REKLAMA

Telefony Xiaomi z cenzurą? Rząd Litwy: wyrzućcie chińskie smartfony

Xiaomi znalazło się w ogniu krytyki po tym, jak litewskie ministerstwo obrony wydało rekomendację porzucenia chińskich smartfonów. Rządowy raport mówi o cenzurze.

22.09.2021 13.24
Telefony Xiaomi z cenzurą? Rząd Litwy: wyrzućcie chińskie smartfony
REKLAMA

Aktualizacja: oficjalne oświadczenie Xiaomi na końcu tekstu.

REKLAMA

Litewski odpowiednik Ministerstwa Obrony Narodowej opublikował raport, który jest miażdżący dla chińskich producentów telefonów, w tym firmy Xiaomi. Ministerstwo zaleca, by konsumenci unikali kupowania chińskich smartfonów i zachęca ludzi, by pozbyli się już kupionych chińskich urządzeń.

Tak mocne stanowisko jest następstwem odkrycia, że smartfony Xiaomi mogą „cenzurować treści”. Chodzi o niewygodne dla chińskiego rządu tematy, takie jak „wolny Tybet”, „ruchy demokratyczne”, „niepodległość Tajwanu”.

Tego typu hasła mają być cenzurowane na poziomie oprogramowania smartfonów Xiaomi. W raporcie pojawia się przykład smartfona Xiaomi Mi 10T 5G, który według rządu Litwy ma w Europie wyłączone opcje cenzury, ale Xiaomi może je w każdej chwili zdalnie włączyć. O całej sprawie poinformował Reuters.

Litwa idzie na wojnę z Xiaomi, a w tle rozgrzewa zaostrzający się spór polityczny.

Raport litewskiego ministerstwa to sprawa polityczna, a więc należy przyjrzeć jej się w szerszym kontekście. Jeśli prześledzimy stosunki Litwy i Chin, szybko zauważymy, że od dłuższego czasu są one bardzo napięte, a w ostatnim czasie konflikt się zaostrzył.

W 2019 r. Litwa otwarcie krytykowała poczynania Chin w Hongkongu, a następnie wycofała się ze szczytu 17+1, na którym zależało Chinom. Jest to format powstały w celu usprawnienia współpracy politycznej i gospodarczej pomiędzy Chińską Republiką Ludową a państwami Europy Środkowo-Wschodniej. Pekin nie krył rozdrażnienia postawą Litwy, a decyzję określano nawet mianem „haniebnego łajdactwa”. Tak ostre stanowiska na szczeblu polityki międzynarodowej nie zdarzają się często.

Z kolei w sierpniu 2021 r. Litwa udzieliła pozwolenia na otwarcie Tajwańskiego Przedstawicielstwa na terenie swojego kraju. Podobne biura handlowe znajdują się w wielu krajach Europy, ale znamienny jest fakt, że przeważnie mają one „Tajpej” w nazwie, czyli nazwę, która jest akceptowana przez Chiny. Litwa użyła w nazwie „Tajwan”, co jest dla Chin niewygodnym zabiegiem.

Do tego wszystkiego dochodzą problemy z tranzytem przez nitki tzw. Jedwabnego Szlaku, a konkretnie o pociągi kursujące przez Litwę. Chiny rozważają wycofanie tranzytu z Litwy z uwagi na opóźnienia.

To pokazuje, że Litwa od lat nie przepada za Chinami, z wzajemnością.

 class="wp-image-543147"

Litewski rząd nie godzi się na praktyki Chińskiej Republiki Ludowej, a nowy raport jest kolejnym elementem w politycznej grze.

Pamiętajmy, że Xiaomi nie jest jedyną chińską firmą, która miała problemy na szeroko rozumianym Zachodzie właśnie z uwagi na politykę. Wielkim poszkodowanym był i nadal jest Huawei, który na skutek decyzji administracyjnych Trumpa nadal nie może na wielu polach współpracować z podmiotami amerykańskimi, w tym z Google’em. Do dziś nowe smartfony Huaweia nie mają usług Google’a, w tym sklepu Play z Aplikacjami, YouTube’a, Gmaila, czy przeglądarki Chrome.

Czy Xiaomi cenzuruje treści?

Wykonaliśmy w redakcji testy na różnych urządzeniach Xiaomi, wykorzystując cały przekrój aplikacji i komunikatorów. Nie natrafiliśmy na żadne próby cenzury, mimo celowego wyszukiwania fraz związanych z Tybetem, Tajwanem i demokracją.

Pamiętajmy jednak, że raport litewskiego rządu mówi o tym, że cenzura w Europie jest wyłączona, ale Xiaomi ma możliwość jej zdalnego przywrócenia. Brzmi to niebezpiecznie i niekomfortowo.

Poprosiłem polski oddział Xiaomi o komentarz do całej sprawy. Póki co nie otrzymałem odpowiedzi, ale mam informację, że Xiaomi traktuje podobne zarzuty bardzo poważnie, a odpowiedź musi przejść przez siedzibę główną w Chinach. Stanowisko Xiaomi opublikujemy w aktualizacji tego wpisu, kiedy tylko je otrzymamy.

Oficjalne oświadczenie Xiaomi:

 Urządzenia Xiaomi nie cenzurują komunikacji. Dotyczy to treści, zarówno odczytywanych, jak i wysyłanych.

Xiaomi nigdy nie ograniczało i nie będzie ograniczać ani blokować żadnych osobistych działań użytkowników naszych smartfonów, takich jak wyszukiwanie, dzwonienie, przeglądanie stron internetowych czy korzystanie z oprogramowania komunikacyjnego innych firm.

REKLAMA

Xiaomi w pełni szanuje i chroni prawa wszystkich użytkowników.

Firma Xiaomi przestrzega ogólnego rozporządzenia Unii Europejskiej o ochronie danych (RODO).

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA