Play przejmuje UPC i zmienia zasady gry
Play zmienił strategię z mobile-first i też chce mieć swoją konwergencję. Przejęcie przez niego UPC zmienia układ sił na polskim rynku telekomunikacyjnym.
Czasy, gdy operatorzy telefonii komórkowej skupiali się wyłącznie na nomen omen telefonii komórkowej, już minęły. Wszystkie cztery rodzime sieci infrastrukturalne po ponad dwóch dekadach działalności na polskim rynku zrozumiały, że na samych minutach, SMS-ach i megabajtach długo nie zajadą. I to właśnie dlatego forsują lubiane przez klientów i siebie samych umowy łączone.
Ta konwergencja w telekomunikacji objawia się przede wszystkim mniejszymi lub większymi zniżkami w zamian za dobranie więcej niż jednej usługi na tej samej umowie. Klient się cieszy, bo płaci mniej, a operator zarabia więcej i do tego zmniejsza ryzyko, że osoba opłacająca u niego telefon, internet, telewizję, serwisy streamingowe itp. zdecyduje się przejść do konkurencji.
Play się zbroi i przejmuje UPC Polska.
Aby usługi konwergentne operatora były jak najbardziej opłacalne, powinien oferować jak najwięcej z nich samemu, bez udziału pośredników. Telefon, internet i telewizja to zaś niemal zawsze podstawa tego typu oferty — bo chociaż 5G w Polsce już raczkuje, to klasyczne stałe łącze i linearna TV w wielu przepadkach jest nie do zastąpienia, co było solą w oku fioletowych.
Play oczywiście przez lata robił dobrą minę do złej gry i przy różnych przekonywał, że skupia się na strategii mobile-first i tak dalej, ale po licznych zawirowaniach zaczynamy dostrzegać nowy kierunek rozwoju firmy i skupienie się na usługach stacjonarnych. Do tej pory Play musiał polegać na partnerach, a teraz może zrobić wszystko sam — tak jak jego konkurenci.
UPC w Play to twardy orzech do zgryzienia dla Orange’a i Plusa.
To właśnie pomarańczowi i zieloni jako pierwsi postawili w Polsce na prawdziwą konwergencję, a clou ich oferty jest mariaż LTE i 5G ze stacjonarnymi łączami oraz telewizją (które Orange odziedziczył po Telekomunikacji Polskiej, a Plus zdobył od Netii ze względu na to, że obie firmy należą do tej samej Grupy Cyfrowy Polsat). Play wreszcie ma na to sensowną odpowiedź: swój nowy nabytek.
A co to wszystko oznacza dla ok. 17 mln klientów Playa i UPC? Podejrzewam, że krótkofalowo nic się nie zmieni, a marka UPC Polska przez jakiś czas nadal będzie funkcjonować na tych zasadach, co do tej pory. Nie zdziwię jednak się, jeśli Play zacznie ją powoli wygaszać, aby wesprzeć swój własny brand i w przyszłości np. zintegruje BOK-i oraz sieć salonów sprzedaży w celu optymalizacji kosztów.
Umówmy się jednak, że z perspektywy klientów to, jaki mają napis na routerze i dekoderze albo na umowie i na jaki numer dzwonią, to sprawa drugorzędna.
Najważniejsza informacja dla odbiorców jest taka, że infrastruktura stacjonarna UPC (o zasięgu aż 3,5 mln gospodarstw domowych!) pozostaje na swoim miejscu. Pozostaje trzymać kciuki, by poziom świadczonych usług był nadal co najmniej taki, jak do tej pory. Jeśli ta sztuka się uda, a do tego pojawi się atrakcyjna oferta dla użytkowników końcowych, to ta transakcja na kwotę bagatela 7 mld zł (!) może się Playowi szybko zwrócić.
Oczywiście trzeba przy tym pamiętać, że przejęcie UPC przez fioletowego operatora, a konkretnie przez spółkę P4 wchodzącą w skład grupy iliad, muszą zatwierdzić jeszcze urzędnicy Unii Europejskiej — ale wszystko wskazuje na to, że transakcja dojdzie do skutku bez kręcenia nosem. Strony, które dogadały się na odpowiednio odsprzedanie i nabycie 100 proc. udziałów, nie spodziewają się żadnych kłopotów.
Quo Vadis, Play?
Temu, jak zakupy fioletowych wpłyną na ofertę obu marek oraz cenniki oferowanych przez nie usług, będziemy się teraz bacznie przyglądać. Jedno jest pewne już na tym etapie: wraz z przejęciem przez Play aż 1,5 mln klientów UPC, którzy do tej pory nie kwapili się do opłacania usług mobilnych razem z internetem, układ sił na polskim rynku telekomunikacyjnym się nieodwracalnie zmienił.
Ciekawe też, jaka będzie odpowiedź T-Mobile (sieć również oferuje u siebie internet stacjonarny dzięki wsparciu partnerów pokroju Nexery, Fiberhosta i Orange’a) oraz Vectry (jednego z głównego konkurentów UPC, dotychczasowego partnera Playa i nabywcę Multimedia Polska). Nie jest wykluczony scenariusz, w którym te dwie marki połączą siły, a nasz rynek się jeszcze bardziej skonsoliduje.
Na obniżki specjalnie i wyniszczającą walkę cenową jednak bym na tym etapie nie liczył — nasz rynek i tak jest jednym z tańszych w Europie i to nawet jeśli porównać ceny do zarobków. Warto też zwrócić uwagę na to, że Play z jednej strony przejmuje firmę zajmującą się internetem po kablu, podczas gdy drugą ręką wyprzedaje swoją infrastrukturę.