Jak wybrać NAS? Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę
Choć żyjemy w dobie popularności chmury, własny dysk sieciowy może okazać się niezastąpiony zarówno w warunkach domowych, jak i w firmie. Podpowiadamy, czym się kierować, by wybrać najlepszy NAS do swoich potrzeb.
Komfort psychiczny, jaki daje przechowywanie własnych plików na własnych warunkach, dla wielu osób wciąż jest nie do przecenienia. Nieważne, czy mówimy o fotografiach z rodzinnych wakacji czy ważnych zawodowych projektach – możliwość trzymania danych bez opierania się o usługi Big Techów nadal jest ważna dla tysięcy konsumentów na całym świecie. Stąd NAS-y nie tylko nie odchodzą do lamusa, ale z roku na rok stają się coraz ciekawsze i coraz bardziej rozbudowane.
Podpowiadamy, jak wybrać najlepszy NAS, który sprawdzi się zarówno w domu, jak i w pracy.
Jaki NAS wybrać? Najważniejsze jest przeznaczenie sprzętu.
Przed wyborem NAS-a pierwsze pytanie, na które musimy odpowiedzieć, zawsze brzmi: do czego i gdzie będziemy go używać. Czy ma to być NAS do domu, pełniący rolę domowej chmury zdjęć i serwera multimediów, czy do firmy, w której będzie używany do celów archiwizacyjnych lub do bezpośredniej pracy. A może pracujemy zdalnie i potrzebujemy sprzętu łączącego możliwości NAS-ów domowych i firmowych? Może do tego chcielibyśmy wykorzystać taki sprzęt w roli videorejestratora dla systemu monitoringu?
Określenie potencjalnego zakresu zastosowań NAS-a jest kluczowe przy wyborze urządzenia, bo choć większość NAS-ów ma możliwości dalece wykraczające poza to, czego potrzebuje przeciętny konsument, tak różnią się one pod względem sprzętowym. I to te różnice mogą determinować późniejsze możliwości wykorzystania, więc najlepiej wybrać sprzęt, który spełnia nie tylko dzisiejsze potrzeby, ale daje też potencjał na inne działania w przyszłości.
Jaki NAS do domu?
Szukając dysku sieciowego do domowych zastosowań również warto zadać sobie kilka pytań. Przede wszystkim: jak bardzo zależy mi na danych, które będą na nim przechowywane?
Jeżeli NAS ma służyć nie tylko do tymczasowego przechowywania danych, ale także ich zabezpieczania, warto patrzeć na rozwiązania co najmniej dwuwnękowe, czyli takie, które mają dwa miejsca na nośniki danych. Daje nam to podwójne zabezpieczenie przed utratą danych, bo oprócz tego, że nasz dysk może tworzyć np. migawki zawartości komputera na wypadek awarii lub problemów z systemem, tak dodatkowo możemy skonfigurować NAS, by zapisywał dwie kopie na dwóch dyskach.
Migawki dają nam też możliwość tworzenia wersji plików znajdujących się na naszym NAS, tak więc przypadkowe skasowanie lub nadpisanie pliku staje się operacją odwracalną. W każdej chwili możemy cofnąć się do poprzednie wersji pliku i przywrócić ją na NAS lub też komputer PC. Migawki dostępne są we wszystkich obecnie oferowanych modelach producenta QNAP. W razie gdyby z jakiegokolwiek powodu jeden dysk uległ uszkodzeniu, nasze dane pozostaną na drugim. Przykładem takiego sprzętu jest QNAP TS-230, lub bardziej zaawansowany QNAP TS-251D, który łączy w sobie bardzo kompaktowe gabaryty i elegancki wygląd, z możliwością tworzenia kopii zapasowych między dyskami.
Taki sprzęt oferuje też podwyższony poziom zabezpieczeń i szyfrowanie sprzętowe, więc możemy spać spokojni o przechowywane nań dokumenty. Dzięki możliwościom systemu operacyjnego QTS, z poziomu którego zarządzamy NAS-em, QNAP TS-251D (podobnie jak modele TS-231K lub TS-431K) umożliwia też znacznie bardziej rozbudowane zastosowanie. Tego typu NAS można skonfigurować w roli centrum sterowania domowym systemem monitoringu, by nie polegać na rozwiązaniach dostarczanych przez producentów kamer. Można też np. wykorzystać go w roli serwera FTP do wymiany plików, jeśli chcemy postawić własną stronę internetową z własnym serwerem. W przypadku TS-251D możemy nawet sprzętowo poszerzyć możliwości urządzenia i dodając odpowiednie akcesorium umożliwić podłączenie szybkich dysków NVMe, co pozwoli na pracę wprost z urządzenia.
