REKLAMA

Tańczący kaktus „koksu 5 gram”. Buja się, śpiewa i przeklina - recenzja

Strasznie zaszalałem, przeglądałem AliExpress do 5 rano, zasnąłem na klawiaturze i teraz krzyż mnie nawala. Trochę się przespałem, przyszła paczka z Chin. Niektórzy mówią, że nie można zamawiać tańczącego kaktusa, który przeklina i śpiewa o braniu kokainy, jeśli ma się dziecko, ale to nieprawda… można tylko trzeba zawsze w porę zmienić odtwarzany utwór. Na tym polega odpowiedzialność. Mam przeklinającego kaktusa, ale staram się być dobrym ojcem.

Tańczący kaktus „koksu 5 gram”. Recenzja zabawki z Tajwanu
REKLAMA
REKLAMA

Kupiłem zabawkę kaktusa z Tajwanu. Śpiewa „tylko jedno w głowie mam koksu 5 gram” oraz według Chińczyka, zna jeszcze 199 innych piosenek. Ale to raczej ściema. Nie ma ich aż tylu.

Kaktus „tylko jedno w głowie mam” stał się hitem po tym, jak okazało się, że Azjaci wyprodukowali pluszową zabawkę z jakimś silniczkiem, głośniczkiem i innym elektronicznym ustrojstwem, która tańczy i śpiewa. Zabawka jak każda inna. Ale Azjaci jak to Azjaci - mają podejście po praw autorskich luźne, jak Andrzej Duda do Konstytucji RP - umieścili więc w tej zabawce zbór kilkudziesięciu piosenek (sporo globalnych hitów + trochę utworów z azjatyckich rejonów), a wśród nich znalazł się polski utwór Cypisa „Gdzie jest biały węgorz ? (Zejście)”. Piosenka ta opowiada o braniu kokainy i o tym, co się dzieje z człowiekiem, który nie ma dostępu do narkotyku.

Połączenie właśnie takiego tekstu śpiewanego do wpadającej w ucho melodii z zabawką dla dziecka okazało się być połączeniem, obok którego nie umiały przejść media na całym świecie.

 class="wp-image-1805368"
Kaktus Cypis „koksu 5 gram” - zabawka z Tajwanu

Ja kupiłem na AliExpress za jakieś 10 dol. Dostawa trwała tak długo, że aż w sumie zapomniałem, że dokonałem tego zakupu. W Chinach zabawka stała się hitem, ale z mojej obserwacji wynika, że kupują ją teraz głównie Polacy - tak przynajmniej wynika z ocen zakupów w chińskich sklepach.

Zauważyłem też, że polskie sklepy również wyczuły interes i zamówiły sporo kaktusów. Kupując jednak na Allegro czytajcie uważnie opisy aukcji - najtańsze oferty zwykle oznaczają wysyłkę zabawki z Chin - będziecie wtedy bardzo długo czekać na realizację zamówienia. Ceny w polskich sklepach są między 20 a 50 zł.

Kaktus zasilany jest trzema bateriami - paluszkami AA (nie ma ich w zestawie) - a klapka na nie jest zakręcania na śrubkę. Rozumiecie - zabawka bezpieczna dla dzieci he-he-he.

Pod doniczką jest włącznik, na pluszowej doniczce są dwa przyciski, ale kaktus ma aż trzy funkcje.

Od razu po włączeniu zabawki kaktus przechodzi w tryb papugi przedrzeźniacza. Wbudowany mikrofon nasłuchuje, co ludzie mówią w otoczeniu kaktusa, a głośniczek powtarza, to co kaktus usłyszał. Wydobywający się dźwięk jest zniekształcony i nieco piszczącym - przez co zabawny. W tym trybie pracy zabawka jest bezpieczna dla dziecka.

Naciskając i przytrzymując prawy przycisk uruchamiamy tryb nagrywania - możemy w ten sposób zapisać jakąś wypowiedź lub śpiewaną przez nas piosenkę. Ponowne krótkie naciśnięcie tego samego przycisku powoduje odtworzenie zapisanego nagrania. W tym trybie dźwięk jest puszczany bez zniekształceń. Działa to jak prosty dyktafon. Ponownie - funkcja zabawki bezpieczna dla dziecka.

REKLAMA

Naciśnięcie lewego przycisku wywołuje odtwarzanie zapisanych piosenek, które Azjaci ukradli z internetu i wygrali do kaktusa. Pierwsza to jakiś paździerz, ale druga to wybitne dzieło Polaka, o którym usłyszał cały świat - Cypisa. Utwór „Gdzie jest biały węgorz ? (Zejście)” odtwarzany jest od momentu refrenu przez kilka sekund, potem wchodzą przekleństwa, potem plik audio jest ucięty i zaczyna się znowu od początku refrenu - rozumiecie, typowa porządna azjatycka robota. Piosenki odtwarzane są w stałej kolejności, „koksu 5 gram” jest zawsze na drugim miejscu. W tym trybie zabawka jest (nie)bezpieczna dla dzieci - rodzic musi zmienić utwór zanim wjadą przekleństwa. Na tym polega odpowiedzialność.

Mimo że Azjaci ukradli piosenkę Polakowi, to Cypis zdaje się nie robić z tego powodu tragedii. Kaktus zrobił mu niezłą reklamę, a muzyk pod swoim filmem na YouTubie napisał ostatnio komentarz: „Niech kaktus będzie z wami!”

Kaktus od kilku dni stoi na moim biurku i włączam go co jakiś czas na rozluźnienie atmosfery w domowym biurze. 100-procentowa skuteczność.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA