RAM-u i nawet 2 TB SSD, który – to warto podkreślić – jest super-szybkim modułem PCIe Gen. 4, wyciągającym prędkości pokroju 7000/5000 Mb/s odczytu/zapisu. Za wydajność graficzną odpowiadają karty Nvidia GeForce RTX 3050 Ti, 3060 lub 3070 w najmocniejszym modelu.
Mamy tu więc podzespoły zdolne poradzić sobie z każdym zastosowaniem profesjonalnym, jakie można powierzyć laptopowi i zdolne udźwignąć każdą grę w wysokiej płynności, przy rozdzielczości co najmniej FullHD.
Zupełnie wyjątkowa jest przy tym kultura pracy Zephyrusa M16. Ten laptop, nawet w najmocniejszej konfiguracji i pod maksymalnym obciążeniem, nie wydaje z siebie dźwięków startującego odrzutowca. Nawet przy pełnym obciążeniu jego wentylatory co najwyżej jednostajnie szumią, a gdy wykonujemy jakieś mniej zaawansowane zadania, komputer pozostaje kompletnie bezgłośny.
Do tego, gdy wykorzystujemy M16 do zadań typowo biurowych, może on wytrzymać na jednym ładowaniu około 8 godzin., co jest fenomenalnym wynikiem jak na laptop z 16” wyświetlaczem QHD o tak potężnych parametrach.
ASUS ROG Zephyrus M16 sprawdzi się w biurze i domowej jaskini gracza.
Teoretycznie gamingowy laptop ASUS-a ma sporo udogodnień, które przydadzą się w środowisku biurowym. Jednym z nich jest chociażby czytnik linii papilarnych, który umożliwia bezpieczne logowanie przy użyciu funkcji Windows Hello. Mamy tu również mikrofony z funkcją redukcji dźwięków otoczenia, dzięki którym nasz głos podczas wideokonferencji jest wyraźnie słyszalny, nawet jeśli znajdujemy się w warunkach dalekich od ideału.
Bardzo cieszy też mnogość złącz; od pełnowymiarowego portu USB, poprzez złącze HDMI, gniazdo Ethernet aż po złącza Thunderbolt 4 – M16 można w jednej chwili przekształcić w pełnoprawną stację roboczą na biurku albo podłączyć do projektora w sali konferencyjnej.
Podróżujących biznesmanów i profesjonalistów ucieszy też miły dodatek, który ASUS dołącza do zestawu – obok dużego zasilacza o mocy 180 lub 240W (zależnie od wybranego GPU), w zestawie znajdziemy też małą ładowarkę USB-C o mocy 100W. To świetne rozwiązanie w podróży, gdy nie potrzebujemy pełnej mocy karty graficznej, a chcemy zaoszczędzić miejsce w torbie czy plecaku.
Po pracy zaś te same udogodnienia sprawiają, że łatwo jest przekształcić Zephyrusa M16 w domową „stację bitewną”, podłączyć do niego dodatkowe akcesoria, monitor, klawiaturę i myszkę, i przemienić maszynę do pracy w pełnokrwistego desktopa do gier.
Ta uniwersalność sprawia, że ASUS ROG Zephyrus M16 spodoba się tym, którzy do tej pory musieli dzielić swoje cyfrowe życie między dwoma maszynami – jedną do pracy, drugą po pracy. M16 łączy ze sobą świat produktywności i rozrywki jak mało który sprzęt. Zważywszy też na fakt, iż kosztuje znacznie mniej zarówno od porównywalnych maszyn profesjonalnych, jak i topowych laptopów dla graczy, jego wybór do no-brainer dla każdego, kto chciałby móc i grać, i pracować na jednym komputerze.