Jaki NAS do firmy?
Nieważne, czy mowa o pracy zdalnej czy niewielkim biurze, szukając NAS-a powinniśmy kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem danych. Wszak jeden utracony projekt może nas kosztować ogromne pieniądze i czasem nawet zaważyć o losie firmy. Absolutnym minimum powinien być więc NAS czterownękowy, taki jak np. QNAP TS-473A, skonfigurowany w taki sposób, by albo jeden dysk pełnił rolę zabezpieczającą przed utratą danych (RAID 5), lub podzielony na pół magazyn zapisywał pełny duplikat danych (RAID 1/RAID10).
Szukając NAS-a do firmy warto pomyśleć, czy ma on służyć tylko do celów administracyjno-archiwizacyjnych, czy może ma również pełnić rolę narzędzia bezpośredniej pracy z plikami.
W tym pierwszym wypadku śmiało można postawić na modele takie jak QNAP TVS-675. Oferuje on aż 6 wnęk na dyski, a w późniejszym czasie możemy dokupić także moduły rozszerzające, w miarę jak firma będzie rosła, a tym samym potrzeba będzie więcej przestrzeni na dane. Taki NAS dobrze jest też wybrać ze względu na bezpośrednie połączenie Ethernet 2,5 Gbe, które umożliwia szybsze transfery danych oraz możliwość przyspieszenia ogólnych prędkości zapisu i odczytu stosując napędy M.2, pełniące rolę buforu.
Jeśli zaś NAS ma służyć też do bezpośredniej pracy z plikami, zdecydowanie warto zainwestować w sprzęt pokroju NAS-a QNAP TS-h973AX. Nie tylko oferuje on dużo miejsca do przechowywania plików, ale jest też wyposażony w cztery wnęki na napędy SSD, w tym dwie na super-szybkie nośniki NVMe, które drastycznie podnoszą prędkość transferu danych, a tym samym upłynniają pracę z plikami o dużej objętości, np. podczas montażu wideo.
Ten sprzęt ma też jeszcze jedną zaletę - pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego QuTS Hero, stosowanego w rozwiązaniach korporacyjnych i oferujedodatkową warstwę bezpieczeństwa danych, w tym m.in. wbudowany VPN i zabezpieczenia sieciowe, chroniące nasze dane przed potencjalnymi atakami z zewnątrz.
Dlaczego warto mieć swój NAS?
Nierzadko przy okazji testów dysków sieciowych pojawiają się pytania o zasadność takiego rozwiązania w dobie Dropboxa, OneDrive’a czy Dysku Google. I są to słuszne pytania, bo chmury oferowane przez gigantów świata technologii spełniają większość potrzeb większości użytkowników.
Producenci tacy jak QNAP zdają sobie z tego sprawę, dlatego oferują również własne rozwiązania, pozwalające przekształcić domowy NAS w domową chmurę. Tak właśnie działa aplikacja Qsync, która umożliwia synchronizację plików z komputerów i telefonów. Jej działanie jest bliźniacze do chmur oferowanych przez big-techy, z tą różnicą, że tutaj wszystkie dane przechowujemy na własnym urządzeniu, a nie serwerach rozsianych po całym świecie.
„Większość” to jednak nie „wszyscy”. Nadal nie brakuje np. domowych miłośników kina, którzy zgromadzili potężną kolekcję Blu-rayów i nie satysfakcjonuje ich jakość dostępna w streamingu. Dla takich osób ripowanie płyt na własny NAS to najlepsza opcja, by cieszyć się jednocześnie najwyższą jakością obrazu, nie rezygnując z wygody strumieniowania. Chmura nie może się też równać z własnym dyskiem sieciowym jeśli chodzi o pracę z plikami czy nawet możliwości robienia kopii zapasowych. NAS to bezpieczne rozwiązanie, które zabezpieczy dom i firmę przed utratą danych, i umożliwi ich błyskawiczne przywrócenie.
Wszystko sprowadza się do tego, że o ile NAS jest w stanie zastąpić chmurę i może pełnić rolę chmury, do której mamy dostęp z każdego miejsca na świecie, tak chmura nie jest w stanie zastąpić NAS-a. To, w połączeniu z faktem przechowywania danych na własnych – nie bigtechowych – warunkach samo w sobie jest wystarczającym argumentem, by zainwestować we własny NAS.